Za kryzys w Naddniestrzu odpowiada Gazprom -Maia Sandu

Za kryzys energetyczny w Naddniestrzu odpowiada rosyjski koncern Gazprom - powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu. Zaoferowała pomoc mieszkańcom separatystycznego regionu w postaci generatorów prądu i leków.

Za kryzys energetyczny w Naddniestrzu odpowiada rosyjski koncern Gazprom – powiedziała prezydent Mołdawii Maia Sandu. Zaoferowała pomoc mieszkańcom separatystycznego regionu w postaci generatorów prądu i leków.

Rosja wstrzymała dostawy gazu do Naddniestrza

.”Wiemy, że to dla nich ciężki czas. Jesteśmy gotowi pomóc. Chcę, by wiedzieli, że za kryzys odpowiada Gazprom. Mołdawia ma kontrakt w sprawie dostawy gazu i na podstawie tego kontraktu Gazprom powinien dostarczać gaz. Istnieje alternatywny gazociąg – Turkish Stream” – oświadczyła Sandu, która udała się do miejscowości przy „granicy” z Naddniestrzem, również odczuwających skutki kryzysu energetycznego w nieuznawanej republice.

„To, że gaz nie może iść przez Ukrainę, nie jest problemem. Gazprom zdecydował, że nie chce więcej dostarczać gazu i dlatego ludzie mają teraz tak duże problemy” – dodała prezydent, cytowana przez portal NewsMaker. Zaoferowała pomoc ze stony Kiszyniowa w formie generatorów prądu i leków. Zaznaczyła też, że mieszkańcy Naddniestrza mogą przyjeżdżać na terytorium będące pod kontrolą Kiszyniowa, jeśli potrzebują hospitalizacji.

Sandu poinformowała też, że Ukraina może dostarczać do Naddniestrza węgiel w zamian za energię, o czym rozmawiała w środę z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Zgodnie z tą propozycją elektrownia Cuciurgan w Naddniestrzu mogłaby produkować energię dla separatystycznej republiki, dla reszty Mołdawii i dla Ukrainy. „Mamy rozwiązanie. Ale Tyraspol i Moskwa muszą zgodzić się na rozwiązanie problemów ludzi” – oznajmiła.

Władze Naddniestrza utrzymują jednak, że zwiększenie produkcji prądu przy pomocy węgla w tamtejszych warunkach nie jest możliwe.

Jak pisze NewsMaker, bardzo prawdopodobne, że wkrótce Rosja częściowo wznowi dostawy gazu do Naddniestrza, ale przedstawi to jako osiągnięcie jednego z prorosyjskich polityków Mołdawii.

Naddniestrze do tej pory zaopatrywane było w gaz przez rosyjski Gazprom za pośrednictwem lokalnego dostawcy Tyraspoltransgaz. 1 stycznia Rosja wstrzymała dostawy gazu do Naddniestrza po tym, gdy Ukraina nie przedłużyła umowy z Moskwą na tranzyt gazu przez swoje terytorium.

Separatystyczne władze oświadczyły, że tydzień po wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu region mierzy się z „kryzysem energetycznym i humanitarnym”. Wprowadzono przerwy w dostawie prądu i zamknięto wiele przedsiębiorstw przemysłowych.

Maia Sandu stoi przed wieloma wyzwaniami

.Ryzyko kryzysu energetycznego w Republice Mołdawii po 31 grudnia 2024 r. jest nieuchronne – ostrzegł Victor Parlicov, minister energetyki Mołdawii, po wizycie w Gazpromie.

„Ta zima będzie niezwykle trudna” – stwierdził premier Dorin Recean podczas spotkania rządu w Kiszyniowie. W sylwestra 2024/2025 wygasa umowa tranzytowa między Rosją a Ukrainą, a Kijów ogłosił, że nie podpisze nowej umowy z rosyjskim agresorem. W tych okolicznościach Naddniestrze prawdopodobnie zostanie odcięte od dostaw gazu.

Minister Parlicov udał się do Petersburga, aby spotkać się z liderami Gazpromu i zapytać, czy rosyjski dostawca zamierza wykorzystać alternatywne (i znacznie droższe) trasy przepływu wstecznego w celu dostarczania gazu do Naddniestrza, zgodnie z umową z Moldovagazem. Wrócił do Kiszyniowa bez ostatecznej odpowiedzi, co skłoniło rząd do uruchomienia planu zarządzania kryzysowego. Wstrzymanie dostaw gazu do regionu Naddniestrza może doprowadzić do kryzysu humanitarnego, z którym będzie musiał się zmierzyć Kiszyniów. „Ludzie ci ryzykują, że zostaną bez ogrzewania i prądu w szczycie zimy. Są naszymi obywatelami i mamy obowiązek znaleźć rozwiązania, aby zapobiec katastrofie” – podkreślił premier Recean.

Taka katastrofa humanitarna może skutkować napływem setek tysięcy uchodźców wewnętrznych z Tyraspolu do Kiszyniowa – wyzwanie, z którym władze Mołdawii mogą nie być w stanie sobie poradzić. We wcześniejszym wywiadzie minister Parlicov zauważył, że jeśli Rosja zaprzestanie bezpłatnych dostaw gazu (za które dług narósł do 10 miliardów dolarów) do Naddniestrza, Kiszyniów będzie musiał ponieść część kosztów zużycia gazu po cenach rynkowych, aby wesprzeć mieszkańców Naddniestrza. Jest to konieczne, ponieważ większość mieszkańców regionu ma niskie dochody. Jednakże, jak wyjaśnił Parlicov, wszelkie takie wsparcie finansowe z Kiszyniowa byłoby powiązane z szerszym projektem politycznym reintegracji narodowej.

Kijów poinformował Kiszyniów już wiosną 2024 r., że nie przedłuży umowy tranzytowej z Gazpromem po 31 grudnia 2024 r. Decyzja ta nie ma wpływu na dostawy gazu do prawobrzeżnej Mołdawii (Kiszyniowa), ponieważ rząd zaprzestał importu rosyjskiego gazu w grudniu 2022 r., przekierowując całą dostawę Gazpromu do Naddniestrza. W zamian Kiszyniów kupuje niedrogą energię elektryczną z Naddniestrza, wytwarzaną z gazu dostarczanego bezpłatnie przez Rosję.

Artykuł dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/krzysztof-lisek-moldawia-maly-kraj-z-wielkimi-problemami/

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 9 stycznia 2025