Wybory do Parlamentu Europejskiego - wszystko co powinniśmy wiedzieć
Dnia 2 maja o godz. 16 minął termin zgłaszania list kandydatów na europosłów; ostateczna liczba zarejestrowanych list będzie znana w ciągu najbliższych dni. 10 maja odbędzie się losowanie numerów list wyborczych. Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca.
Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024
.Okręgowe komisje wyborcze przyjmowały zgłoszenia list komitetów wyborczych do godz. 16. Komisje te mają trzy dni na badanie prawidłowości zgłoszeń, w tym weryfikację podpisów poparcia. Informacje na temat list kandydatów w wyborach do PE są na bieżąco aktualizowane na stronie PKW, jednak ich ostateczna liczba będzie znana dopiero w najbliższych dniach.
Ile zarejestrowano list wyborczych?
.Z danych zamieszczonych na stronie internetowej PKW o godz. 16 wynikało, że w wyborach do PE swoje listy wystawi 7 z 40 zarejestrowanych komitetów wyborczych. Przedstawiciele komitetów KO, PiS, Trzeciej Drogi, Lewicy i Konfederacji w ostatnich dniach prezentowali swoich kandydatów na europosłów i zapowiadali wystawienie list we wszystkich okręgach wyborczych; okręgowe komisje wyborcze nie zakończyły jeszcze procesu rejestracji list tych komitetów.
Kiedy odbędzie się losowanie numerów list?
.Losowanie numerów list odbędzie się 10 maja o godz. 12. W pierwszej kolejności zostaną wylosowane numery komitetów, które zarejestrowały listy we wszystkich 13 okręgach wyborczych. Następnie zostaną wylosowane numery list komitetów, które zarejestrowały listy w więcej niż jednym okręgu wyborczym.
Komitet wyborczy może zgłosić w okręgu tylko jedną listę kandydatów; liczba kandydatów na liście nie może być mniejsza niż 5 i większa niż 10. Kodeks wyborczy wprowadził ponadto obowiązek umieszczenia przez komitety wyborcze na listach co najmniej 35 proc. kobiet i co najmniej 35 proc. mężczyzn. Lista kandydatów musi być poparta podpisami co najmniej 10 tys. wyborców.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitet, który zgłosił w co najmniej 7 okręgach wyborczych listy (każda poparta 10 tys. podpisów wyborców stale zamieszkałych w danym okręgu), mógł zgłosić listy w pozostałych okręgach już bez konieczności dołączania do nich podpisów.
Ile trwa kadencja PE?
.Posłowie do Parlamentu Europejskiego są wybierani na pięć lat.
Kto może głosować w wyborach do PE?
.W wyborach do Parlamentu Europejskiego mogą pełnoletni polscy obywatele, a także obywatele Unii, którzy stale mieszkają w Polsce.
Kto może ubiegać się o mandat europosła?
.Według polskiej ordynacji do PE może startować osoba mająca czynne prawo wyborcze, która najpóźniej w dniu głosowania skończy 21 lat i od pięciu lat stale zamieszkuje na terytorium Polski lub innego państwa Unii. Kandydat na europosła może być zgłoszony tylko w jednym okręgu i tylko z jednej listy kandydatów na posłów do PE.
Mandatu posła do PE nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm albo senatora. Europoseł nie może być jednocześnie członkiem Rady Ministrów ani sekretarzem stanu; nie może też zajmować stanowiska lub pełnić funkcji, których nie można łączyć ze sprawowaniem mandatu posła na Sejm albo senatora, a więc z funkcją: prezesa NBP, prezesa NIK, Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka i ich zastępców, członka Rady Polityki Pieniężnej, członka KRRiT, ambasadora oraz z zatrudnieniem w Kancelarii Sejmu, Kancelarii Senatu, Kancelarii Prezydenta lub z zatrudnieniem w administracji rządowej (nie dotyczy członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej).
Mandatu w PE również nie mogą piastować sędziowie, prokuratorzy, urzędnicy służby cywilnej, funkcjonariusze policji i służby ochrony państwa. Tegoroczne wybory do PE odbędą się w różnych państwach UE w dniach 6–9 czerwca. W Polsce 9 czerwca będzie wybieranych 53 posłów do Parlamentu Europejskiego.
Skutki wojny na Ukrainie dla UE
.Na temat tego jakie skutki dla Unii Europejskiej niesie wojna na Ukrainie, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Daniel GROS i Zachary PAIKIN w tekście “Czy wojna Putina z Ukrainą uczyni Unię silniejszą?“.
“Ze względu na to, że UE była przed wojną wykluczona z dyplomatycznych działań na wysokim szczeblu, rosyjska agresja rzekomo wzmocniła Unię, zwiększając jedność między państwami członkowskimi i motywując je, by potraktowały poważniej kwestie bezpieczeństwa i obronności. Narracja ta jest jednak tylko częściowo prawdziwa. Pomija ona bowiem trzecią i prawdopodobnie równie ważną kwestię, a mianowicie (przynajmniej tymczasowy) wzrost wpływów wschodnich członków UE”.
“Wojna Putina bez wątpienia umocowała opinię elit UE na osi antyrosyjskiej. Dni, gdy mnóstwo europejskich głosów podkreślało potrzebę zrozumienia deklarowanych przez Rosję obaw o bezpieczeństwo i odnoszenia się do tych obaw ze strategiczną empatią, mają nikłe szanse na powrót w najbliższej przyszłości. Bezprecedensowy poziom zastosowanych sankcji jest z pewnością znamienny, choć w tej kwestii widoczne są już zachwiania wspólnego frontu. Niemniej jednak identyfikowanie wspólnych zagrożeń oraz zdecydowane reagowanie na sytuacje kryzysowe nie są tym samym co pielęgnowanie wspólnego rozumienia interesów europejskich czy rozwijanie szerszej strategii UE”.
.”Obiekcje niektórych państw członkowskich wobec ostrzejszych sankcji energetycznych, zaprezentowane podczas ostatniego specjalnego posiedzenia Rady Europejskiej, są bardziej polityczne niż ekonomiczne. Rosja próbuje sprzedawać swoją ropę naftową i gaz po cenach obowiązujących na rynku światowym: wbrew powszechnemu przekonaniu rosyjska energia jest niewiele tańsza od energii importowanej od innych dostawców. Co więcej, na zintegrowanym rynku UE nie powinno mieć znaczenia, skąd dany kraj uzyskuje energię, ponieważ każdy z członków powinien móc polegać na dostawach od swoich partnerów. Powoływanie się Węgier na szczególne okoliczności jest zatem obiektywnie trudne do zrozumienia i odkrywa więcej głęboko zakorzenionych podziałów między państwami Unii Europejskiej niż chwilowa rozbieżność interesów” – pisze Daniel GROS i Zachary PAIKIN.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ