Wybory w Rosji. Najnowszy iPhone i darmowe jedzenie za udział w głosowaniu

Premiera „Putin’s Playground” Konrada Szołajskiego

Rozpoczęły się wybory w Rosji. Władze lokalne za wszelką cenę chcą zwiększyć frekwencję. Wywierają naciski na pracowników budżetówki, zachęcają też do głosowania, zapraszając na darmowe posiłki czy konkursy, w których wygrać można od cukru po samochód – pisze Moscow Times.

Wybory w Rosji. Kreml dąży do rekordowej frekwencji

.Kreml dąży do osiągnięcia rekordowej frekwencji w głosowaniu, które, jak się oczekuje, przyniesie reelekcję Władimira Putina.

Moscow Times podkreśla, że na pracowników sektora publicznego i firm powiązanych ze strukturami państwowymi wywierane są naciski, by brali udział w wyborach.

Władze próbują też zachęcić mieszkańców darmowymi obiadami, biletami na koncerty i loteriami, w których wygrać można paczkę cukru, ale też nowy samochód.

Najnowszy iPhone i inne „towary luksusowe” za udział w wyborach

.Jak wymienia Moscow Times, w Kraju Ałtajskim uczestnicy wyborów będą mogli wygrać objęte sankcjami iPhone’y 15 czy towary do stylizacji włosów marki Dyson. Osoby, które opublikują w internecie selfie z lokalu wyborczego, mogą wziąć udział w loterii. W obwodzie swierdłowskim podczas wyborów do „zgarnięcia” jest 2 tys. chińskich smartfonów, 45 mieszkań, 20 motocykli i 100 samochodów wyprodukowanych przez zakłady Moskwicz.

Wiele wydarzeń zapowiedzianych przez miejscowe władze ma rozpocząć się w południe w niedzielę. Na tę samą porę współpracownicy zmarłego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zapowiedzieli akcję protestu „Południe przeciwko Putinowi”.

„Rosja musi zostać zamrożona, aby nie zgniła”

.„Wyobraźmy sobie, że Ukraina zgadza się oddać część swojego terytorium i podpisuje porozumienia pokojowe. Ale czy wówczas pokój nadejdzie? I na czyich warunkach może on zapanować? Na warunkach Putina, Orbána, Fico, Xi Jinpinga? Czy któremuś z nich można w ogóle zaufać?” – pyta na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Jurij WYNNYCZUK, pisarz, twórca opowiadań i powieści, członek PEN-klubu.

Dodaje, że „Wojna na Ukrainie to teatr, który obserwuje cały świat. Chiny również obserwują, upewniając się, że nawet z ogromną armią nie jest łatwo pokonać znacznie mniejszy kraj, jeśli ma on silnego ducha. I całkiem możliwe, że to właśnie powstrzymuje Chiny przed atakiem na Tajwan”.

„Obserwuje to również sam Tajwan. W zeszłym roku mój sąsiad spotkał na polskiej granicy czterech Tajwańczyków, którzy byli w drodze na front. Zabrał ich swoim samochodem, a następnie zorganizował im nocleg we Lwowie. Opowiadali nam, że są zainteresowani nowymi metodami prowadzenia wojny, zwłaszcza wojny cyfrowej. Na ukraińskim froncie jest kilku Tajwańczyków. 2 listopada 2022 r. w obwodzie ługańskim zginął tajwański ochotnik Jonathan Tseng” – pisze Jurij WYNNYCZUK.

„Cały świat patrzy. Na samym początku wojny przyjechało do mnie dwóch czeskich ochotników, przenocowali i rano pojechali na wschód. Wysłał ich mój czeski przyjaciel. Nie są to wyjątki, na froncie jest wielu ochotników z różnych krajów, którzy jadą tam nie dla pieniędzy, jak rosyjscy najemnicy, ale na wezwanie własnego sumienia. Natomiast rosyjscy najeźdźcy nie mają motywacji do walki. Dlatego rzucają na front wszystko, co nie ma dla imperium wartości: przestępców, bezdomnych, alkoholików, przedstawicieli małych narodów. Ci, którzy mieli jakąkolwiek wartość, już uciekli z Rosji” – podkreśla Jurij WYNNYCZUK.

Jego zdaniem, „nic dziwnego, że rosyjski filozof Konstantin Leontjew (1831–1891) pisał: »Rosja musi zostać zamrożona, aby nie zgniła«. Jest już za późno. Rosja już gnije”.

PAP/WszystkoCoNajważniejsze/SN

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 15 marca 2024