Wybory w Rumunii 2025. George Simion zabiega o głosy mniejszości węgierskiej

Wybory w Rumunii 2025

Lider prawicowej AUR (Sojuszu na rzecz Jedności Rumunów) i kandydat na prezydenta Rumunii George Simion próbuje przed drugą turą wyborów 18 maja przyciągnąć głosy mniejszości węgierskiej. Przekonuje, że chce współpracować z premierem Węgier Viktorem Orbanem, aby wspólnie budować chrześcijańską Europę narodów.

Wybory w Rumunii 2025 – czy o ich wyniku przesądzą Węgrzy?

.Mniejszość węgierska w Rumunii liczy ponad 1 mln osób. Reprezentuje ich Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (UDMR), centroprawicowa partia, która ma obecnie przedstawicieli w rządzie. W I turze powtórnych wyborów prezydenckich 4 maja większość rumuńskich Węgrów poparła wspólnego kandydata koalicji rządzącej Crina Antonescu. Polityk ten jednak znalazł się na trzecim miejscu, co nie dało mu awansu do drugiej tury. W głosowaniu 18 maja z Georgem Simionem zetrze się liberalny burmistrz Bukaresztu Nicosur Dan. Obecnie sondaże dają liderowi AUR niewielką przewagę.

Chociaż UMDR zapowiedział, że w drugiej turze poprze Dana, George Simion próbuje przekonać mniejszość węgierską, że partia ta jest mu w rzeczywistości bliska, nazywając ją “poważnym partnerem politycznym”. George Simion stwierdził też w debacie wyborczej organizowanej przez telewizję Euronews, że “etniczni Węgrzy są dobrymi obywatelami Rumunii”, i że ci, którzy chcą wbić klin między Węgrów i Rumunów, “muszą trafić na śmietnik historii”.

Czasy konfliktów pomiędzy Rumunami i Węgrami minęły

.“Chcę powiedzieć tym, którzy myślą, że mogą dalej karmić się tą fantazją, konfliktem między Rumunami i Węgrami, że ich czas minął” – zaznaczył. W sprawach międzynarodowych George Simion podkreśla, że chce współpracować z węgierskim premierem w UE, bo łączy ich wspólnota ideologiczna i wizja Europy oparta o tradycyjne wartości. “Chciałbym pod wieloma względami pójść w ślady Viktora Orbana. (…) Oczywiście, mamy pewne czerwone linie, oczywiście, nasze stanowiska różnią się w niektórych aspektach, ale Viktor Orban udowodnił, że walczy o rodzinę, o demokrację, o chrześcijaństwo w instytucjach UE” – zaznaczył Simion.

Chociaż Orban nie udzielił Georgowi Simionowi poparcia wprost, to odniósł się do słów lidera AUR, wyrażając poparcie dla jego wizji Rumunii w UE. “Nie będziemy popierać żadnej formy izolacji politycznej Rumunii ani jej przywódców. Rumuni mogą liczyć na Węgrów w ich walce o chrześcijaństwo i suwerenność” – podkreślił na portalu X węgierski premier. Mimo że George Simion i Viktor Orban należą do „suwerenistycznego” skrzydła w UE, punktami spornymi między nimi są kwestie historyczne i prawa mniejszości, zarówno węgierskiej w Rumunii, jak i rumuńskiej na Węgrzech.

UDMR odrzuca nowy przekaz Georga Simiona do mniejszości węgierskiej, podkreślając, że lider AUR “nie jest przyjacielem Węgrów – i nigdy nim nie będzie”. Partia argumentuje, że wygrana Georga Simiona stanowiłaby “największe zagrożenie” dla węgierskiej mniejszości w Rumunii, gdyż według nich lider AUR będzie próbować odebrać im prawa, takie jak edukacja w języku ojczystym. Fidesz w 2024 r. wycofał się z negocjacji w sprawie dołączenia do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w PE, po tym jak dołączyła do nich AUR. “Fidesz nigdy nie będzie w grupie z taką partią w Parlamencie Europejskim. To nie podlega negocjacjom” – powiedział wówczas lider grupy parlamentarnej Fideszu Mate Kocsis.

Europa skręciła w prawo

.Na temat wzrostu popularności w państwach europejskich ugrupowań prawicowych, na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Brigitte GRANVILLE w tekście „Europa skręciła w prawo„.

„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku”.

„Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym. W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych”.

„Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego”.

„W polityce europejskiej prawica przeważa nad lewicą. Obecne rządy w 20 z 27 państw członkowskich UE są wspierane przez partie prawicowe (a postbrexitowa Wielka Brytania jest dodatkowym ważnym przykładem). Podobny obraz wyłania się w Parlamencie Europejskim, gdzie tradycyjna konserwatywna koalicja pozostaje największym ugrupowaniem od 1999 roku. Upadek głównych partii lewicowych w ostatniej dekadzie jest tym bardziej godny uwagi, że zbiegł się w czasie z tragicznymi społeczno-gospodarczymi następstwami ogólnoświatowego kryzysu finansowego z 2008 roku. Można się było spodziewać, że ten okres niskiego wzrostu gospodarczego i utrzymującego się wysokiego bezrobocia będzie sprzyjał partiom lewicowym”.

.”W rzeczywistości większość z nich boryka się z trudnościami – zwłaszcza w dwóch największych krajach UE: w Niemczech badania opinii publicznej potwierdzają nieuchronny spadek poparcia dla SPD (zbliżają się tam wybory, we wrześniu 2021 roku); natomiast poparcie dla francuskiej partii socjalistycznej załamało się w ostatnich wyborach w 2017 r., a badania opinii publicznej nie dają perspektyw na jego odbudowę w przyszłorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Te fatalne perspektywy dla tradycyjnej lewicy w nadchodzących wyborach w głównych krajach europejskich mogą po raz kolejny być sprzeczne z intuicją. Wydaje się bowiem, że COVID-19 pomógł lewicy jeszcze bardziej niż globalny kryzys dekadę temu. Szok wywołany pandemią rozbudził wspólnotowego ducha, pokazał, że w sytuacjach kryzysowych interwencja rządu jest niezbędna, a także zwrócił uwagę opinii publicznej na społeczne znaczenie niektórych najgorzej opłacanych pracowników – takich jak kasjerzy w supermarketach czy śmieciarze – oraz na to, że tacy ludzie zasługują na coś lepszego” – pisze prof. Brigitte GRANVILLE.

LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-brigitte-granville-europa-skreca-w-prawo-to-nie-wrozy-nic-dobrego/

PAP/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 12 maja 2025