Zapach krwi i strach ofiary wzmacniają drapieżnika [Pierre LELLOUCHE o Rosji]

Pierre LELLOUCHE na temat wojny na Ukrainie

Były francuski minister do spraw europejskich, Pierre Lellouche, wypowiedział się na łamach tygodnika „Journal du Dimanche” na temat wojny na Ukrainie. Skrytykował niewyraźne działania Emmanuela Macrona i Unii Europejskiej oraz wskazał na konieczność przyspieszenia produkcji uzbrojenia.

Pierre Lellouche na temat wojny na Ukrainie

.W wywiadzie dla francuskiego tygodnika „Journal du Dimanche” Pierre Lellouche jest zaniepokojony sytuacją na Ukrainie: „Półtora miliona żołnierzy zginęło lub zostało rannych po obu stronach. Ukraina jest spustoszona wojną. Sytuacja jest zła zarówno dla Ukrainy, jak i jej europejskich sojuszników”. Opisuje ewolucję natury wojny, która polega obecnie na masowym wykorzystaniu dronów, co uniemożliwia duże ruchy żołnierzy i sprzętu. W pewnym sensie to powrót do wojny okopowej.

Wyjaśnił także, że los konfliktu jest w rękach dwóch przywódców: „Z punktu widzenia dyplomacji wojna toczy się na dużą odległość między Amerykanami i Rosjanami, według porywów amerykańskiego prezydenta, który czasami schlebia swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, czasami grozi mu sankcjami, a nawet dostawą dla Ukrainy pocisków manewrujących dalekiego zasięgu”.

Były przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO podkreśla także stanowisko Rosji: „Putin ze swojej strony gra na zwłokę: sytuacja na froncie jest stabilna, podobnie jak rosyjska gospodarka i chiński sojusznik. Jego cele wojenne nigdy nie uległy zmianie: główną przyczyną konfliktu jest aneksja całego Donbasu i Krymu, ale także gruntowna przebudowa systemu bezpieczeństwa kontynentu: osłabienie NATO na granicach i neutralna Ukraina, która de facto pozostałaby w rosyjskiej strefie wpływów”.

Rosja jako drapieżnik, który czuje zapach krwi i strach ofiary

.Pytany o działania Moskwy wobec Europy centroprawicowy polityk wskazuje na zagrożenie na wschodniej flance UE, wspominając o regularnym pojawianiu się dronów w naszej przestrzeni powietrznej, co ma na celu „przetestować systemy obronne przeciwnika i przede wszystkim pokazać, że struktura dowodzenia NATO jest bardziej biurokratyczna niż operacyjna”. Przestrzega przed ukazywaniem Rosji słabości: „Zapach krwi i strach ofiary wzmacniają drapieżnika”.

Następnie Pierre Lellouche ubolewa nad słabą pozycją Francji na arenie międzynarodowej. Wskazuje na niewyraźne sygnały wysyłane przez prezydenta Emmanuela Macrona i na brak jego konkretnych działań co do wzmocnienia potencjału wojskowego Francji: „Od 2017 roku Macron dużo mówił o suwerennej Europie, by dziś odkryć, że ona nie istnieje; mówił też dużo o zbrojeniach, by odkryć, że nie jesteśmy w stanie ich sfinansować z powodu katastrofy politycznej i gospodarczej, którą sam spowodował”.

Były minister Nicolasa Sarkozy’ego i François Fillona przyznaje, że to Rosja nie chce pokoju. Jest to ważne stwierdzenie w kontekście aktywnie funkcjonującej propagandy prorosyjskiej, wskazującej na Ukrainę i Zachód jako odpowiedzialnych za brak zawieszenia broni: „Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy zasugerował, że zgodzi się na zawieszenie broni oparte na obecnej linii frontu. Problem w tym, że Putin nie zadowoli się już zdobytymi terytoriami. Jego generałowie muszą bez wątpienia obiecać mu szybkie opanowanie 20 proc. Donbasu, które pozostają pod kontrolą Ukrainy”.

Osłabiona Europa, pogrążona w niezgodzie

.Sytuacja Europejczyków jest zatem zła. Brak wystarczających wysiłków zbrojeniowych, wielogłos dyplomatyczny, starcia między interesami niemieckimi i francuskimi… UE będzie prawdopodobnie znajdowała się wśród głównych przegranych, gdy przyjdzie czas bilansu wojny. Były minister wspomina o braku zaufania Donalda Trumpa do Europejczyków: „Dla Europejczyków sytuacja jest niemal tak poważna, jak na Ukrainie. Nie dość, że jesteśmy całkowicie wykluczeni z negocjacji między Trumpem a Putinem, to jeszcze administracja Trumpa pozostawiła nas samym sobie”. „Wyjście z wojny na Ukrainie wydaje się niezwykle trudne i ryzykowne dla Europejczyków, którzy pomimo wszystkich deklaracji o jedności podchodzą do tej sprawy w stanie wyraźnego rozbicia”, dodaje.

Podkreśla przykładowo brak zgody wewnątrz UE w odniesieniu do planowanej wspólnej pożyczki 800 miliardów euro na zbrojenia, zamrożonych funduszy rosyjskich, muru antydronowego obiecanego przez Ursulę von der Leyen, sposobu zbrojenia (dostawy od Stanów Zjednoczonych albo stawianie na europejskie technologie), ale także tzw. „koalicji chętnych”, hucznie zapowiadanej przez Emmanuela Macrona, która jak dotąd niczego konkretnego nie osiągnęła. „Prawda jest taka, że ​​ani Amerykanie, ani Rosjanie, ani większość Europejczyków nie chce takiej siły”, konkluduje były francuski minister do spraw europejskich.

Oprac. Nathaniel Garstecka

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 5 listopada 2025