Zmarł Benedykt Czuma działacz opozycji komunistycznej

W czwartek zmarł w Łodzi działacz opozycji z okresu PRL Benedykt Czuma. W 1965 r. wraz z bratem Andrzejem Czumą, Stefanem Niesiołowskim, Marianem Gołębiewskim i Emilem Morgiewiczem był założycielem tajnej organizacji niepodległościowej Ruch. Działał także w ROPCiO i Solidarności. „Po odzyskaniu niepodległości namnożyło się wielu działaczy, którzy nie potrafią powiedzieć, co robili w podziemiu. Mój brat był osobą o jednym z najdłuższych staży w opozycji PRL. W podziemiu realnie działał 25 lat z kilkuletnią przerwą, po wyroku, na jaki został skazany na początku lat 70. Otrzymał wtedy wyrok sześćiu lat, ja – siedem” – powiedział brat zmarłego, Andrzej Czuma, który w 1965 r. razem z Benedyktem zakładał organizację konspiracyjną „Ruch”, dodając: „od dzieciństwa działaliśmy razem”.
Benedykt Czuma – jeden z prekursorów opozycji w czasach PRL
.Benedykt Czuma urodził się 27 stycznia 1941 r. w Niepołomicach (ob. małopolskie). Był absolwentem Politechniki Warszawskiej (Wydział Mechaniki Precyzyjnej). Pracował w Łódzkiej Fabryce Zegarów i Zakładzie Doświadczalnym Techniki Medycznej w Łodzi.
W 1965 r. wraz z bratem – Andrzejem Czumą, Stefanem Niesiołowskim, Marianem Gołębiewskim i Emilem Morgiewiczem był założycielem tajnej organizacji niepodległościowej Ruch i współautorem deklaracji programowej „Mijają lata”.
„Był bardzo odważnym człowiekiem. Miał też rzadką cechę – nigdy nie kłamał. To jeden z nielicznych ludzi tak absolutnie uczciwych i prawdomównych, jakich w życiu spotkałem. Nigdy nie kłamał” – powiedział Andrzej Czuma, brat zmarłego działacza antykomunistycznej opozycji i współzałożyciela konspiracyjnej organizacji niepodległościowej Ruch, Benedykta Czumy.
W marcu 1970 r. podczas pobytu w Rzymie prowadził rozmowy o współpracy między Ruchem a emigracyjnymi władzami Stronnictwa Pracy – Karolem Popielem i Stanisławem Gebhardtem. Uczestniczył w przygotowaniach do podpalenia Muzeum Lenina w Poroninie.
Wraz z 86 innymi osobami figurował w aktach śledczych SB z Wydziału Śledczego KM MO w Łodzi i Biura Śledczego MSW w Warszawie dotyczących rozpracowania „nielegalnej organizacji” o nazwie Ruch, działającej w Łodzi i innych miastach do czerwca 1970 r.
20 czerwca 1970 r. został aresztowany przez SB i osadzony areszcie śledczym w Warszawie przy ul. Rakowieckiej.
23 października 1971 r. został skazany na łączną karę sześciu lat więzienia, m.in. za „próbę obalenia przemocą ustroju socjalistycznego”. Z więzienia w Strzelcach Opolskich zwolniono go 25 września 1974 r. na mocy amnestii.
W marcu 1977 roku współtworzył Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela – największą w PRL organizację niepodległościową późnych lat 70. W swoim mieszkaniu założył punkt konsultacyjno-informacyjny, dzięki któremu pomagał represjonowanym przez reżim komunistyczny. Organizował ponadto szereg inicjatyw obywatelskich – klub swobodnej dyskusji, odczyty czy wydawanie czasopisma „Opinia”. W latach 1977-80 w swoim mieszkaniu w Łodzi prowadził punkt konsultacyjno-informacyjny ROPCiO, od jesieni 1977 do 1980 spotkania Klubu Swobodnej Dyskusji. Był wydawcą, drukarzem i kolporterem wydawnictw niezależnych.
Od września 1980 r. działał w Solidarności. Był doradcą MKZ Solidarności Ziemi Łódzkiej i delegatem na I Krajowy Zjazd Delegatów Solidarności. Pełnił funkcję redaktora naczelnego „Solidarności Ziemi Łódzkiej”. 13 grudnia 1981 r. został zatrzymany przez SB i internowany w ośrodkach odosobnienia w Łęczycy i w Łowiczu, Zwolniono go 7 sierpnia 1982 r.
Był represjonowany przez władze komunistyczne i wielokrotnie zatrzymywany na 48 godzin, jego rozwój zawodowy był odgórnie blokowany. Od 1960 r. był rozpracowywany przez Wydz. III KS MO w ramach sprawy ewidencyjno-operacyjnej X-10, w latach 1974-1988 przez Wydz. III KM/KW MO/WUSW w Łodzi w ramach SOS/SOR/KE krypt. Propagator.
„Po odzyskaniu niepodległości namnożyło się wielu działaczy, którzy nie potrafią powiedzieć, co robili w podziemiu. Mój brat był osobą o jednym z najdłuższych staży w opozycji PRL. W podziemiu realnie działał 25 lat z kilkuletnią przerwą, po wyroku, na jaki został skazany na początku lat 70.” – wyjaśnił.
Jego działalność w III RP
.Po 1989 r. pełnił funkcję dyrektora w Urzędzie Wojewódzkim w Łodzi.
W latach 1989-2000 był współzałożycielem i członkiem naczelnych i regionalnych władz ZChN i współzałożycielem partii Suwerenność-Praca-Sprawiedliwość (2003-2005)i autorem wydanej w 2010 r. książki „Łódzka Solidarność 1980-1981. Zapis zdarzeń”.
Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przez Prezydenta RP na uchodźstwie w 1989 r., Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (2006). oraz Krzyżem Wolności i Solidarności (2016).
Zmarł 16 listopada 2023 r. w Łodzi, po walce z chorobą nowotworową we własnym domu, otoczony najbliższą rodziną. Miał 82 lata.
Msza pożegnalna odbędzie się we wtorek 21 listopada w Kościele Najświętszego Sakramentu w Łodzi o godzinie 13.00. Po niej nastąpi pogrzeb na cmentarzu Św. Rocha przy ul. Zgierskiej.
Był zdecydowany poświęcić wszystko
.Dlaczego Benedykt Czuma, jego brat i ich koledzy zaangażowali się w konspirację? W latach, gdy powstawała bowiem tajna organizacja RUCH, partyjny reżim Polski Ludowej wydawał się być nietykalny, i mało kto miał odwagę otwarcie występować przeciwko niemu. Na te pytanie opowiada na łamach Wszystko co Najważniejsze Piotr BYSZEWSKI, doktor historii, który specjalizuje się w badaniu historii opozycji niepodległościowej w PRL.
„Byli naturalnie świadomi, że ich konspiracja ma bardzo niewielkie szanse na osiągnięcie zamierzonego celu. Andrzej Czuma parokrotnie przyznawał później, że nigdy nie sądził, iż dożyje końca komunizmu. Był jednak zdecydowany poświęcić wszystko, by ten moment przybliżyć. Wszyscy uważali, że Polska znajduje się w sytuacji niezwykle trudnej, lecz nie bez wyjścia” – zaznacza autor.
Uczucie bezsilności wobec siły komunistycznego państwa skutkowało tym, że nieczęste było wówczas przekonanie, że ludzie rządzący PRL są po prostu moskiewską agenturą, a nieszczęścia naszego kraju biorą się głównie z braku niepodległości. Ludzie raczej skłaniali się do tezy, że Gomułka, jakkolwiek zależny jest od Moskwy, ma przede wszystkim na względzie interes narodowy. Pamiętano przecież, że o mało nie zapłacił głową za tzw. odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne, przypisywano mu zasługi w procesie destalinizacji, dekolektywizację wsi, pamiętano jeszcze o haśle »polskiej drogi do socjalizmu«. Gomułka był ciągle w legendzie tym, który umiał postawić się Moskwie. Poparcie udzielone mu przez Kościół i prymasa Wyszyńskiego (wezwanie do wzięcia udziału w głosowaniu 1957 r.) uwiarygodniało go, co więcej, legitymizowało niejako komunistyczną władzę w odczuciu katolickiego społeczeństwa.
Dopiero konflikt między władzą a Kościołem, który zaczął się w 1966 roku, otworzył niektórym oczy.
„Dla wielu ludzi myślących jak ja – mówił później Andrzej Czuma – wydarzenia roku 1966 oznaczały, iż naród polski dokonał określonego wyboru. Setki tysięcy wiernych zdążających odważnie na kościelne uroczystości – bez oglądania się na utrudniających swobodne poruszanie się »golędzinowców« [funkcjonariuszy ZOMO – P.B.] – w zestawieniu z garstkami skuszonych kiełbasą oferowaną przez komunistów pozwoliły uwierzyć, że nie jest tak źle, że może dojrzał już czas do upomnienia się o nasze prawo do wolności i niepodległości, choćby przez próbę stworzenia niezależnego biuletynu”. Czuma stwierdził wręcz, że od strajków studenckich z marca 1968 r. bez porównania ważniejsze były dla niego właśnie wydarzenia z roku 1966. Uznał wówczas, że jest to ostatni moment do podjęcia działań na rzecz odzyskania niepodległości” – dodaje Piotr BYSZEWSKI.