Zlokalizowano obóz na Bialorusi, w którym torturowano więźniów z Ukrainy, także dzieci
Dziennikarze projektu Schemy (schematy) Radia Swoboda ustalili, gdzie dokładnie zlokalizowany jest obóz filtracyjny w mieście Narowla na Białorusi, gdzie wojsko rosyjskie przetrzymywało i torturowało ukraińskich jeńców wojennych oraz cywilów, w tym dzieci.
Miejsce podobne do kołchozu – tak wygladał obóz „filtracyjny” na Białorusi
.”Wiosną 2022 r., na początku pełnowymiarowej inwazji (Rosji na Ukrainę), rosyjskie wojsko utworzyło w białoruskim mieście Narowla obóz filtracyjny, który stał się miejscem nielegalnego przetrzymywania i torturowania ukraińskich jeńców wojennych i osób cywilnych, w tym dzieci” – poinformowało Radio Swoboda.
„Część obrońców praw człowieka nazywa ten obóz jednym z najbardziej okrutnych pod względem traktowania więźniów. Zatrzymani byli przesłuchiwani i bici, a nagrania z ich udziałem były wykorzystywane w filmach propagandowych” – podało to medium.
Dokładną lokalizację obozu ustalili dziennikarze projektu Schemy we współpracy z kolegami z Białoruskiego Centrum Śledczego, białoruskiej edycji Radia Swoboda, przy wsparciu grupy dziennikarzy śledczych The Reckoning Project i grupy hakerskiej Cyberpartyzanci.
Po porównaniu nagrań wideo ze zdjęciami satelitarnymi odkryli oni, że obóz znajdował się na terenie należącym do białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego kontrolowanego przez Alaksandra Łukaszenkę Pripyat Alliance.
Po powrocie z niewoli Ukraińcy pamiętali jedynie, że byli przetrzymywani na Białorusi, ale nie potrafili podać, gdzie to było. Relacjonowali jedynie, że było to miejsce „podobne do kołchozu”.
W ramach śledztwa po raz pierwszy opublikowano też nagranie ze znalezionej w regionie Kijowa kamery rosyjskiego żołnierza, nakręcone rankiem 24 lutego 2022 r., czyli w pierwszych dniach inwazji. Na nagraniu widać kolumnę rosyjskich wojsk wkraczającą z Białorusi na terytorium Ukrainy w pobliżu Czarnobyla.
Żołnierzy widocznych na tym wideo można było później zobaczyć w propagandowym reportażu rosyjskiej telewizji z obozu filtracyjnego w Narowli.
Według obrońców praw człowieka część Ukraińców, którzy przeszli przez ten obóz, nadal przebywa w niewoli, m.in. w rosyjskich koloniach karnych.
Ostrzegaliśmy: zapomnienie o prawach człowieka przez rosyjskich i białoruskich despotów to tylko pierwszy krok
.”Nie byliśmy słuchani – podobnie jak kilkadziesiąt lat temu. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło raporty Jana Karskiego czy raporty Witolda Pileckiego, aby zrozumieć, o czym piszę. Każda wojna musi być rozliczona. Sprawcy muszą być osądzeni. Inaczej sprawiamy, że historia się powtarza. A my niczego się z niej nie uczymy” – wspomina Eryk MISTEWICZ, prezes Instytutu Nowych Mediów, wydawcy „Wszystko co Najważniejsze”.
Bucza i inne masowe morderstwa i gwałty w najnowszej, wciąż trwającej wojnie Rosji z Ukrainą nie są niczym nowym. Polacy mieli swoją Buczę. Nazywa się Katyń i leży kilkaset kilometrów od Buczy. Strzałami w tył głowy zostało zamordowanych przez Rosjan ponad 20 tysięcy Polaków. Celem była polska inteligencja. Zginęli lekarze, naukowcy, urzędnicy, nauczyciele, artyści, żołnierze, księża.
Ani Katyń, ani Bucza nie zostały rozliczone. Sprawcy nie zostali osądzeni.
Jak mówić o elementarnym zaufaniu, o robieniu „dobrego biznesu”, jak mówić o wspólnej Europie od Lizbony do Władywostoku, jak rozmawiać o wspólnej bezpiecznej przyszłości, gdy nie są rozliczone zbrodnie?
„Cieszą mnie wszystkie głosy wsparcia dla Ukrainy – Polski i innych krajów regionu, także ze strony Francji i Francuzów. Dziękuję za zrozumienie i pomoc. Dostrzegamy w naszej części Europy działania prezydenta Emmanuela Macrona na rzecz natychmiastowego wzmocnienia zdolności obronnych Europy. Jak najszybszego nadrobienia lat rozbrajania kontynentu, które wystawiało go na pokusy ataku. Wzorem jest dziś Polska, przeznaczająca na obronę 4 proc. PKB. To najwyższy wskaźnik w Europie. Nie mamy innego wyjścia” – zaznacza.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB