Francuskie władze próbują zakazać demonstracji

Oliver Cahn

Zgodnie z instrukcjami ministra spraw wewnętrznych Francji Geralda Darmanina, w Paryżu zakazano w maju kilku demostracji, a Zgromadzenie Narodowe przegłosowało powołanie komisji śledczej w sprawie „małych grup, sprawców przemocy podczas demonstracji”. „Takie działenie to łamanie praworządności i demokracji, jest to też czysto polityczna decyzja” – mówi specjalista prawa karnego prof. Oliver Cahn.

.Jak twierdzi Oliver Cahn, profesor prawa karnego na Uniwersytecie Cergy w Paryżu i badacz w Centrum Badań Socjologicznych nad Prawem i Instytucjami Przestępczymi, ministerstwo spraw wewnętrznych wydając odgórne i a priori zakazy demonstracji postępuje niezgodnie z prawem.

Zakazy demonstrowania w Paryżu

.„Zakazy demonstrowania są co najmniej zaskakujące, ponieważ zasada wolności do demonstrowania została zapisana w prawie francuskim decyzją Rady Konstytucyjnej z 1995 r. Zakaz MSW wywołuje pytania: Jak zdefiniować, co należy do np. skrajnej prawicy lub ultraprawicy? Pojęcia te mają charakter polityczny, ale nie mają sensu prawnego. Zakaz jest również sprzeczny z zasadą prawa do demonstracji zapisaną w Konstytucji i w traktatach międzynarodowych, których Francja jest sygnatariuszem, w tym Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – wyjaśnia Cahn.

„Europejski Trybunał Praw Człowieka wyraźnie stwierdza, że władza publiczna musi gwarantować prawo do demonstracji, nawet wtedy, gdy demonstracje popularyzują niepokojące lub szokujące idee. I tak, np. demonstracje francuskiej skrajnej prawicy w przeciwieństwie do skrajnej lewicy odbywają się w pokojowy sposób, jak widzimy to w ostatnich miesiącach” – dodaje badacz.

Prof. Oliver Cahn przypomina, że we Francji nie ma systemu zezwoleń administracyjnych na demonstrację, a jedynie obowiązek deklaracji organizatorów, którą należy złożyć od trzech dni do piętnastu dni przed planowaną manifestacją oraz uzgodnić trasę przejścia demonstracji. Deklaracja ta nie jest jednak warunkiem uzyskania zgody.

„Minister spraw wewnętrznych, który musi stać na straży praworządności, zwraca się do podległych mu prefektów o podejmowanie decyzji, które w większości będą nielegalne” – podkreśla prof. Oliver Cahn. Zapytany o zasłanianie twarzy podczas manifestacji Oliver Cahn uznał je za nielegalne. „Zadaniem policji jest zapewnienie przestrzegania prawa i przeciwdziałanie dewastacji, których dopuszcza się skrajna lewica podczas demonstracji przeciwko reformie emerytalnej. Nie można jednak zakazać demonstracji, a jedynie odpowiednio je zabezpieczać. To jest rola policji i służb” – podsumowuje ekspert.

Archipelag francuskiego społeczeństwa

.Na temat coraz bardziej zaogniających się podziałów we francuskim społeczeństwie na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jérôme FOURQUET w tekście „Elity położyły już krzyżyk na dużej części kraju. Ludzie wyczuwają tę pogardę. Rośnie gniew”.

„Geografowie definiują archipelag jako grupę wysp położonych blisko siebie i posiadających wspólne pochodzenie geologiczne. Ten obraz bardzo dobrze ilustruje procesy zachodzące obecnie we francuskim społeczeństwie, podzielonym na grupy, z których każda ma swoje odrębne obyczaje, sposób życia, a nieraz nawet wizję świata. Grupy te oczywiście utrzymują ze sobą stosunki, ale żyją w oddaleniu od siebie jak wyspy archipelagu. I podobnie jak ma to miejsce w przypadku Cyklad czy Antyli, grupy te posiadają pewne wspólne cechy kulturowe oraz całą masę odrębności kształtujących się wraz z upływem czasu”.

„Proces autonomizacji trwa od kilkudziesięciu lat. Choć na niektórych wyspach – czy dokładniej: na niektórych terytoriach tych wysp – pojawiają się tendencje do zamykania się na inne tożsamości, to dominującą tendencją pozostają wzajemne i regularne interakcje pomiędzy poszczególnymi wyspami i wysepkami, oparte nierzadko na wspólnych wartościach czy punktach odniesienia”.

„Społeczeństwo francuskie nigdy nie było jednolite – ani kulturowo, ani socjologicznie. Na przykład po zakończeniu I wojny światowej prawie 70 proc. rodziców żyjących w Bretanii, na Korsyce czy w Alzacji rozmawiało ze swoimi dziećmi w języku regionalnym. Aż do lat 60. równie mocny pozostawał podział na populacje wiejską i miejską pod względem stylu życia. Istniał jednak pomiędzy tymi grupami jakiś wspólny punkt odniesienia, istniała wspólna matryca katolicko-laicka, która objawiała się choćby w momencie wyboru imion dla dzieci, a która miała bardzo potężny wpływ na poczucie więzi ponad klasowymi i regionalnymi podziałami. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat system ten zaczął się jednak kruszyć, by ostatecznie się rozpaść”.

Reformy społeczne przed którymi stoi Francja

.Na temat trudnych reform gospodarczych i społecznych przed którymi stoi obecny prezydent Francji Emmanuel Macron, na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Stefan KAWALEC w tekście „Macron potrzebuje odwagi de Gaulle’a„.

„To wszystko, to znaczy zarówno sytuacja gospodarcza, jak i degradacja pozycji politycznej Francji, przyczyniło się do dramatycznego spadku popularności prezydenta Hollande’a, a także wzrostu poparcia dla nacjonalistycznego i eurosceptycznego Frontu Narodowego. Macron, obejmując funkcję prezydenta, zobowiązał się do przeprowadzenia reform, których Hollande nie przeprowadził. Dotychczas plany reform zostały tylko w części zrealizowane, kosztem spadku poparcia dla prezydenta i jego ugrupowania. Kontynuacja dzisiejszej linii gospodarczej, przy braku własnej waluty, grozi dalszym spadkiem poparcia prezydenta Macrona”.

.”Co gorsza, reformy, które Macron usiłuje wprowadzić we Francji, a także te, które proponuje w Unii Europejskiej, nie wystarczą, aby poprawić sytuację kraju, który zmaga się z problemem niedostatecznej konkurencyjności w ramach strefy euro. Aby poprawić swoją konkurencyjność międzynarodową, Francja powinna obniżyć koszty pracy w relacji do kosztów u partnerów handlowych. Być może prezydent Macron liczy na to, że jego kraj powtórzy sukces Niemiec, którym dzięki reformom rynku pracy przeprowadzonym w latach 2003–2005 przez rząd Gerharda Schroedera udało się poprawić swoją konkurencyjność w ramach strefy euro. Dlatego warto podkreślić, że ten sukces Niemiec był możliwy dzięki bardzo szybkiemu wzrostowi płac w innych krajach strefy euro w pierwszych latach XXI wieku, przed wybuchem światowego kryzysu finansowego w 2008 roku” – pisze Stefan KAWALEC.

PAP/Katarzyna Stańko/WszystkoCoNajważniejsze/MJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 28 maja 2023
Fot. Apaydin Alain/ABACA / Abaca Press / Forum