
Viktor Elbling proponowany na nowego ambasadora Niemiec w Polsce

Nowym ambasadorem Niemiec w Polsce zostanie dotychczasowy szef niemieckiej misji dyplomatycznej we Włoszech Viktor Elbling, który zastąpi w Warszawie Thomasa Baggera; nominację Elblinga musi jeszcze zatwierdzić polski rząd – poinformował dziennik „Sueddeutsche Zeitung”, powołując się na własne źródła.
.Mający 64 lata Viktor Elbling rozpoczął służbę w resorcie spraw zagranicznych RFN pod koniec lat 80. XX wieku. Do 2014 roku pracował w niemieckich ambasadach w Korei Południowej i Hiszpanii, a także pełnił szereg funkcji kierowniczych w centrali MSZ w Berlinie. Zajmował się m.in. kwestiami dotyczącymi polityki klimatycznej, energetycznej, finansowej i gospodarczej. W latach 2014-18 Viktor Elbling był ambasadorem Niemiec w Meksyku, a następnie został szefem misji dyplomatycznej w Rzymie.
Zmiana na stanowisku ambasadora RFN w Polsce
.Przedwczesna zmiana na stanowisku kierownika placówki w Polsce wynika z decyzji minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleny Baerbock, która zdecydowała o powierzeniu Baggerowi funkcji sekretarza stanu w MSZ – powiadomiła gazeta. Bagger rozpoczął misję w Warszawie w lipcu 2022 roku. Wcześniej, w latach 2017-22 był doradcą prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera ds. polityki zagranicznej.
Brak rozliczenia niemieckich zbrodni
.Na temat konieczności wypłaty reparacji dla Polski przez Niemcy za zbrodnie i zniszczenia dokonane w okresie II wojny światowej przez Niemców w Polsce, na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Karol NAWROCKI w tekście “Przez reparacje do pojednania“. Autor zwraca uwagę, że bez tego nie będzie możliwe prawdziwe pojednanie polsko-niemieckie.
“Pada niekiedy argument, że reparacje to droga donikąd – że po I wojnie światowej wpędziły Niemcy w kryzys i pośrednio utorowały drogę do władzy Adolfowi Hitlerowi. Jako historyk nie mogę się zgodzić z tą analogią. Dziś Niemcy to największa gospodarka Unii Europejskiej – nieporównanie silniejsza i odporniejsza na kryzysy niż za czasów przedwojennej Republiki Weimarskiej. Mało kto wie, że reparacje za I wojnę światową Niemcy spłacały aż do roku 2010. Nijak nie przeszkodziło im to w zbudowaniu zamożnego państwa”.
”Słyszę też czasem, że niemal cała Europa doświadczyła skutków II wojny światowej i gdyby wszystkie rządy domagały się teraz reparacji, roszczeniom nie byłoby końca. Ktoś, kto powołuje się na taki argument, najwyraźniej nie zna specyfiki niemieckiej okupacji ziem polskich, nieporównanie straszniejszej niż w zachodniej Europie. Prawie 6 milionów ofiar, masowa eksterminacja w obozach, pokazowe i potajemne egzekucje, przymusowe wysiedlenia, grabież dóbr kultury, celowe burzenie miast i palenie wsi – to wszystko nie tylko pozostawiło głębokie traumy, lecz również przyniosło horrendalne straty, które da się w miarę precyzyjnie wyliczyć. Żaden z naszych przodków, który został zamordowany w latach II wojny światowej lub w inny sposób doświadczył wtedy okrucieństwa, nie dał nam prawa, aby w jego imieniu dokonać pełnej abolicji tych wszystkich krzywd, które wyrządzili Niemcy” – pisze Karol NAWROCKI.
Spór polsko-niemiecki
.Na temat polsko-niemieckich relacji w dobie wojny na Ukrainie na łamach “Wszystko Co Najważniejsze” pisze Jan ŚLIWA w tekście “Niemcy i Polska dokonywały wielokrotnie przeciwnych wyborów“.
“Obecna sytuacja geopolityczna wygląda tak: (potencjalny) hegemon kontynentalny (Niemcy, a może i Francja) konkuruje z hegemonem globalnym (USA), chce go wyprzeć z kontynentu. Ambitne państwa kontynentu (Polska) obawiają się hegemona kontynentalnego, a zwłaszcza wielkiego partnera ze wschodu (Rosji), bo grozi im wpadnięcie w kleszcze. Robią wszystko, by uniemożliwić sojusz wielkich sąsiadów, szukają więc związku z USA. Daje to dwa bloki o sprzecznych interesach: blok eurazjatycki (wielkie państwa zachodu Europy i Rosja, a dalej Chiny) i blok atlantycki (USA, Wielka Brytania i Międzymorze od Skandynawii po Bałkany, w tym Ukraina). Mamy więc może nie pułapkę Tukidydesa, lecz – ze względu na liczne trójkąty – pułapkę Pitagorasa. I są to uwarunkowania obiektywne, bez związku z emocjami”.
.”Obecnie spór radykalnie się zaostrzył. Problemem jest stosunek do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Aktualną kulminacją jest sprawa dostawy niemieckich czołgów Leopard na Ukrainę. Posiadają je również inne państwa (w tym Polska), które gotowe są je dostarczyć. Potrzebna jest na to zgoda Niemiec, a tej nie ma. Na spotkaniu w bazie w Ramstein (20.1.2023) miały zostać podjęte wiążące decyzje. Nacisk amerykański na przekazanie czołgów był silny, Niemcy były osamotnione jak nigdy. Niemniej niemiecki minister obrony wymijająco oświadczył, że – po 11 miesiącach wojny – musi tych czołgów dopiero poszukać. Guy Verhofstadt nie tylko ostro skrytykował kanclerza Scholza, ale nawet napisał, że Polska powinna stanąć na czele koalicji chętnych. Jako że od siedmiu lat traktuje Polskę jako pariasa Europy, wypowiedź ta jest szokująca. Czyżby rozwód Brukseli z Berlinem? Być może nadchodzą radykalne przetasowania. Decydujący będzie pewnie głos Ameryki, która w ostatecznym rachunku zawsze stawiała na Niemcy, ale teraz, gdy nie wiadomo, w której Niemcy grają drużynie, może tracić cierpliwość” – pisze Jan ŚLIWA.
PAP/WszystkoCoNajważniejsze/MJ