Współpraca Izraela z państwami regionu i otwarcie drogi do państwa palestyńskiego metodą na izolację Iranu – Antony Blinken

Sekretarz Stanu USA Antony Blinken oświadczył, że współpraca Izraela z państwami regionu i otwarcie drogi do utworzenia państwa palestyńskiego są najlepszą drogą do izolowania Iranu. Szyicki Iran, finansujący organizacje terrorystyczne i rebelianckie, jest uważany zarówno przez Izrael, jak i przez arabskie sunnickie państwa regionu za zagrożenie.

Wizyta w celu zapobieżenia rozlaniu się konfliktu w Gazie na inne kraje

.Antony Blinken wypowiedział się dla prasy w czwartek, tuż przed odlotem z Kairu, gdzie spotkaniem z prezydentem Egiptu, Abdelem Fattahem al-Sisi, zakończył czwartą od czasu wybuchu wojny Izraela z Hamasem wizytę na Bliskim Wschodzie. Odwiedził dziewięć krajów, w tym Turcję, Autonomię Palestyńską i Arabię Saudyjską, usiłując zapobiec rozlaniu się konfliktu na inne obszary regionu, zwłaszcza – jak powiedział – na Zachodni Brzeg.

Antony Blinken podkreśla perspektywę budowy państwa palestyńskiego

.Sekretarz Stanu – poinformowała agencja AFP – na każdym etapie podróży podkreślał konieczność utrzymania perspektywy budowy państwa palestyńskiego oraz przygotowania do rządzenia w nim „odnowionej” Autonomii Palestyńskiej, sprawującej obecnie rządy na Zachodnim Brzegu (w Strefie Gazy od 2006 roku rządzi islamistyczny Hamas).

Antony Blinken zapewniał swoich rozmówców, że dąży do skłonienia Izraela do przeorientowania działań wojskowych, by w większym stopniu oszczędzał palestyńskich cywilów.

Desperacka sytuacja w Gazie

.We „Wszystko co Najważniejsze” prof. Jacek Hołówka rozważa, czy sytuację w Strefie Gazy można określić wojną, czy jest to raczej powstanie. Zauważa dysproporcję sił między wojskiem izraelskim a Palestyńczykami i dochodzi do wniosku, że desperacja może doprowadzić mieszkańców Gazy do dramatycznego zrywu przeciwko Izraelowi.

„Musimy wziąć pod uwagę, że Arabowie z Gazy nie będą prowadzić wojny, bo nie mają szans na zwycięstwo. Nie wolno jednak zapominać, że zamiast wojny mogą wywołać powstanie. Chyba nikt po namyśle nie chciałby ani pierwszego, ani drugiego rozwiązania” – pisze autor.

„Najgorsze jest jednak trzecie wyjście: masakra. Nie wiemy jeszcze, jak będzie przebiegać konflikt między Izraelem i Arabami ze Strefy Gazy. Być może na mediacje jest już za późno. Jeśli oddziały Hamasu nie skierują swego ataku przeciw armii Izraela i opresyjnym instytucjom Państwa Izrael, tylko będą celowo i metodycznie zastraszać, torturować i dręczyć ludność cywilną, to dadzą do zrozumienia, że nie działają w obrębie tradycji tych sił zbrojnych, które przygotowywały się do walki z silniejszym wrogiem, którego fizycznie nie były w stanie pokonać, lecz że chcą zabijać i niszczyć bez opamiętania. Stosując przemoc bez celowego ukierunkowania, by na urojonych wrogach dać upust swej nienawiści i mściwości, zasłużą na to, by stracić wszelkie poparcie międzynarodowe, a ich działanie nie będzie uznane za budzącą szacunek walkę o niepodległość, tylko stanie się niemającą usprawiedliwienia praktyką dzikiego terroryzmu i barbarzyństwa.”

PAP/Wszystko co Najważniejsze/JT

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 stycznia 2024