86 proc. zabawek kupowanych w internecie nie spełnia wymogów bezpieczeństwa

Zabawki, które klienci kupują przez pośrednika na dużych platformach internetowych, najczęściej pochodzą spoza Europy i nie spełniają unijnych wymogów bezpieczeństwa.
.Jak podaje francuski związek producentów zabawek i produktów dla dzieci (Fédération française des industries du jouet et de la puériculture), większość zabawek, które klienci kupują przez pośrednika na dużych platformach internetowych (m.in. Amazon, Shein czy AliExpress), nie spełnia wymogów bezpieczeństwa nałożonych przez Unię Europejską.
Ze względów finansowych część rodziców decyduje się na zakup zabawki dla dziecka przez pośrednika w dużych sklepach internetowych, gdzie proponowane są niższe ceny niż w sklepie z zabawkami czy oficjalnym sklepie internetowym producenta. Zgodnie z danymi francuskiego związku producentów zabawek i produktów dla dzieci aż 86 proc. zabawek, które zostały kupione przez pośrednika w internecie, nie spełnia wymogów bezpieczeństwa nałożonych przez Unię Europejską. 80 proc. spośród tych zabawek może natomiast „stanowić poważne niebezpieczeństwo dla dzieci”.
Spośród ponad stu przetestowanych zabawek, które zostały kupione przez internet między czerwcem a wrześniem 2024 r., żadna nie należy do którejś z powszechnie znanych marek. Jak ostrzega francuski związek producentów zabawek i produktów dla dzieci, sprzedawane przez pośredników na dużych platformach internetowych zabawki, pochodzące najczęściej spoza Europy, a często wysyłane bezpośrednio z Chin, przynoszą liczne zagrożenia. Część zabawek łatwo się psuje i rozpada się na małe elementy, które dziecko może połknąć. Niektóre zabawki wystawiają dziecko nawet na działanie toksycznych substancji.
„Niebezpieczne zabawki, pochodzące od pośredników, którzy nie przestrzegają zasad Unii Europejskiej, będą nadal zalewać Europę, dopóki platformy internetowe nie będą pociągane do odpowiedzialności” – stwierdził Christophe Drevet, przewodniczący związku producentów zabawek i produktów dla dzieci, cytowany przez „Le Figaro”. „Nadszedł czas, żeby w końcu uzupełnić te braki, upewniając się, że zawsze jest podmiot odpowiedzialny, jasno zidentyfikowany, w zakresie bezpieczeństwa produktów, ale konieczne jest również, aby były przestrzegane istniejące zasady” – dodał.
.Niespełniające norm unijnych zabawki, sprzedawane na dużych platformach, najczęściej pochodzą spoza Europy i dostarczane są bezpośrednio do klienta. W wyniku tego możliwość kontroli pod względem norm bezpieczeństwa zabawek, trafiających w ten sposób do Europy, jest ograniczona.
Julia Delanne z Paryża