Zbrodnie Rosjan wobec dzieci na Ukrainie – ponad 2,9 tys. postępowań karnych

Zbrodnie Rosjan wobec dzieci na Ukrainie są rozpatrywane w ponad 2,9 tys. postępowaniach karnych – powiadomiła w czwartek, w Międzynarodowym Dniu Dziecka, Prokuratura Generalna Ukrainy.
Zbrodnie Rosjan wobec dzieci na Ukrainie
.Zbrodnie Rosjan wobec dzieci to przypadki morderstw i spowodowania obrażeń ciała, przestępstwa o charakterze seksualnym, ataki na szkoły i inne placówki oświaty, a także nielegalne deportacje osób niepełnoletnich z Ukrainy – wyjaśniła prokuratura w komunikacie na Telegramie.
Jak poinformowano, dotychczas potwierdzono śmierć 484 ukraińskich dzieci, 13 przypadków wykorzystywania seksualnego obywateli poniżej 18. roku życia przez rosyjskich żołnierzy, zniszczenie ponad 2,5 tys. placówek oświatowych, a także bezprawne wywiezienie ponad 19,5 tys. dzieci do Rosji lub na tereny Ukrainy okupowane przez Kreml. Prokuratura jest jednak świadoma niepełnego charakteru tych danych, ponieważ rzeczywista skala zbrodni agresora na osobach niepełnoletnich jest prawdopodobnie znacznie większa.
Akty oskarżenia do sądów skierowano w sprawie zaledwie 30 sprawców tych czynów. Wyroki skazujące usłyszało dotąd 11 osób – dodała prokuratura.
Tragiczny Dzień Dziecka w Kijowie – oświadczył w czwartek ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie Matti Maasikas, komentując rosyjski atak rakietowy na ukraińską stolicę, w wyniku którego nad ranem zabite zostały trzy osoby, w tym dziecko.
Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) w Hadze wydał 17 marca nakaz aresztowania dyktatora Rosji Władimira Putina. Sędziowie uznali, że są realne podstawy, by sądzić, iż Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji. MTK wydał jednocześnie nakaz aresztowania rosyjskiej rzeczniczki praw dziecka Marii Lwowej-Biełowej, oskarżanej o te same zbrodnie, co Putin.
Katyń, Bucza, bezwzględność Kremla
.„W 1932 roku Sowieci podpisali z Polakami pakt o nieagresji. 17 września 1939 r. złamali jego postanowienia i najechali Polskę pod płaszczykiem misji wyzwoleńczej. W następnym miesiącu zorganizowali wybory, aby pokazać, że ich nowi poddani są zadowoleni z nowych granic, nowego systemu politycznego i rosyjskiej zwierzchności. Brzmi znajomo?” – pyta pisarz Andrew KAVCHAK.
Jak podkreśla, „5 grudnia 1994 roku Rosja podpisała Memorandum Budapesztańskie o gwarancjach bezpieczeństwa. Ukraina zrzekła się na rzecz Rosji swojego arsenału jądrowego, a w zamian Rosja zobowiązała się do poszanowania suwerenności Ukrainy i powstrzymania się od gróźb i użycia siły wobec tego państwa. Jednak 27 lutego 2014 r. wojska rosyjskie zajęły Krym. 16 marca 2014 roku zainscenizowały referendum, które umożliwiło przyłączenie Krymu do Rosji. Napaść ta była jednak dopiero początkiem. Rosja uzbroiła powstańców w ukraińskich obwodach Doniecka i Ługańska, które razem nazywa się Donbasem. 21 lutego 2022 roku Rosja oficjalnie uznała nowe republiki ludowe, Doniecką i Ługańską, a następnego dnia przetransportowała na ich terytoria swoje siły wojskowe. 24 lutego rozpoczęła inwazję na resztę Ukrainy. Kreml nie określił swojej agresji jako wojny. Była to specjalna operacja wojskowa mająca na celu wyzwolenie Ukraińców spod władzy rzekomych faszystów”.
„Wdzierając się w głąb Ukrainy, rosyjskie wojska pojmały ukraińskich żołnierzy i cywilów. Po odbiciu kilku zajętych przez Rosjan miast Ukraińcy odkryli przejawy zbrodni wojennych. Jednym z incydentów, który przyciągnął w kwietniu znaczną uwagę mediów, była masakra w Buczy. Zdjęcia z miasta przedstawiały setki ciał cywilów, ustawionych w rzędzie z rękami związanymi za plecami, zastrzelonych z bliskiej odległości, co sugeruje, że doszło do zbiorowych egzekucji. Nic więc dziwnego, że nagłówki w mediach nawiązywały do zbrodni katyńskiej. Następnie pojawiły się doniesienia o przymusowych deportacjach do Rosji dziesiątek tysięcy ukraińskich cywilów, w tym również dzieci. Déjà vu” – pisze Andrew KAVCHAK.
Jak osądzić rosyjskie zbrodnie wojenne?
.„Czy – i jak – można pociągnąć Rosję do odpowiedzialności za zbrodnię agresji?” – pyta prof. Kevin HELLER, ekspert w zakresie międzynarodowego publicznego, na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jak podkreśla, „z punktu widzenia prawa międzynarodowego sytuacja przedstawia się dość jasno. Artykuł 2.4 Karty Narodów Zjednoczonych zakazuje użycia siły przeciwko politycznej niezależności lub suwerenności terytorialnej innego państwa. Zgodnie z dominującą wykładnią tego przepisu zakaz obejmuje użycie siły bez względu na zakres. Nie ma zatem znaczenia, czy Rosja posługuje się terminem specjalna operacja wojskowa, podobnie jak nieistotne jest to, że państwa NATO nazywały sytuację w Libii kinetyczną akcją wojskową, a interwencja w Wietnamie określana była przez Stany Zjednoczone akcją policyjną. Jeżeli jedno państwo używa siły przeciwko drugiemu bez odpowiedniego uzasadnienia, narusza zakaz użycia siły. Rozwijając swoje siły w liczbie 200 tysięcy żołnierzy i przekraczając granicę Ukrainy przy użyciu piechoty, sił powietrznych i czołgów, Rosja pozostawiła bardzo małe pole do interpretacji”.
„Powstaje pytanie, dlaczego w sytuacji, w której prawo międzynarodowe jasno wskazuje na całkowity brak prawnych podstaw rosyjskich działań na Ukrainie, Rosja mimo wszystko cały czas je podaje. Wiele osób twierdzi, że przykład Ukrainy dowodzi bezużyteczności prawa międzynarodowego. Faktycznie istnieje problem z egzekwowaniem jego przepisów, co jak powszechnie wiadomo, nie przychodzi łatwo. Jeżeli jednak prawo międzynarodowe nie ma żadnego znaczenia, po co Rosja zadawałaby sobie trud uzasadniania swojej agresji? Nawet jeżeli robi to wyłącznie z pobudek legalistycznych bądź chce wymyślić uzasadnienie na potrzeby własnych obywateli, to jednak bierze przepisy prawa międzynarodowego pod uwagę” – pisze prof. HELLER.
Jego zdaniem „byłoby najlepiej, gdyby Ukraina powołała nowy trybunał z wyspecjalizowanymi izbami, który zajmowałby się wyłącznie agresją. Mógłby to być trybunał hybrydowy składający się z ukraińskich i międzynarodowych śledczych, prokuratorów i sędziów. Jurysdykcja takiego trybunału pokrywałaby się z miejscową jurysdykcją Ukrainy. Ukraina ma prawo ścigać Rosjan za agresję, ponieważ zbrodnię tę popełniono na jej terytorium. Tym samym Ukraina ma również prawo prosić społeczność międzynarodową o pomoc w tym zakresie. Można to nazwać rodzajem zbiorowej samoobrony”.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/PP