Zarządzono blokadę mediów społecznościowych do dnia po wyborach

blokada mediów

Blokada mediów społecznościowych aż do dnia po wyborach – taką decyzję podjęły władze Mauritiusa w związku z zaplanowanymi na 10 listopada wyborami parlamentarnymi.

Blokada mediów – zatrzymać manipulacje

.Blokada mediów społecznościowych przed wyborami na Mauritiusie ma powstrzymać rozprzestrzenianie w nich fałszywych rozmów z kandydującymi osobami, wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Blokada została nałożona na dostawców usług internetowych.

Kancelaria premiera Pravinda Kumara Jugnautha w oświadczeniu przekazała, że opublikowane rozmowy mogą zagrozić bezpieczeństwu narodowemu.

Wybory odbędą się 10 listopada. Pravind Kumar Jugnauth walczy o to, by jego partia – Wojujący Ruch Socjalistyczny, zachowała większość w parlamencie na kolejną pięcioletnią kadencję.

Mauritius to wyspiarskie państwo na Oceanie Indyjskim, zamieszkane przez ok. 1,4 mln osób. Ważną rolę w gospodarce kraju odgrywa turystyka. Jest jednym z nielicznych krajów w tej części świata cieszących się stabilną demokracją, regularnie przeprowadzanymi i uznawanymi wyborami oraz podejściem do praw człowieka właściwym dla społeczeństw szeroko rozumianego Zachodu.

Internet – źródło manipulacji?

.Kontrowersyjna decyzja władz Mauritiusa to jeden z wielu przykładów walki z manipulacją i dezinformacją ale też wolnością mediów, jakie podejmują różne państwa na świecie. To również nie pierwszy raz, gdy Internet i związane z nim wolności zaczynają być postrzegane jako zagrożenie. Tymczasem tak proste sklasyfikowanie globalnej sieci nie jest oczywiste dla wszystkich. „Wszystko to, o co media oskarżają internet, ma źródło w ludzkich błędach, słabościach, manipulacji i korupcji” – pisze na łamach „Wszystko co Najważniejsze” prof. Jeff JARVIS – badacz nowych mediów. „Zwykłem powtarzać, że internet jest jeszcze młody. Wciąż nie rozumiemy, czym może się stać i co możemy z nim zrobić. Dominujące w nim podmioty są oczerniane w mediach, choć jest to dość świeże przejście z narracji utopijnej na dystopijną. Badaczka z Uniwersytetu Południowej Kalifornii Nirit Weiss-Blatt wskazuje konkretną datę oraz przyczynę owej przemiany w mediach. Ja również spędziłem sporo czasu podczas lockdownu na czymś w rodzaju urlopu naukowego, pracując nad książką o moralnym niepokoju mediów, dotyczącym internetu, w której opisywałem interesowność branży medialnej. Uważam, że jest to istotny temat, aczkolwiek nie chcę popełniać tego samego błędu co media, tj. obsesyjnie skupiać się na tym, co negatywne” – pisze prof. Jarvis.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/ad

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 1 listopada 2024