Wystawa "Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko" przedstawi historię zagłady Kanadyjczykom

Wystawa „Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko” otwarta została w Royal Ontario Museum w Toronto w Kanadzie – podało Muzeum Auschwitz. Poprzez prezentację oryginalnych obiektów przybliża ona historię i znaczenie niemieckiego obozu.

Wystawa zmusza nas do konfrontacji z przerażającym rozdziałem historii

.„Ta starannie przygotowana wystawa zmusza nas do konfrontacji z przerażającym rozdziałem historii człowieka i stawia przed nami wyzwanie budowania przyszłości wolnej od antysemityzmu, rasizmu i innych ideologii nienawiści oraz dehumanizacji. W kształtowaniu tej przyszłości niezwykle ważna jest pamięć” – powiedział cytowany w komunikacie dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński.

Jak zaznaczył, pamięć o tragedii Auschwitz, na poziomie uniwersalnym i symbolicznym, może służyć jako klucz nie tylko do zrozumienia, jak kształtowała się powojenna tożsamość świata, ale też do dogłębnej refleksji naszych współczesnych wyborów. „W tak bardzo nieprzewidywalnym świecie, w którym żyjemy, pamięć powinna stać się obszarem naszej mądrości, doświadczenia i tożsamości. Ta myśl powinna nam przyświecać przed zbliżającą się 80. rocznicą wyzwolenia obozu” – podkreślił Cywiński.

Paweł Sawicki z biura prasowego muzeum poinformował, że ekspozycja przedstawia kolejne etapy rozwoju nazistowskiej ideologii i opisuje transformację Oświęcimia, polskiego miasta, w którym nazistowskie Niemcy w czasie okupacji utworzyły największy obóz koncentracyjny i ośrodek zagłady, gdzie zamordowali około miliona Żydów oraz dziesiątki tysięcy osób innych narodowości, w tym Polaków, Romów i Sinti, sowieckich jeńców wojennych, a także różne grupy prześladowane – osoby niepełnosprawne i aspołeczne, Świadków Jehowy czy homoseksualistów.

Publiczność w Royal Ontario Museum może zobaczyć kilkaset przedmiotów pochodzących w większości ze zbiorów Miejsca Pamięci Auschwitz. To między innymi osobiste rzeczy należące do ofiar jak walizki, okulary czy buty. Pokazane zostały także betonowe słupy stanowiące część ogrodzenia obozu Auschwitz, fragmenty oryginalnego baraku dla więźniów obozu Auschwitz III-Monowitz, przedmioty należące do pierwszego i najdłużej sprawującego swoją funkcję komendanta obozu Auschwitz Rudolfa Hoessa, maska gazowa wykorzystywana przez SS oraz litografia przedstawiająca twarz więźnia autorstwa Pabla Picassa.

Na wystawie Wystawa „Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko” znajdują się pojedyncze obiekty wypożyczone z ponad 20 instytucji, muzeów i kolekcji prywatnych na całym świecie, w tym z Jad Waszem, United States Holocaust Memorial Museum, Wiener Library oraz miejsc pamięci Buchenwald, Mauthausen, Sachsenhausen i Westerbork.

Wystawa w Kanadzie jest wzbogacona o jedną z najszerszych inicjatyw edukacyjnych w historii Royal Ontario Museum, obejmującą między innymi zajęcia szkolne dostosowane do programu nauczania o historii Holokaustu w Ontario oraz program otwartych prelekcji z udziałem ekspertów.

Ekspozycja Wystawa „Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko” w Toronto czynna będzie do 1 września.

Paweł Sawicki przypomniał, że ekspozycja Wystawa „Auschwitz. Nie tak dawno. Nie tak daleko” prezentowana dotychczas była w Hiszpanii, Szwecji i Stanach Zjednoczonych. Powstała dzięki współpracy hiszpańskiej firmy Musealia i jej międzynarodowego zespołu kuratorów z ekspertami Muzeum Auschwitz. 

Holokaust miał być tajemnicą…

.”To było 80 lat temu. W zimny styczniowy dzień 20 stycznia 1942 roku w podberlińskiej miejscowości Wannsee pod kierownictwem Reinharda Heydricha, szefa Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa (SD) oraz szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy zebrała się grupa 15 przedstawicieli władz niemieckiej III Rzeszy i wysokich funkcjonariuszy SS. Zasadniczym tematem tego spotkania była koordynacja działań administracji niemieckiej na okupowanych terytoriach. Działania te miały doprowadzić do zagłady europejskich Żydów. Rozmowy nie zakończyły się żadnym rozkazem, żadnym obwieszczeniem, które byłoby ogłoszone całemu światu, ale ich rezultatem była zgoda co do zaostrzenia i kontynuacji polityki eksterminacji europejskich Żydów, która miała odtąd stać się bardziej systematyczna, masowa i skuteczna. Świat miał się jednak o tym nie dowiedzieć” – pisze w swoim artykule Marcin CZEPELAK, wykładowca prawa na UJ, ambasador RP w Niderlandach, zaangażowany w dialog polsko-żydowski w Holandii.

Spotkanie w Wannsee było diabelską naradą. Niemcy od momentu wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku, rozpoczęli na podbitych terytoriach prześladowania ludności żydowskiej, ale agresja na Związek Radziecki w czerwcu 1941 roku przyniosła jeszcze większą brutalizację i masowy charakter dotychczasowej polityki antyżydowskiej. W sierpniu Oddziały Operacyjne Policji i Służby Bezpieczeństwa dokonały masakry 24 tysięcy Żydów w Kamieńcu Podolskim, na przełomie września i października zamordowano ponad 30 tysięcy Żydów w Babim Jarze na obrzeżach Kijowa, a w egzekucjach 30 listopada i 8 grudnia zamordowano ponad 30 tys. Żydów z getta w Rydze. Jednocześnie jesienią zaczęto budować fabryki śmierci: obozy zagłady w Sobiborze i Bełżcu. To między innymi tam transporty z całej okupowanej Europy przywoziły bezbronnych Żydów, którzy następnie byli mordowani w komorach gazowych. Wszystko to dokonywało się w głuchej ciszy.

Zgodnie z ustaleniami w Wannsee niemieccy decydenci zaczęli realizację „ostatecznego rozwiązania” od terenów okupowanej Polski. W marcu 1942 roku rozpoczęła się akcja „Reinhardt”, którą kierował z polecenia Himmlera Odilo Globocnik, szef SS w okupowanym Lublinie. Do listopada 1943 roku jego oddziały zamordowały dwa miliony Żydów.

W okupowanej przez Niemców Polsce poza zbrojnym ruchem oporu działały także cywilne i wojskowe struktury tworzące państwo podziemne, które podlegało polskiemu rządowi na emigracji w Londynie, mającemu uznanie międzynarodowe. Wobec narastających prześladowań ludności żydowskiej polskie władze podziemne podjęły decyzje, aby rozpocząć akcję pomocy żydowskim obywatelom Polski. We wrześniu 1942 powstał Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom, który 4 grudnia został przekształcony w Radę Pomocy Żydom, finansowaną przez polski rząd emigracyjny w Londynie. Była to jedyna w Europie organizacja podziemna prowadzona wspólnie przez Żydów i nie-Żydów, działająca w ramach struktur kierowanych przez rząd emigracyjny. Polskie możliwości były ograniczone, mimo to starano się znaleźć schronienie dla żydowskich współobywateli, wyrabiać fałszywe dokumenty, dostarczać żywność, chociaż niemieccy okupanci bezlitośnie karali za to śmiercią.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/marcin-czepelak-holocaust-zbrodnia-o-ktorej-nikt-nie-chcial-wiedziec/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 10 stycznia 2025