Zieloni blokują eksport niemieckiej broni do Izraela
Lider niemieckiej opozycji Friedrich Merz zażądał wyjaśnień od ministra gospodarki Roberta Habecka i szefowej MSZ Annaleny Baerbock w sprawie dostaw broni do Izraela – podał 15 października „Bild”. Zieloni, a dokładnie wywodzący się z tego ugrupowania ministrowie, od marca blokują niemiecki eksport broni do Izraela.
Zieloni przeciwni dostawom uzbrojenia dla Izraela
.„Nowe ustalenia dotyczące najwyraźniej uniemożliwionego lub przynajmniej opóźnionego zatwierdzenia sprzętu obronnego dla Izraela nie są dla mnie zaskoczeniem. Należy teraz w pełni wyjaśnić, jaką rolę odegrali w tym minister gospodarki Habeck i ministra spraw zagranicznych Baerbock” – powiedział Merz w rozmowie z „Bildem”.
Przewodniczący chadeckiej CDU i jej kandydat na kanclerza w przyszłorocznych wyborach do Bundestagu domaga się wyjaśnień także od kanclerza Olafa Scholza. Szefa rządu uznał za współodpowiedzialnego za opóźnienia w dostawach broni do Izraela, podkreślając, że jako kanclerz stoi on na czele Federalnej Rady Bezpieczeństwa.
Jak przypomniał dziennik „Die Welt”, Federalna Rada Bezpieczeństwa podejmuje decyzje dotyczące eksportu broni z Niemiec do innych krajów. Jej posiedzenia są niejawne, a w jej skład wchodzą m.in.: kanclerz Olaf Scholz, minister obrony Boris Pistorius (obaj z socjaldemokratycznej SPD) i niektórzy ministrowie, w tym Baerbock i Habeck.
Wolfgang Kubicki, wiceprzewodniczący FDP wchodzącej w składu trójpartyjnej koalicji rządowej, powiedział, że jeżeli doniesienia prasy o blokowaniu dostaw broni do Izraela się potwierdzą, będzie oczekiwał dymisji Habecka i Baerbock. „W przeciwnym razie nie będę mógł już popierać tej koalicji w zgodzie z własnym sumieniem” – podkreślił w rozmowie z „Bildem”. „Die Welt” ocenił tę wypowiedź jako „wyraźną groźbę rozpadu koalicji rządowej”.
Niemcy – jeden z głównych dostawców uzbrojenia do Izraela
.Według ustaleń „Bilda” Habeck i Baerbock z partii Zielonych zablokowali licencje na eksport niemieckiej broni do Izraela, dopóki nie zapewni on rządu Niemiec na piśmie, że dostarczone uzbrojenie nie zostanie wykorzystane do ludobójstwa. Ministrowie mieli twierdzić, że bez tego zapewnienia eksport broni i części zamiennych do czołgów czy śmigłowców nie dojdzie do skutku.
„Bild” podał 15 października, że jego doniesienia potwierdziły źródła w rządzie i wojsku. W październiku Scholz zapowiedział w Bundestagu dalsze dostawy niemieckiej broni do Izraela, nie podał jednak szczegółów. Portal tagesschau przypomniał, że Niemcy są obok USA jednym z najważniejszych dostawców uzbrojenia do państwa żydowskiego. W 2023 roku niemiecki rząd zezwolił na eksport uzbrojenia do Izraela o wartości 326,5 mln euro. Od marca Niemcy nie zezwoliły na dalszy eksport broni wojennej do Izraela – wynika z odpowiedzi federalnego ministerstwa gospodarki i ochrony klimatu na zapytanie deputowanej Bundestagu Sevim Dagdelen z radykalnie lewicowego Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW) – czytamy na portalu tagesschau.
Wojna Izraela z Hamasem
.Na temat wojny Izraela z Hamasem, która rozpoczęła się 7 października 2023 r., na łamach „Wszystko co Najważniejsze” pisze prof. Jacek HOŁÓWKA w tekście „To wojna czy powstanie?„.
„Cicha wojna bywa bardziej niebezpieczna niż otwarty spór. Konflikt polityczny łatwo się zamienia wtedy w uporczywe drobne utarczki między rozmaitymi grupami ludności, coraz silniej skłóconymi. Tak się stało w Izraelu. Arabskie samobójczynie wysadzały w powietrze siebie i żydowskich klientów w supermarketach, izraelscy żołnierze wykręcali ręce palestyńskim wyrostkom noszącym butelki z podejrzanym płynem. Na zachód od rzeki Jordan, na terenie, który oficjalnie nie podlegał izraelskiej administracji, powstawały izraelskie osiedla chronione i patrolowane przez wojsko. Jednocześnie w Strefie Gazy budowano podziemne tunele mające wyjścia po stronie Izraela, które z czasem złożyły się na podziemny labirynt zakamarków wykorzystywanych przez Hamas na skład broni i rakiet. Dla Izraela było to zagrożenie, którego nie wolno było ignorować. Jednak bez wywołania silnych protestów na świecie Izrael nie mógł wprowadzić swego wojska na teren Gazy, zarządzić okupacji całej strefy i totalnie zdominować lokalnej ludności”.
.”Teraz, po ataku przeprowadzonym przez Hamas na początku października 2023 r., sytuacja jest zupełnie inna. Trzeba się liczyć z rozmaitymi groźnymi konsekwencjami. Izrael może zlikwidować z trudem wypracowany status autonomicznej Strefy Gazy i może pogodzić się z oskarżeniem, że podejmuje działania do złudzenia przypominające atak Rosji na Ukrainę (z tą różnicą, że Ukraińcy nie dopuścili się żadnej prowokacji). Być może konieczne okaże się zaangażowanie jakichś znacznych sił rozjemczych w Strefie Gazy. Wtedy zapewne w sferze publicznych i akademickich dyskusji powróci sytuacja z późnego okresu wojny w Wietnamie. Rozwinie się dyskusja na temat tego, czy istnieją wojny sprawiedliwe, czy w sytuacji poważnego zagrożenia okrucieństwa popełniane przez silnie zmotywowanych żołnierzy stają się nieuniknione, kiedy zwodzenie polityczne staje się zdradą, jak powstrzymać sojuszników zagrożonej strony przed użyciem broni nuklearnej lub przed innym masowym odwetem” – pisze prof. Jacek HOŁÓWKA.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MJ