Zdrowy styl życia ochroni mózg
Obszerne badanie wskazało, że nawet przy genetycznych predyspozycjach do różnych zaburzeń mózgu, można zmniejszyć ich ryzyko – służyć temu może nawet wtedy zdrowy styl życia. Naukowcy mówią o takich problemach, jak udar, depresja późnego wieku czy demencja.
Zdrowy styl życia z dobroczynnym wpływem na mózg
.Eksperci z Mass General Brigham (USA) sprawdzili, czy sprzyjające zdrowiu, codzienne wybory mogą obniżyć ryzyko zaburzeń mózgu – m.in. udarów, późnej depresji i demencji – u osób predysponowanych do nich genetycznie. Styl życia oceniany był natomiast według systemu Brain Care Score, który uwzględnia takie parametry, jak aktywność fizyczna, palenie, picie alkoholu, poziom stresu, a także ciśnienie krwi, BMI czy poziom cholesterolu.
„Na podstawie analizy zgromadzonych danych stwierdziliśmy, że u osób z wyższym wskaźnikiem BCS, odzwierciedlającym zdrowsze nawyki, nastąpiło znaczące zmniejszenie ryzyka udaru, późnej depresji oraz demencji, nawet jeśli miały one wyższą genetyczną predyspozycję do tych schorzeń. Ten ochronny efekt zdrowego stylu życia był na tyle silny, że zniwelował zwiększone ryzyko wynikające z genetyki. Nasze wyniki sugerują, że osoby, które wybierają zdrowy styl życia, mogą chronić zdrowie swojego mózgu, niezależnie od ryzyka genetycznego” – podkreśla dr Christopher D. Anderson, współautor publikacji, która ukazała się w periodyku „Neurology”.
Konieczne ulepszenie systemu BCS
.Wiele mogą zdziałać już niewielkie kroki. „Co istotne, odkryliśmy, że nawet niewielki wzrost wskaźnika BCS wynoszący 5 punktów, uzyskany poprzez działania takie jak rzucenie palenia lub kontrola ciśnienia krwi, jest silnie związany z niższym ryzykiem chorób mózgu” – informuje dr Anderson. Dane dotyczyły aż 380 tys. osób biorących udział w znanym projekcie naukowym UK Biobank.
Badacze podkreślają, że wyniki pokazują, jak silny wpływ mogą mieć wybory zdrowego stylu życia, nawet dla osób, które ze względu na swoje geny są bardziej narażone na pogorszenie zdrowia mózgu wraz z wiekiem. „Dla nas wszystkich, w tym także dla osób z wyższym ryzykiem genetycznym, wskaźnik BCS oferuje prosty i bezpośredni przewodnik po tym, co możemy zrobić, aby chronić nasz mózg w miarę starzenia się. Pacjenci mogą poczuć się zmotywowani do dalszej zmiany zachowań w celu poprawy wyników zdrowotnych, niezależnie od ich ryzyka genetycznego” – mówi ekspert.
Teraz naukowcy pracują nad ulepszeniem systemu BCS, tak aby jeszcze łatwiej można było z niego korzystać i identyfikować obszary, w których można dokonać jakiejś poprawy. „Badamy również, jak najlepiej zaangażować społeczności na całym świecie w korzystanie z narzędzi do dbania o zdrowie mózgu. Mogą one pomóc im w trosce o własny mózg, w zapobieganiu demencji, udarom i depresji, a tym samym wspierać ich samych oraz ich bliskich w osiąganiu pełni życia” – informuje dr Anderson
W poszukiwaniu energii życia
.We „Wszystko co Najważniejsze” ukazał się fragment książki „5 lat młodsza w 5 tygodni” autorstwa Agnieszki MIELCZAREK, dyplomowanej coach zdrowia. Autorka stawia w niej pytania m.in. o to, czy istnieje dieta opóźniająca starzenie się organizmu, a także czy można odjąć sobie lat, po prostu zmieniając sposób odżywiania?
„Naukowcy z całego świata analizują dietę najdłużej żyjących społeczności na świecie. Francuzi, kiedyś Kreteńczycy czy Japończycy zamieszkujący wyspę Okinawa żyli i żyją w dobrej formie ponad 100 lat. Gdyby poszukać wspólnego mianownika ich diety, to na pewno znajdą się w niej świeże warzywa, niewielkie ilości mięsa, tłuszcze roślinne (oliwa z oliwek), resweratrol pochodzący głównie z czerwonego wina (z białego również, tylko w mniejszej ilości), kiszonki (u mieszkańców Okinawy), jedzenie małych porcji, wstawanie od posiłku z lekkim niedosytem. O tym, jak ekonomia wpływa na nasze zdrowie, przekonali się Kreteńczycy. Kiedy wyspa była odcięta od częstych dostaw mięsa z kontynentu – jej mieszańcy bili rekordy długowieczności. Niestety wraz z otwarciem wyspy na świat i rosnącą zamożnością Kreteńczyków na talerze trafiło tanie i powszechnie dostępne mięso, zdecydowanie pogarszając fantastyczne statystyki długowieczności.”
„Natura dała nam świat roślin, by wzmacniać nasz system obronny. Zawarte w nich związki chemiczne neutralizują wolne rodniki, dzięki czemu nasza skóra nabiera blasku i elastyczności, włosy zagęszczają się i pięknie błyszczą, a my czujemy się w dobrej formie. Te zmiany zachodzą w całym organizmie: jelita i wyściełający je nabłonek się regenerują, tak jak i wątroba, która na skutek zielonej diety zaczyna szybciej eliminować potencjalne toksyny. Krew już po 20 dniach zmienia swoje medyczne parametry. Regeneracja dotyczy całego organizmu, ale na skórze, naszym największym organie, zmiany te są najbardziej widoczne.”
„Witamina E jest bardzo ważna w walce ze stresem oksydacyjnym, gdyż stabilizuje ona lipidy w membranach komórkowych, chroniąc je tym samym przed zniszczeniem przez wolne rodniki. Działanie tych witamin jest wzmocnione przez ich wzajemne oddziaływanie, stąd suplementacja syntetycznie pozyskiwanymi witaminami nigdy nie zastąpi prawdziwych związków organicznych pochodzących z pożywienia. Witaminy dzielą się na rozpuszczalne w tłuszczach (A, D, E i K) i rozpuszczalne w wodzie (B i C). Dlatego witaminę E kumulujemy w organizmie, zaś C usuwamy wraz z moczem. Ważne jest, by zawsze dostarczać sobie więcej witaminy C niż E, którą w razie braków w pożywieniu możemy czerpać z zapasów.”
.„Czy teraz, rozumiejąc rolę antyoksydantów, uważasz za sensowne naciąganie skóry czy wstrzykiwanie w twarz wypełniaczy bez wprowadzenia diety, która nie tylko będzie miała wpływ na wygląd skóry, ale przede wszystkim zapobiegnie starzeniu się organów, pojawieniu się chorób cywilizacyjnych, w tym nowotworów, chorób krążenia itd.? Czy lepiej czujemy się z płytszą zmarszczką, mając energię i ochotę do życia, nowych projektów i wyzwań na każdym jego etapie? Ja wybieram drugą opcję – drogę do wewnętrznej równowagi bez ulegania wszechobecnej presji »perfekcyjnego ciała«, które – umówmy się – nie istnieje”.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ