Zadbamy o zniszczony szpital w Kijowie - Szymon Hołownia

Zadbamy o zniszczony szpital w Kijowie - Szymon Hołownia

Wczoraj wróciłem ze szczytu NATO; szefowie parlamentów zadbają o zniszczony szpital w Kijowie – powiedział na briefingu marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wyjaśnił, że podjęcie działań na rzecz odbudowy zbombardowania ukraińskiego szpitala było jego inicjatywą.

Rada NATO wspiera Kijów

.Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył po posiedzeniu Rady Północnoatlantyckiej z udziałem przywódców 32 państw NATO, że sojusznicy uzgodnili „dalsze kroki, aby jeszcze bardziej zbliżyć Ukrainę do NATO”. „Podczas gdy Ukraina kontynuuje swoje kluczowe reformy, my będziemy dalej wspierać ją na jej nieodwracalnej drodze do NATO” – powiedział. Ogłosił też szereg decyzji, w tym wsparcie Ukrainy bronią o wartości co najmniej 40 mld dol.

Na briefingu Hołownia podsumował swój udział w szczycie NATO w Waszyngtonie. „Było dużo okazji do rozmów kuluarowych z przedstawicielami amerykańskiej administracji, departamentu stanu” – powiedział.

Podkreślił, że podczas spotkania pojawiło się wiele okazji, żeby zaplanować wspólną pracę w najbliższych miesiącach. Jedną ze wspólnych inicjatyw mają być działania na rzecz odbudowy ukraińskiego szpitala Ochmatdyt w Kijowie, który zbombardowali w poniedziałek Rosjanie. „Cieszę się, że ze sporym oddźwiękiem spotkała się moja inicjatywa” – stwierdził.

Szymon Hołownia zapowiada wsparcie dla odbudowy szpitala

.”Jestem w tej chwili w kontakcie z przewodniczącymi parlamentów krajów bałtyckich, Luksemburga, Kanady, którzy też zgłosili się, że chętnie wezmą w tym udział. Spróbujemy w najbliższych tygodniach zorganizować jakąś akcję” – zapowiedział.

Rosyjskie wojska przeprowadziły jeden z najbardziej zmasowanych ostrzałów Ukrainy w ostatnich miesiącach. Według najnowszych danych w różnych regionach zginęły 44 osoby, w tym aż 34 w Kijowie. Jednym z celów ataku stały się placówki medyczne w stolicy kraju – szpital dziecięcy Ochmatdyt, gdzie śmierć poniosły dwie osoby, i klinika Adonis, gdzie zginęło dziewięcioro cywilów.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przebywający obecnie na szczycie NATO w Waszyngtonie, zapowiedział odbudowę szpitala Ochmatdyt. Obiecał też udzielenie pomocy wszystkim rodzinom, których krewni ucierpieli na skutek poniedziałkowego rosyjskiego ataku.

Defetyzm działa na korzyść Rosji

.Na początku ubiegłego roku wielu z nas miało nadzieję na szybkie zwycięstwo Ukrainy. Lecz kiedy ono nie nastąpiło, bez większego namysłu rzuciliśmy się w wir rywalizacji o to, kto nakreśli najczarniejszą i najbardziej rozpaczliwą wizję przyszłości. W ciemnościach długich zimowych nocy pesymizm staje się nową niebezpieczną pandemią panoszącą się zarówno wśród nas, jak i mieszkańców całego Zachodu. Brak wiary w możliwość innego rozstrzygnięcia, w zwycięstwo Ukrainy, szybko wprowadza nas w nastrój zmęczenia i „pogodzenia z rzeczywistością”, o co tak usilnie zabiega Kreml. Jeśli ten nastrój się utrzyma, Ukraina otrzyma jeszcze mniejsze wsparcie z Zachodu. Warto więc odpowiedzieć sobie na proste pytanie: jeżeli Kreml czerpie korzyści z naszego pesymizmu i naszych apokaliptycznych prognoz, to czy naprawdę mądrze robimy, bezkrytycznie oddając się temu mrocznemu pesymizmowi, w dodatku zachęcając do niego innych?

„Pragnienie, by oprzeć się globalnemu pesymizmowi, nie oznacza, że nie należy obserwować tego, co dzieje się w terenie: walka Ukrainy z rosyjską inwazją wkroczyła w nową fazę, w której nie przewiduje się natychmiastowych zwycięstw i wyzwolenia ukraińskiego terytorium. Wojna może potrwać dłużej, niż sądziliśmy jeszcze rok temu. Nie oznacza to jednak, że zwycięstwo Rosji jest nieuchronne” – pisze Andrius KUBILIUS, premier Litwy w latach 1999–2000 i 2008–2012, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Aby przezwyciężyć pandemię pesymizmu, musimy przede wszystkim zdać sobie sprawę, że jedyną szczepionką, która może nas przed nią uchronić, nie jest wybuch nadmiernie optymistycznych nastrojów, lecz znacznie głębsza racjonalna analiza oparta na faktach, liczbach i rozsądku – nie na emocjach. Tymczasem, pomimo że staliśmy się państwem frontowym, wciąż nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich analiz. Racjonalną analizę warto rozpocząć od prostych, podstawowych pytań: po pierwsze, o polityczną wolę Zachodu, a po drugie, o jego materialną zdolność do realizacji tej woli.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB
Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 11 lipca 2024