Radykalnie wzrosła niechęć Polaków do Rosjan i sympatia do Amerykanów, Francuzi w środku stawki

Amerykanie, Włosi, Anglicy, Słowacy, Czesi i Ukraińcy to ulubione narody Polaków – wynika z sondażu CBOS. Z największą rezerwą podchodzimy do Rosjan, do których niechęć deklaruje ogromna większość badanych (82 proc.), a sympatię bardzo niewielu (6 proc.).
.W tegorocznym badaniu CBOS zapytał o stosunek do dwudziestu narodów i grup etnicznych. Badanie przeprowadzono w lutym, a więc ankietowani pytani byli o stosunek do innych narodów rok po wybuchu wojny na Ukrainie.
Ulubione narody Polaków
.Ranking najbardziej lubianych narodów otwierają Amerykanie, do których sympatię zadeklarowało 68 proc. badanych, a niechęć – 6 proc. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Włosi (61 proc. sympatii, 8 proc. – niechęci) oraz Anglicy (60 proc. sympatii, 11 proc. – niechęci), Słowacy (54 proc. sympatii, 11 proc. niechęci), Czesi (również 54 proc. sympatii, 13 proc. niechęci) oraz Ukraińcy (51 proc. sympatii, 17 proc. – niechęci).
Kolejne pozycje zajęli: Szwedzi – 48 proc. sympatii, 12 proc. – niechęci; Litwini – odpowiednio 47 proc. i 16 proc.; Finowie – 45 proc. i 12 proc.; Francuzi – 44 proc. i 23 proc., Estończycy – 38 proc. i 13 proc.; Węgrzy – 36 proc. i 27 proc. oraz Niemcy – 33 proc. i 40 proc.
Sympatię wobec Żydów wyraziło 32 proc., niechęć – 29 proc.; sympatię wobec Turków – 27 proc., niechęć – 36 proc.; sympatię wobec Chińczyków – 24 proc., niechęć – 36 proc.
Ranking zamykają: Białorusini – 19 proc. sympatii, 51 proc. – niechęci; Romowie (Cyganie) – 16 proc. sympatii, 50 proc. – niechęci; Arabowie – 15 proc. sympatii, 59 proc. – niechęci oraz – na ostatnim miejscu – Rosjanie – 6 proc. sympatii, 82 proc. – niechęci.
Ulubione narody Polaków: zmiany w stosunku do minionych lat
.Ośrodek CBOS zauważył, że – w stosunku do sondażu zrealizowanego w styczniu zeszłego roku, jeszcze przed inwazją Rosji na Ukrainę, radykalnie pogorszyło się nasze nastawienie do Rosjan. „W ciągu ostatniego roku odsetek deklarujących wobec nich niechęć wzrósł z 38 proc. do 82 proc., a udział mających pozytywne nastawienie spadł z 29 proc. do 6 proc.” – czytamy. „Jeszcze nigdy na przestrzeni ostatnich trzech dekad, kiedy pytamy o te kwestie, nastawienie do żadnego narodu nie zmieniło się w tak dużym stopniu w ciągu jednego roku” – podkreślił CBOS.
Jak zaznaczono, możemy również mówić o „najniższym poziomie sympatii i zarazem najwyższym poziomie niechęci w trakcie ostatnich trzydziestu lat możemy mówić również w odniesieniu do Węgrów”.
„Jednocześnie w tym roku nastąpiła bardzo wyraźna poprawa nastawienia wobec Ukraińców (wzrost sympatii o 10 punktów przy jednoczesnym spadku niechęci o 8 punktów), Amerykanów (wzrost sympatii również o 10 punktów, spadek niechęci o 4 punkty) oraz Anglików (wzrost sympatii o 9 punktów, spadek niechęci o 2 punkty). Nastawienie do tych narodów jest obecnie rekordowo dobre, najlepsze w całej historii naszych badań” – zauważył CBOS.
Badanie przeprowadzono w dniach 6-19 lutego 2023 roku w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie 982 pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL (w tym: 58,4 proc. metodą CAPI, 25,9 proc. – CATI i 15,7 proc. – CAWI). Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod: wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (metoda CAPI), wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem CBOS (CATI) – dane kontaktowe respondent otrzymywał w liście zapowiednim od CBOS, samodzielne wypełnienie ankiety internetowej (CAWI), do której dostęp był możliwy na podstawie loginu i hasła przekazanego respondentowi w liście zapowiednim od CBOS. We wszystkich trzech przypadkach ankieta miała taki sam zestaw pytań oraz strukturę.
CBOS realizuje badania statutowe w ramach opisanej wyżej procedury od maja 2020 roku, w każdym przypadku podając proporcję wywiadów bezpośrednich, telefonicznych i internetowych. Stosunek do poszczególnych narodów respondenci określali na skali od 1 do 7. Opracowując wyniki, skalę tę zastąpiono, w celu ułatwienia czytelnikom interpretacji wartości średnich, skalą od -3 (niechęć) do +3 (sympatia); Środkiem nowej skali jest 0, oznaczające obojętność, średnie powyżej 0 wskazują zatem na sympatię, a poniżej 0 – na niechęć.
Wspólne więzy krajów Europy Środkowej
.”Europa Środkowa jest centralną częścią kontynentu, gdzie od ponad tysiąca lat krzyżują się wpływy wschodnie (bizantyjskie) i zachodnie (karolińskie). Ten region tradycyjnie pełni rolę buforu między mocarstwami Zachodu i Wschodu. Raz – jak zauważył prof. Jaroslav Pánek, historyk z Uniwersytetu Karola – znalazł się w głównym punkcie zdarzeń europejskich, gdy doświadczył eksplozji przemocy z obu stron kontynentu i stał się centrum ludobójczych tendencji, które dotknęły Europę w XX wieku” – pisze Alexandr VONDRA, czeski polityk i dyplomata.
Jak podkreśla, „na przełomie lat 80. i 90. poprzedniego stulecia centrum wydarzeń europejskich znowu na chwilę przesunęło się do naszego regionu. Upadek komunizmu, demokratyczne przemiany krajów Europy Środkowej, powstanie nowych państw w regionie w wyniku rozpadu Jugosławii i Czechosłowacji – te zdarzenia zmieniły region, ale też cały kontynent. Na plan pierwszy wysunęła się potrzeba zakotwiczenia Europy Środkowej w Europie Zachodniej. Udało się dołączyć do NATO, później do Unii Europejskiej. Jednak – mimo zasadniczych zmian politycznych i ustrojowych, które się dokonały w ciągu ostatnich 30 lat – z perspektywy geopolityki główne wyzwania regionu pozostały niezmienne”.
„Najważniejsze dla państw naszego regionu jest niedopuszczenie do powstania próżni w tym miejscu kontynentu, bo stanowi ona zachętę dla ościennych mocarstw, aby poszerzać w tym kierunku swoją strefę wpływu. Z tym egzystencjalnym wyzwaniem Europa Środkowa zmaga się właściwie cały czas” – pisze polityk.
Jego zdaniem „państwa naszej części kontynentu muszą szukać sposobu, by zrównoważyć Francję i Niemcy; zająć miejsce w polityce wewnątrz UE, które wcześniej zajmowała Wielka Brytania. To istotne, bo tylko w ten sposób Europa Środkowa będzie mogła efektywniej zadbać o własne bezpieczeństwo, a także skuteczniej zabezpieczyć własną tożsamość w ramach UE”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP