Zmarła wybitna socjolog prof. Jadwiga Staniszkis

Zmarła wybitna socjolog i analityk polityczny prof. Jadwiga Staniszkis. W przyszłym tygodniu ukończyłaby 82 lata. Informację o śmierci profesor potwierdziła córka zmarłej Joanna Staniszkis.
Zmarła prof. Jadwiga Staniszkis
.Jak poinformowała rodzina zmarłej pogrzeb prof. Jadwigi Staniszkis odbędzie się w czwartek 25 kwietnia w kościele w Podkowie Leśnej.
Eryk Mistewicz o prof. Jadwidze Staniszkis
.Prezes Instytutu Nowych Mediów, Eryk Mistewicz na platformie „X” wspomina zmarłą: „Wybitny umysł ze sporami o politykę, ale i o konkretnych polityków, których Pani Profesor wskazywała jako nadzieja dla Polski a ja w te jej typy mocno wątpiłem. Zostaną te spory w dobrej pamięci. Mądra osoba, uczciwy naukowiec. Wielka szkoda”.
Rola inteligencji
.Profesor zwyczajny nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki i profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN, Wojciech ROSZKOWSKI, zaznacza na łamach „Wszystko co Najważniejsze„, że: „Określenie „inteligencja” kojarzy się z wyższym niż przeciętna poziomem wiedzy i umiejętności. W społeczeństwie polskim taką rolę odgrywali tradycyjnie ludzie wywodzący się z warstw uprzywilejowanych materialnie, czyli posiadający korzenie szlacheckie lub mieszczańskie. Sprawowali oni swego rodzaju „rząd dusz” szczególnie w warunkach braku państwowości. Tradycyjna rola inteligencji polskiej kończy się jednak na naszych oczach”.
„Rolą osób o wyższym niż przeciętna wykształceniu jest bowiem myślenie i wyjaśnianie świata. Rolą polskiej inteligencji było oczywiście także kontestowanie rzeczywistości, co było specyfiką Polaków jako narodu o szczególnej historii. Inteligencja odgrywała więc w Polsce także rolę przewodnika w życiu politycznym. Robiła to lepiej lub gorzej aż do początku rządów komunistycznych, gdy nastąpiła jej rewolucyjna wymiana.
„Stara inteligencja zasiliła szeregi „wrogów ludu” i musiała, z niewielkimi wyjątkami, albo wesprzeć nowy system, albo wyginąć. Pochodząca z awansu społecznego nowa inteligencja („inteligencja pracująca”) tylko pozornie wypełniła lukę, początkowo ochoczo współuczestnicząc w „budownictwie socjalistycznym” PRL. Dopiero po wielu latach część jej przedstawicieli podzieliła wątpliwości niedobitków starej inteligencji wobec rajskich cech komunizmu. Przez to jej najbardziej wygadani rzecznicy zyskali, głównie w swoich oczach, prawo do przewodzenia narodowi w Polsce postkomunistycznej”.
„Krytyczny stosunek do rzeczywistości ma swoją wartość, gdy wiadomo, czemu służy, gdy jest logiczny. Od autorytetu umysłowego oczekuje się przekonującego tłumaczenia wartości i sposobów ich realizowania. Mogą to być wartości różne i nie zawsze ze sobą korespondujące, więc spór między inteligentami nie jest czymś niezwykłym. Będzie to jednak spór między inteligentami tylko wtedy, gdy będą oni zdolni wyartykułować wartości, którym służą, i przekonać do swych racji argumentami rozumowymi oraz językiem w miarę literackim. W przeciwnym razie jest to spór między politykami, którzy chcą jedynie wygrać walkę z przeciwnikiem, lub spór między półinteligentami, którzy nie odróżniają tego, co jest ważne, od tego, co nie jest ważne, i stosują przy tym chwyty poniżej pasa z argumentami ad personam i wyzwiskami na czele. Niestety, w ostatnim czasie inteligenci polscy, niezależnie od pochodzenia, coraz częściej tracą zdolność precyzyjnego myślenia, nagminnie stosując argumentację pars pro toto, używając powierzchownych sloganów jak cepów, którymi młócą adwersarzy na wszelkie sposoby znane z erystyki”.
„Jest też rolą inteligencji wypracowywanie i podtrzymywanie wzorów debaty publicznej, opartej na argumentach merytorycznych, a nie osobistych połajankach” – pisze prof. Wojciech ROSZKOWSKI w tekście „Upadek polskiej inteligencji„.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/eg