Wybór Trumpa odblokuje takze zgodę na użycie przez Ukraińców Storm Shadow dalszego zasięgu
Paradoksalnie wybór Donalda Trumpa na amerykańskiego prezydenta może sprawić, że władze Wielkiej Brytanii wyrażą zgodę na użycie przez Ukraińców również francusko-brytyjskich pocisków Storm Shadow – spekulują eksperci na łamach „The Guardian”.
Czym są pociski Storm Shadow
.Storm Shadow (francuska nazwa – SCALP) to pociski manewrujące o zasięgu 250 km, zbliżonym do amerykańskich ATACMS. Wielka Brytania i Francja przekazywały je Kijowowi, ale wyłącznie do ataków na cele wewnątrz uznawanych międzynarodowo granic Ukrainy – przypomniał „Guardian”.
Po tym, jak ustępujący amerykański prezydent Joe Biden zezwolił na użycie przez Ukrainę pocisków ATACMS do ataków na cele wewnątrz Rosji teraz spodziewana jest podobna decyzja władz Wielkiej Brytanii w odniesieniu do pocisków Storm Shadow. The Guardian podał tę informację powołując się na swoje źródła dyplomatyczne.
Brytyjski premier Keir Starmer powiedział podczas szczytu G20 w Brazylii, że Ukraina powinna otrzymywać konieczne wsparcie tak długo, jak będzie tego potrzebować. „Nie możemy pozwolić Putinowi wygrać tej wojny” – dodał.
Według tego dziennika USA dysponowały w tej sprawie prawem weta, ponieważ dostarczają system naprowadzania tych pocisków, a Londynowi nie udało się dotąd przekonać Waszyngtonu do zmiany decyzji. Administracja USA zaczęła łagodzić stanowisko dopiero po zwycięstwie Donalda Trumpa w niedawnych wyborach – oceniła gazeta.
Prezydent Francji Emmanuel Macron mówił już w maju, że Paryż nie wyklucza zezwolenia Ukrainie na używanie francuskich pocisków do ataków na cele wewnątrz Rosji – przypomniał w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami szef francuskiej dyplomacji Jean-Noel Barrot.
Departament Stanu nie potwierdził oficjalnie zmian w sprawie używania amerykańskich rakiet wewnątrz Rosji. O tym, że Biden dał zielone światło Ukrainie na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji, poinformowała w niedzielę agencja Reutera, a także inne media, w tym agencje AP i AFP oraz dziennik „New York Times”, powołując się na anonimowe źródła.
Niezdarna rakietowa dyplomacja Zachodu
.Niezdecydowanie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w sprawie zniesienia ograniczeń dotyczących używania przez Ukrainę precyzyjnych pocisków rakietowych z Zachodu uczy, jak Zachód powinien – i jak nie powinien – wykorzystywać dyplomacji do realizacji swojej strategii – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Nigel GOULD-DAVIES – analityk International Institute for Strategic Studies specjalizujący się w tematyce rosyjskiej. Jego zdaniem przeciwnik – Rosja – powinien dowiadywać się o decyzjach Zachodu obserwując ich skutki, dlatego ważne są zapowiedzi powściągliwe, ale decyzje odważne. „Publiczne niezdecydowanie oddaje inicjatywę przeciwnikowi. Prezydent Rosji Władimir Putin mógł zarówno przygotować się na ewentualne decyzje, jak i spróbować im zapobiec. Pod względem militarnym zabezpieczył aktywa, przenosząc je poza zasięg zachodnich rakiet. Pod względem politycznym grozi poważną eskalacją, jeśli Zachód zrobi krok naprzód. Putin ma powody, by stosować takie groźby. Jeśli jednak zignorujemy jego blef, będziemy mogli dodać go do długiej listy pustych gróźb, które wygłosił od czasu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Ale jeśli się ugniemy – a na razie wydaje się, że tak właśnie będzie – pokażemy zarówno Rosji, jak i całemu światu, że Zachodem można manipulować i narzucić mu powściągliwość, wykorzystując jego strach przed wojną” – pisze Nigel GOULD-DAVIES.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/ad