„Zapal znicz pamięci” - młodzież z IPN w Poznaniu

Akcja „Zapal znicz pamięci” każdego roku pokazuje, że młodzi ludzie chcą i potrafią dbać o pamięć – powiedziała PAP koordynatorka akcji Marta Szczesiak-Ślusarek z poznańskiego oddziału IPN. W niedzielę po raz 16. na grobach pierwszych ofiar II wojny światowej zapłoną znicze.

Młodzi chcą i potrafią dbać o pamięć

.„Zapal znicz pamięci” to inicjatywa przypominająca o obywatelach II Rzeczypospolitej, którzy jako pierwsi zostali poddani eksterminacji po agresji III Rzeszy Niemieckiej na Polskę. Znicze pamięci zapalane są na grobach i w miejscach upamiętniających ofiary zbrodni dokonanych przez Niemców w ramach operacji „Tannenberg”, „Akcji Inteligencja” oraz w ramach „politycznego oczyszczania gruntu”. Do największych niemieckich zbrodni w 1939 r. doszło na Pomorzu Gdańskim, Kujawach, Wielkopolsce, ziemi łódzkiej i Górnym Śląsku. Tam też realizowana jest akcja medialno-edukacyjna.

„Siłą tej akcji jest to, że można w niej brać udział niezależnie od miejsca zamieszkania, bo niestety miejsc pamięci przypominających o zbrodniach w okresie okupacji niemieckiej jest bardzo wiele. Zachęcamy instytucje, szkoły, harcerzy, przedstawicieli urzędów, społeczności lokalnych, osoby indywidualne, do upamiętniania ludzi, którzy zginęli w ich najbliższym otoczeniu” – powiedziała PAP koordynatorka akcji, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN w Poznaniu Marta Szczesiak-Ślusarek.

Na stronach IPN publikowane są listy miejsc pamięci; lokalizacje grobów ofiar znanych z imienia i nazwiska, ale również miejsca masowych mogił.

Koordynatorka akcji „Zapal znicz pamięci” podkreśliła, że organizatorów przedsięwzięcia każdego roku na nowo zaskakuje zaangażowanie z jakim do udziału podchodzą najmłodsi uczestnicy: uczniowie szkół czy harcerze. Marta Szczesiak-Ślusarek oceniła, że akcja udowadnia, że młodzi chcą i potrafią dbać o pamięć.

„Nawet dla mnie jest czasem zaskakujące to, jak chętnie młodzi ludzie utrwalają na zdjęciach swój udział w akcji; zależy im na tym, by zobaczyli to inni. Co roku dostajemy zdjęcia pokazujące uczniów całych klas, całych szkół; każdy z nich chce być pokazany na zdjęciu w chwili, gdy zapala znicz. Oczywiście w naszej akcji bardzo ważne jest zaangażowanie nauczycieli. To oni mogą poszerzyć wiedzę uczniów o historii, budują tę tradycję upamiętniania, pamiętania o ofiarach II wojny światowej. Wiąże się to też często z dbaniem o miejsce pamięci, z przygotowaniem tego miejsca, z uporządkowaniem. I dostajemy szereg sygnałów, że młodzież bardzo chętnie to robi” – dodała.

Szkoły, które biorą udział w akcji zachęcane są do umieszczania informacji o jej przebiegu w regionie na swoich stronach internetowych. Najaktywniejsze placówki oświatowe i kulturalne otrzymają certyfikaty udziału w akcji i pakiety edukacyjne IPN.

Podczas tegorocznej odsłony akcji medialno-edukacyjnej „Zapal znicz pamięci” w sposób szczególny przybliżana jest postać Leona Prauzińskiego (1895-1940), członka Polskiej Organizacji Wojskowej zaboru pruskiego, zaangażowanego w przygotowania do wybuchu powstania wielkopolskiego, a później uczestnika walk.

Akcja „Zapal znicz pamięci” przypomina o ofiarach totalitaryzmów

.Prauziński był autorem cyklu obrazów olejnych poświęconych powstaniu wielkopolskiemu. Po wybuchu II wojny światowej Niemcy zniszczyli jego obrazy, a on sam 1 listopada 1939 r. został aresztowany przez gestapo. Osadzono go w Forcie VII w Poznaniu, po wyreżyserowanym procesie skazano na karę śmierci i stracono. Jako główny powód oskarżenia Niemcy wskazali jego twórczość artystyczną. W Poznaniu odbędzie się prapremiera filmu „Powstaniec. Historia Leona Prauzińskiego” w reżyserii Anny Piasek.

„W wielu przypadkach szkoły same wybierają osobę, którą w sposób szczególny będą upamiętniać. Mamy bardzo ciekawą historię związaną z wielkopolskim Trzemesznem. Kilka tygodni temu brałam udział w uroczystości odsłonięcia tablicy poświęconej przedwojennemu kierownikowi miejscowej szkoły, Kazimierzowi Lachowi. Był on człowiekiem charakterystycznym dla ówczesnych elit, w jego życiorysie skupiają się losy wielu Polaków, brutalnie przerwane podczas II wojny światowej” – powiedziała Marta Szczesiak-Ślusarek.

Inicjatywa upamiętnienia kierownika szkoły poprzez tablicę zrodziła się właśnie podczas akcji „Zapal znicz pamięci”, w której Szkoła Podstawowa nr 1 w Trzemesznie bierze udział od wielu lat. „Teraz społeczność tej szkoły ma u siebie takie miejsce, w którym można zapalić znicz pamięci” – podkreśliła koordynatorka akcji.

Od pierwszych miesięcy II wojny światowej Niemcy, chcąc pozbawić naród polski przywódców oraz możliwości tworzenia ruchu oporu, metodycznie, głównie na ziemiach wcielonych do III Rzeszy, mordowali przedstawicieli lokalnych warstw przywódczych. W przeprowadzonych wówczas setkach publicznych i tajnych egzekucji likwidowani byli polscy urzędnicy, nauczyciele, księża, działacze polityczni i społeczni, przedstawiciele ziemiaństwa, związków i stowarzyszeń patriotycznych.

Część z nich rozstrzelano jako zakładników na głównych placach polskich miast i miasteczek. Innych wywożono z niemieckich więzień i rozstrzeliwano w sposób tajny nad dołami śmierci, głównie w lasach. Akcja medialno-edukacyjna „Zapal znicz pamięci” to wspólny projekt pięciu Oddziałowych Biur Edukacji Narodowej IPN w Gdańsku, Bydgoszczy, Poznaniu, Łodzi i Katowicach oraz lokalnych rozgłośni radiowych. Celem akcji jest upamiętnienie polskich obywateli II RP, zamordowanych przez Niemców w pierwszych miesiącach drugiej wojny światowej.

Straty.pl – Ważna inicjatywa IPN

.Dla Instytutu Pamięci Narodowej, któremu powierzono misję zachowania pamięci o ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez Naród Polski w czasie zmagań wojennych, jest to jedno z najważniejszych zadań do zrealizowania. To zadanie, którego głównym celem jest – jak podkreślił prezes IPN dr Karol Nawrocki – „zachowanie łańcucha narodowej świadomości”. Możemy je zrealizować dzięki przechowywanym w Archiwum IPN materiałom archiwalnym dotyczącym okresu drugiej wojny. Na mocy ustawy do zasobu archiwalnego Instytutu trafiły dokumenty wytworzone przez niemiecki aparat represji, ale także materiały zgromadzone przez byłą Główną Komisję Ścigania Zbrodni Hitlerowskich. To blisko cztery kilometry bieżące dokumentów, fotografii, ale i artefaktów stanowiących świadectwo zbrodni niemieckiego nazizmu na ziemiach polskich.

Baza straty.pl – zwana tak popularnie od adresu strony internetowej – to swoiste repozytorium bólu i cierpienia; to zbiór informacji o ludzkich dramatach z okresu najkrwawszej wojny w dziejach świata. Są w niej zgromadzone informacje dotyczące m.in. oficerów i żołnierzy Wojska Polskiego, więźniów, członków konspiracji, ofiar Holocaustu, egzekucji, robotników przymusowych, nieletnich ofiar wojny, siłą wcielonych do Wehrmachtu. W tym cyfrowym repozytorium zawarte są dane o osobach znanych, takich jak prezydent Warszawy Stefan Starzyński, długodystansowiec i złoty medalista igrzysk olimpijskich Janusz Kusociński czy też abp płocki Antoni Julian Nowowiejski, jeden z najwyższych polskich hierarchów kościelnych, który został zamordowany przez niemieckich oprawców w obozie przejściowym w Działdowie.

Zdecydowana jednak większość danych zgromadzonych w bazie to informacje o „zwykłych” obywatelach II Rzeczypospolitej – adwokatach, lekarzach, urzędnikach, robotnikach czy rolnikach, którzy zginęli bądź byli poddani różnym formom represji tylko za to, że byli Polakami, głęboko przywiązanymi do swojej historii, tradycji i kultury oraz wiary.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 października 2024