Złote zapięcie sprzed 3 tys. lat. Zaskakujące znalezisko w Anglii

Na terenie położonego w środkowej Anglii hrabstwa Staffordshire archeolog-amator odkrył niezwykłe złote zapięcie sprzed 3 tys. lat, które w czasach późnej epoki brązu (w Wielkiej Brytanii przypada ona na lata od 1000 do 800 r. p.n.e.) były używane do zapinania odzieży.

Złote zapięcie sprzed 3 tys. lat

.Licząca kilka tysięcy lat ozdoba została odkryta przez archeologa-amatora Jonathana Needhama, który znalazł skarb za pomocą swojego wykrywacza metali, poinformowało Muzeum Londyńskie. Szczęśliwy odkrywca zgodnie z wymogami prawnymi wynikającymi z ustawy o skarbach z 1996 r. powiadomił o swoim znalezisku najbliższą odpowiednią instytucję kultury, którą okazało się Muzeum Derby. Jak stwierdził Needham, przybyli na teren miejsca w którym zostało dokonane znalezisko eksperci oszacowali jego wiek na 3 tys. lat oraz stwierdzili, iż powstało ono w późnej brytyjskiej epoce brązu. „Wtedy właśnie mogliśmy rozpocząć świętowanie. Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem tego skarbu” – powiedział w rozmowie z BBC News znalazca złotej zapinki.

Epoka brązu

.Pracownicy Muzeum Londyńskiego ustalili, iż wspaniale zachowany starożytny przedmiot został najprawdopodobniej wykonany w sąsiedniej Irlandii. Ich zdaniem stanowił on swego rodzaju kulturowe ogniwo łączące Wielką Brytanię i Irlandię w okresie epoki brązu. Złote zapięcie zostało wykonane techniką kucia młotkowego metalu, a także zawiera uchwyt, który łączy dwie kunsztownie wykonane, wypukłe końcówki w kształcie stożka. Eksperci dowodzą, iż złote zapięcie służyło do zapinania sukienki, spódnicy lub płaszcza ważnej lokalnej postaci. Przedmiot ten zawiera kilka uszkodzeń w postaci zadrapań, które najprawdopodobniej powstały na skutek jego długiego użytkowania, a także mierzy około 13 centymetrów, informuje portal „Live Science”.

Nie jest to pierwsze odkryte w Wielkiej Brytanii tego typu złote zapięcie, gdyż do tej pory znaleziono w sumie siedem takich przedmiotów z epoki brązu. Odkryty niedawno artefakt wyróżnia się jednak na tle pozostałych wiekowych zapięć świetnym staniem zachowania – zdaniem archeologów jest to wręcz najlepiej zachowany tego typu obiekt. Właśnie z uwagi na ten fakt Muzeum Brytyjskie przyznało temu odkryciu status jednego z najważniejszych znalezisk archeologicznych w Wielkiej Brytanii w roku 2022. Tuż za nim w rankingu tym znalazł się wykonany z rzeźbionych kości różaniec oraz skarbiec złotych monet z epoki żelaza, które były ukryte w pustym naczyniu z krzemienia.

Zapomniane światy

.Zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, Michał KŁOSOWSKI, w tekście „Sens zapomnianych światów„, zaznacza, że: „Bo ostatecznie to tego właśnie się zawsze szuka – oznak sensu, okruchów celu, artefaktów myśli, przebłysków dążenia do czegoś więcej, nawet jeśli miałoby być to po prostu antyczne bogactwo w postaci monet czy kolejna piramida. Każda prosta linia kamieni z epoki brązu czy żelaza świadczy przecież o jakimś przebłysku myśli i celu. Biorąc to pod uwagę, nie powinno dziwić, że archeologia swoje triumfy święci w Polsce, kraju skazanym na wieczną tymczasowość, zawieszonym w historii ostatnich dwustu lat ciągle „pomiędzy”, ciągle z potrzebą odbudowy i koniecznością poszukiwania sensu”.

„Poza tym wszystkim zadajemy pytania: dlaczego neandertalczyk, chowając bliskich w irańskiej jaskini Szanidar, pozostawiał im na ostatnią drogę malunki i wonne kwiaty? Albo jak to było z koczowniczymi ludami Wielkiego Stepu? Co ciągnęło je na zachód? Dlaczego Germanie tak nienawidzili Rzymu, a Wandalowie nie mogli zostawić stolicy imperium w spokoju? Co łączy koniec złotego okresu kultury Pueblo z małą epoką lodowcową i jaki jest sens tych malunków naskalnych, odkrywanych pod każdą szerokością geograficzną? Może nie na wszystko znajduje się odpowiedzi, może nie zawsze ma się do dyspozycji najnowszy sprzęt, radary i drony. Ale jest pasja, której nie da się przecenić. I są pytania, które nie dają spokoju. Przecież egipska cywilizacja nie mogła przyjść z ciemności wnętrza kontynentu, musiała przyjść od strony światła. Życie nie bierze w końcu początku z mroku, ale z jasności” – dodaje Michał KŁOSOWSKI.

Oprac. MJ