Zmarł Alain TOURAINE - autor epokowych prac o polskiej Solidarności
9 czerwca 2023 r. w wieku 97 lat zmarł w Paryżu wybitny francuski socjolog Alain Touraine, znana postać francuskiej i międzynarodowej sceny intelektualnej, autor m.in. „Socjologii działania” i „Nowego stulecia politycznego” oraz jednego z pierwszych opracowań na temat „Solidarności”. – Wielka strata dla francuskiej socjologii, ale także dla Francji i Polski, dla relacji między naszymi krajami – mówi Eryk Mistewicz.
Francuski socjolog biorący pod lupę fenomen „Solidarności”
.O śmierci Alaine Touraine’a poinformowała córka zmarłego, była minister Marisol Touraine. Alain Touraine był autorem jednego z pierwszych socjologicznych opracowań na temat „Solidarności” w Polsce: „Solidarność. Analiza ruchu społecznego 1980-1981”. Blisko współpracował m.in. z prof. Michelem Wieviorką, autorem wielu tekstów i książek wydanych przez „Wszystko co Najważniejsze”. Alain Touraine został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
Alain Touraine stał się znany dzięki badaniom poświęconym socjologii pracy i ruchów społecznych (studenckich, regionalnych, ekologicznych, feministycznych i LGBT). Opisał wiele ruchów robotniczych w Ameryce Łacińskiej oraz Polsce, która była jego główną inspiracją w rozwinięciu tzw. koncepcji socjologii interwencjonistycznej. Rozwinął następnie tzw. socjologię działania, badając proces przemian społeczeństw industrialnych w postindustrialne.
Jego oraz prof. Michela Wieviorki prace dotyczące „Solidarności” weszły do klasyki prac socjologicznych poświęconych rewolucji w Polsce. – Nazwisko prof. Touraine wracało właściwie podczas wszystkich spotkań dotyczących czasów „Solidarności” i udziału socjologów francuskich w analizowaniu fenomenu polskich przemian. Pytając o rolę inteligencji w ruchu „Solidarności”, rolę Jana Pawła II, o zrozumienie polskiej rewolucji przez świat, natychmiast padało nazwisko Alaina Touraine – mówi Eryk Mistewicz.
Dziedzictwo Solidarności
.Prof. Michel Wieviorka mówił w trakcie debaty zorganizowanej z prof. Zdzisławem Krasnodębskim przez „Wszystko co Najważniejsze”: „Uważam, że istotą „Solidarności” nie było to, że przyczyniła się do upadku totalitaryzmu, ale że położyła kres realnemu komunizmowi. W tym czasie, w latach 1980–1981, realny komunizm słabł również we Francji. Pozwolę sobie posłużyć się anegdotą. W 1981 roku, kiedy François Mitterrand wygrał wybory prezydenckie we Francji, byłem w Warszawie. Wszyscy moi przyjaciele z „Solidarności” powiedzieli: „Michel, twoi przyjaciele w Paryżu świętują dojście Mitterranda do władzy i powstanie rządu złożonego z komunistów. A ty nam mówisz, jaki jesteś szczęśliwy, że uczestniczysz z nami w obalaniu komunizmu”.
Dlaczego o tym wspominam? Uważam, że intelektualne oddalenie Francuzów od spraw polskich, brak większego zainteresowania Polską, wynika w dużej mierze z prawie całkowitego – dodaję „prawie” z ostrożności – upadku realnego komunizmu. Kiedy więc to, co łączyło oba kraje, czyli upadek komunizmu, przestało być problemem, Francuzi zajęli się czymś zupełnie innym. Tak więc pytanie, które Pan zadał, ma wymiar intelektualny, ale i mocno polityczny. Ale nawet mimo tego oddalenia pewne zainteresowanie Polską we Francji pozostało, bo w kontekście wydarzeń na Ukrainie Francuzi też patrzą szczególnie na Polskę. Chcą wiedzieć, co się w Polsce dzieje, także z szerszej perspektywy europejskiej.
Fenomen „Solidarności” służył w tamtych latach zbliżeniu społeczności polsko-francuskiej. 13 grudnia ubiegłego roku wraz z kilkoma przyjaciółmi zorganizowałem w siedzibie Senatu Francji spotkanie, którego celem nie było oczywiście upamiętnienie rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, ale przypomnienie tamtych wydarzeń z punktu widzenia społeczeństwa francuskiego. Na zakończenie przemawiał Laurent Berger, przewodniczący najważniejszego związku zawodowego, CFDT. Było to bardzo ważne wystąpienie, ponieważ pozwoliło zrozumieć zaangażowanie francuskich związkowców w czasach „Solidarności”, a także kwestie współczesne. Berger dość krytycznie ocenia działania obecnej „Solidarności”. Tak więc, jak widać, pewne dyskusje o Polsce we Francji nadal się toczą, ale w zasadzie ma Pan rację – zainteresowanie Polską nad Sekwaną osłabło” – mówił w debacie prof. Michel Wieviorka.
„Solidarność” – ruch prostych wartości
.Pisał Ryszard Bugaj na łamach „Wszystko co Najważniejsze”: „Pierwsza Solidarność to był ideowy, ale też bardzo żywiołowy ruch, zakorzeniony w prostych wartościach. Opierał się na jednym przekonaniu: że mamy rację. Stały za tym marzenia o kraju, który będzie rządzony demokratycznie, który pozwoli nam lepiej żyć. Wiedzieliśmy, że mamy rację z naszą wizją Polski – tylko nie wiedzieliśmy, jak doprowadzić do tego, by się ona ziściła. Ale właśnie to przekonanie o naszej racji sprawiało, że Solidarność popierały miliony Polaków.
Rok 1980 niezbicie dowiódł, że Polacy ostatecznie utracili wiarę w to, że komunizm jest systemem, który pozwoli im lepiej żyć. Jeszcze 10 lat wcześniej było inaczej. Wtedy – też na Wybrzeżu – wybuchły protesty przeciwko władzy, ale nowy I sekretarz Edward Gierek z protestującymi umiał jeszcze znaleźć wspólny język. Zawarł z nimi nieformalną umowę, która brzmiała: zaufajcie mi, od tej pory partia będzie rządzić dobrze.
Ale zawiódł. Dlatego w 1980 r. tego typu porozumienie było niemożliwe. Wtedy już nikt nie chciał takiego kontraktu, jaki Gierek zaproponował w 1970 r. Rozumieliśmy, że musimy stworzyć własną organizację, która będzie w stanie wpływać na władze. Właśnie z tego przekonania narodziła się idea Solidarności” – pisał prof. Bugaj.
PAP/Katarzyna Stańko/Wszystko co Najważniejsze/AJ