Wyprawa na Marsa niebezpieczna dla zdrowia ludzi - badanie

Badanie z udziałem 40 instytucji wskazuje, że wyprawa na Marsa może może powodować zniszczenia w nerkach astronautów . Winne ma być głównie promieniowanie kosmiczne.

Ludzki organizm mógłby nie wytrzymać podróży na Marsa

.Autorzy nowego opracowania opublikowanego na łamach „Nature Communications” twierdzą, że w czasie długiej wyprawy na Marsa nerki astronautów mogą ulec tak dużemu uszkodzeniu, że w drodze powrotnej musieliby korzystać z dializy.

Już od dekad wiadomo, że loty kosmiczne nie są obojętne dla zdrowia. W trakcie takich wydarzeń dochodzi m.in. do utraty masy kości, osłabienia serca, wzroku czy powstawania kamieni nerkowych. Jak się uważa, jest to w dużej mierze skutek wystawienia na działanie promieniowania kosmicznego – promieni galaktycznych i wiatru słonecznego, a także zmienionych warunków grawitacji.

O ile na niskiej orbicie okołoziemskiej astronauci są przed takimi promieniami chronieni polem magnetycznym Ziemi, to już dalej, np. w czasie lotu na Księżyc takiej ochrony są pozbawieni. Jak dotąd jednak tylko 24 osoby udały się poza magnetosferę Ziemi, i to na krótkie okresy: od 6 do 12 dni.

W kierowanym przez ekspertów z University College London projekcie z udziałem 40 instytucji z pięciu kontynentów, naukowcy sprawdzili możliwy wpływ długiego pobytu w dalekiej przestrzeni na nerki. W tym celu przeanalizowali dane fizjologiczne, anatomiczne i biochemiczne, zebrane od ludzi i myszy w czasie ponad 40 lotów na niską orbitę okołoziemską, a także zgromadzone w czasie symulacji podróży kosmicznych z wykorzystaniem myszy i szczurów.

Badacze np. poddawali myszy działaniu promieni kosmicznych, symulując trwającą od 1,5 do 2,5 lat załogową misję w daleką przestrzeń. Wyniki wskazują, że zarówno nerki zwierząt, jak i ludzi, ulegają wyraźnym zmianom w warunkach panujących w przestrzeni. Na przykład struktury odpowiedzialne za utrzymywanie odpowiedniego stężenia jonów we krwi ulegają skurczeniu już po miesiącu w kosmosie. To akurat najprawdopodobniej wynik działania mikrograwitacji.

Istnieje podejrzenie, że działanie promieni kosmicznych przyspiesza te zmiany.

Wyprawa na marsa zagraża nerkom

.Najbardziej alarmujące rezultaty przyniosły jednak prowadzone na zwierzętach symulacje długich lotów. Okazało się, że wyprawa na Marsa doprowadziłaby do trwałej utraty funkcji nerek.

„Wiemy, co działo się z astronautami w czasie przeprowadzonych dotąd relatywnie krótkich misji kosmicznych. Pojawiały się różne kłopoty ze zdrowiem, w tym kamienie nerkowe. Nie wiemy jednak, jaka jest tego przyczyna, ani co stanie się w czasie długich misji – takich, jak proponowany lot na Marsa” – zwraca uwagę dr Keith Siew, główny autor badania. – „Jeśli nie opracujemy nowych sposobów ochrony nerek, według mnie, astronauci, którzy dotrą na Marsa, mogą wymagać dializy w drodze powrotnej. Wiemy, że nerki późno dają wyraźne objawy uszkodzenia przez promieniowanie. Kiedy już do zniszczeń dojdzie, jest więc za późno, aby zapobiec niewydolności, która miałaby katastrofalne skutki dla powodzenia misji”.

Naukowcy nie wykluczają jednak możliwości organizowania dalekich misji.

„Nasze badanie pokazuje, że jeśli planuje się misję kosmiczną, trzeba brać pod uwagę nerki. Nie można ich od grodzić od galaktycznego promieniowania, ale uczymy się coraz więcej na temat ich biologii. Może więc być możliwe opracowanie technologii czy metod farmakologicznych, które pozwolą na wydłużenie kosmicznych lotów” – mówi prof. Stephen B. Walsh, jeden z badaczy. – „Leki opracowane dla astronautów będą pomocne także dla pacjentów na Ziemi, na przykład pozwalając osobom z nowotworami na przyjęcie silniejszych dawek radioterapii. Reakcje nerek mocno ograniczają tego typu leczenie”. 

Czy ludzkość skolonizuje Czerwoną Planetę?

.Tomás SIDENFADEN, pisarz, inżynier, współpracownik Medium i Arc Digital pisze na łamach Wszystko co Najważniejsze, że Elon Musk przewiduje istnienie marsjańskiej kolonii liczącej milion dusz. Naturalnie wcześniej na Czerwoną Planetę przybędzie grupa zuchwałych, sprawnych i nieustraszonych pionierów. Wyprawa na Marsa będzie znacznie bardziej niebezpieczna dla tych, którzy przybędą tam jako pierwsi. Przywodzi to na myśl ogłoszenie, jakie sir Shackleton zamieścił, szukając śmiałków towarzyszących mu w eksploracji Antarktyki: „Czekają cię znój, niebezpieczeństwo i duża szansa, że nie wrócisz stamtąd żywy. Tym, którzy przetrwają, gwarantujemy nieziemską ekscytację”.

„Wieści od pierwszych kolonizatorów Marsa z pewnością nie rozgrzeją nas do czerwoności w związku z niuansami międzyplanetarnych rządów. Ważniejsze będą inne sprawy – marsjańskich pionierów będą zaprzątać kwestie przetrwania i nietrwałości budowanej cywilizacji” – zaznacza ekspert.

Samo wysłanie ludzi w te odległe rejony będzie niemożliwie drogie, nawet jak na standardy Muska (200 tysięcy dolarów na głowę), nie mówiąc już o ich utrzymaniu, gdy dotrą do celu. I nie będzie to wycieczka turystyczna – ci, którzy polecą, będą musieli wybudować całą infrastrukturę niezbędną do przetrwania.

Pierwsza grupa eksploratorów będzie musiała zapewnić sobie najbardziej podstawowe warunki do przetrwania – powietrze, wodę, żywność, schronienie. Kolejna fala będzie ulepszać te warunki, korzystając z wiedzy i kreatywności. Inżynierowie, naukowcy i lekarze spróbują przekształcić Marsa z planety, na której można przeżyć, na taką, na której można żyć. Jest to różnica subtelna, acz znacząca.

Wraz ze wzrostem populacji kolonia prawdopodobnie zacznie przypominać duże miasta, jakie rozsiane są po całej naszej planecie. Kolonizatorzy nie będą się co prawda spodziewać tego samego, co niesie ze sobą życie w Nowym Jorku czy Tokio, ale z pewnością zaczną oczekiwać więcej, niż może zaoferować stacja badawcza na Antarktydzie. Wkrótce niezbędny personel ustąpi miejsca – prawdopodobnie w tej kolejności – bogatym turystom, przedsiębiorcom, migrantom ekonomicznym, poszukiwaczom przygód i okazji, a także… przestępcom.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 17 czerwca 2024