Wystawa poświęcona polskim stratom wojennym w brytyjskim parlamencie
W w brytyjskim parlamencie otwarta zostanie wystawa poświęcona stratom poniesionym przez Polskę w efekcie II wojny światowej. W jej otwarciu weźmie udział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Wystawa poświęcona polskim stratom wojennym w brytyjskim parlamencie
.Wystawa, która ma na celu uświadomienie brytyjskim parlamentarzystom oraz opinii publicznej rozmiar strat doznanych przez Polskę, została objęta honorowym patronatem przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Jest to już kolejny krok podjęty w ostatnich miesiącach w Wielkiej Brytanii przez wiceszefa polskiego MSZ w tej kwestii. Podczas wizyty złożonej w Londynie pod koniec kwietnia sprezentował on parlamentarnej bibliotece kilka kopii „Raportu o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945”, rozmawiał o sprawie reparacji z parlamentarzystami ze Wszechpartyjnej Grupy Parlamentarnej ds. Polski, a podczas spotkania z przedstawicielami środowisk polonijnych przekonywał o znaczeniu zaangażowania Polonii na całym świecie w propagowanie kwestii reparacji wojennych.
Z kolei 1 września, tuż przed następną wizytą w Londynie, opublikował tekst w „Daily Mail”, w którym wyjaśniał, że Polska najmocniej ucierpiała z rąk Niemiec w czasie II wojny światowej, a efekty zniszczeń odczuwała przez dekady po jej zakończeniu, więc nie mogą one mówić, że sprawa odszkodowań jest zamknięta.
Polska do dziś odczuwa skutki II wojny światowej
.Przewodniczący Rady Instytutu Strat Wojennych im. Jana Karskiego i sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Arkadiusz MULARCZYK w tekście „Polska do dziś odczuwa skutki II wojny światowej” podkreśla, że: „Podczas II wojny światowej Polska poniosła największe straty osobowe i materialne (w stosunku do całkowitej liczby ludności i majątku narodowego) ze wszystkich państw europejskich. Wynikały one przede wszystkim z niemieckiej polityki okupacyjnej, motywowanej przekonaniem o niższości rasowej ludności polskiej. Niemcy celowo i w sposób zorganizowany eksterminowali ludność na okupowanych terenach, a także intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez pracę przymusową, jak i gospodarkę rabunkową. Drenowali zgromadzony przez wieki kapitał poprzez rabunek depozytów, nakładanie nadmiernych obciążeń fiskalnych oraz przerzucanie kosztów wojny i okupacji na społeczeństwo polskie. Uwieńczeniem dzieła zniszczenia było zburzenie stolicy państwa, Warszawy, oraz tysięcy polskich miast i wsi”.
„Skutki II wojny światowej – demograficzne, gospodarcze, infrastrukturalne, w zakresie nauki, edukacji i kultury – odczuwane są przez Polaków do dzisiaj. Każdy rok wojny i okupacji spychał państwo polskie na niższy poziom rozwoju we wszystkich aspektach życia publicznego, gospodarczego czy społecznego. Współczesne państwo polskie dziś byłoby w zupełnie innym miejscu rozwoju cywilizacyjnego, gdyby nie skutki II wojny światowej. Kilka pokoleń Polaków musiało podjąć się ogromnego wysiłku odbudowy zniszczeń wojennych i podnoszenia kraju ze zgliszcz” – dodaje.
Przez reparacje do pojednania
.Kwestia reparacji od Niemiec została poruszona na łamach „Wszystko co Najważniejsze” również przez Karola NAWROCKIEGO, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. „Na każdą wzmiankę o reparacjach wojennych Berlin reaguje alergicznie. Tymczasem ich wypłata byłaby krokiem milowym i szansą dla Niemiec, by doprowadzić do pełnego polsko-niemieckiego pojednania” – pisze prezes IPN.
Jak podkreśla, „pada niekiedy argument, że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do roku 2010. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa”.
„Owszem, Niemcy są naszym sąsiadem, z którym w XXI w. chcemy budować dobre relacje jako partnerzy w NATO i Unii Europejskiej. Reparacje wojenne byłyby krokiem milowym na tej drodze – aktem twardej, materialnej sprawiedliwości. Mam nadzieję, że również rząd w Berlinie zacznie dostrzegać w nich szansę na autentyczne pojednanie między naszymi narodami” – twierdzi Karol NAWROCKI.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg