Wybuch w najważniejszym zakładzie lotniczym w Turcji
Cztery osoby zginęły a 14 zostało rannych 23 października w zamachu terrorystycznym na terenie firmy lotniczej TUSAS w prowincji Ankara – oświadczył prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Szef MSW Ali Yerlikaya poinformował, że dwóch napastników odpowiadających za ostatni zamach terrorystyczny w Turcji zostało zabitych przez siły bezpieczeństwa.
Wybuch w najważniejszym zakładzie lotniczym w Turcji
.Wśród rannych, trzy osoby są w stanie krytycznym. Z informacji uzyskanych przez lokalne media wynika, że do ataku na firmę lotniczą w miejscowości Kahramankazan, 40 km od stolicy Turcji, doszło w trakcie zmiany dyżuru pracowników ochrony, ok. godz. 16 czasu lokalnego (godz. 15 w Polsce).
Prywatna telewizja NTV podała, że grupa napastników dotarła do kompleksu taksówką. Co najmniej jeden z napastników zdetonował bombę przed bramą, po czym innym udało się wedrzeć na teren TUSAS. Według innej stacji telewizyjnej Haberturk doszło do trzech eksplozji oraz strzelaniny. W budynkach wybuchł pożar.
Część pracowników firmy zostało ewakuowanych, inni udali się do schronów, które mieszczą się na terenie przedsiębiorstwa. Lokalne media podały, że terroryści mieli wziąć zakładników. Na miejscu zdarzenia działają siły bezpieczeństwa, straż pożarna oraz zespoły medyczne. Do tej pory nie podano, kto stoi za zamachem. Prokuratura Generalna Turcji wszczęła dochodzenia w sprawie ataku terrorystycznego.
TUSAS – kluczowa turecka firma lotnicza
.TUSAS to jedna z najważniejszych tureckich firm z branży obronnej i lotniczej. Produkuje i montuje zarówno samoloty cywilne, jak i wojskowe, bezzałogowe statki powietrzne oraz inne systemy związane z przemysłem zbrojeniowym i kosmicznym. Turecki sektor obronny, który m.in. produkuje drony Bayraktar, odpowiada za prawie 80 proc. przychodów z eksportu kraju. Wartość eksportu tureckiej zbrojeniówki w 2023 r. oszacowano na 10,2 mld dolarów.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapowiedział, że Sojusz będzie wpierał Turcję w obliczu zamachu terrorystycznego, do którego doszło w środę w siedzibie firmy lotniczej TUSAS w prowincji Ankara. W komunikacie zamieszczonym na platformie X Rutte oświadczył, że NATO „zdecydowanie potępia terroryzm we wszystkich jego formach i uważnie monitoruje rozwój wydarzeń”.
Turcja Erdoğana
.Na temat rządów Recepa Tayyipa Erdoğana w Turcji na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA w tekście „Imperium Erdogana. Minarety bagnetami„.
„Recep Tayyip Erdoğan jeszcze jako burmistrz Stambułu trafił do więzienia, a następnie dostał zakaz sprawowania funkcji publicznych za wygłoszenie na wiecu fragmentu wiersza Cevata Örneka „Armia Boga”. Brzmiał on następująco: „Minarety są naszymi bagnetami, ich kopuły hełmami, meczety koszarami, a wierzący żołnierzami”. Tak naprawdę świetnie obrazuje on zmianę, która zaszła w Turcji. Islam był przywódcy potrzebny zarówno na rynek wewnętrzny, jak i międzynarodowy”.
„Tak jak Imperium Osmańskie pełniło rolę przewodnią w świecie muzułmańskim, tak teraz tę funkcję miała przejąć „nowa Turcja”. Symbolem miał stać się meczet Hagia Sophia. Na uroczystość konwersji zaproszeni byli przywódcy państw muzułmańskich, prezydent Erdoğan chciał wcielić się w rolę gospodarza, który zwraca tak ważną świątynię (symbol zwycięstwa nad chrześcijaństwem) na łono islamu”.
.”Podobny cel miało wystąpienie prezydenta Erdoğana, które uderzało w prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Jego celem było kreowanie się na obrońcę praw muzułmanów, który walczy z panującą w Europie islamofobią. Miało to wykreować obraz nowego sułtana-kalifa biorącego w obronę muzułmanów. Do tego celu Turcja wykorzystuje również swoje soft power, wspiera gorzej rozwinięte kraje, wysyłając tam pomoc gospodarczą i finansową, przy okazji otwiera tam centra kultury i funduje stypendia w Turcji. Pokazuje, że jedyną ich szansą na poprawę sytuacji jest sojusz z Ankarą. Postawienie się w obronie francuskich muzułmanów miało również inny cel – pozyskanie mniejszości, która w przyszłości wywierać może wpływ na francuskie decyzje polityczne. Ile to już razy można było zaobserwować podobną sytuację w Niemczech, gdy oddana turecka mniejszość wywierała nacisk na tamtejszy rząd. Należy również pamiętać, że prezydenci w większości konfliktów stają w opozycji do siebie. Emmanuel Macron popiera Greków w konflikcie na Morzu Śródziemnym, wspiera Chalifa Haftara w Libii oraz groził nałożeniem sankcji przez Unię Europejską na Turcję za konflikt w Górskim Karabachu” – pisze Karolina Wanda OLSZOWSKA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ