Boliwia skręca w prawo

W Ameryce Południowej od kilku lat trwa wyraźny zwrot w lewo – Meksykiem rządzi lewicowa prezydent, a w Kolumbii wybory prezydenckie po raz pierwszy od dziesięcioleci wygrał lewicowy kandydat. Boliwia była długo bastionem lewicy w regionie, ale teraz może się to zmienić.

Czy Boliwia pogodzi się ze Stanami Zjednoczonymi?

.Według sondaży, w nadchodzących wyborach prezydenckich obywatele Boliwii będą wybierać głównie między dwoma kandydatów opowiadających się za wolnym rynkiem. Oznacza to koniec prawie dwóch dekad rządów socjalistycznych i początek reorientacji politycznej na rzecz Stanów Zjednoczonych.

W głosowaniu zmierzą się były prezydent i konserwatysta Jorge „Tuto” Quiroga i senator-ekonomista Rodrigo Paz, uznawany za przedstawiciela politycznego centrum. Obydwaj politycy obiecali także naprawić dotkniętą kryzysem gospodarkę Boliwii i odbudować stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Relacje z Waszyngtonem są aktualnie w złym stanie po latach napiętych, często wrogich stosunków pod rządami lewicowych rządów Evo Moralesa i jego następcy, ustępującego prezydenta Luisa Arce.

Wolnorynkowi kandydaci mają szansę na zwycięstwo po tym, jak Rządząca partia Ruch Ku Socjalizmowi (MAS), podzielona przez podziały, nie zdołała wystawić żadnego kandydata w drugiej turze wyborów, co oznacza, że ​​jej przywództwo wkrótce się skończy. Poparcie dla MAS, która niepodzielnie dominowała w boliwijskiej polityce od czasu objęcia władzy przez Moralesa w 2006 roku, praktycznie załamało się w pierwszej turze głosowania w sierpniu.

Wybory prezydenckie odbywa się w momencie, gdy 11-milionowy naród stoi w obliczu najpoważniejszego kryzysu gospodarczego od dziesięcioleci. Inflacja wzrosła powyżej 20 procent, mieszkańcom brakuje paliwa i pieniędzy, a długie kolejki na stacjach benzynowych stały się codziennością. Boliwia, niegdyś najszybciej rozwijająca się gospodarka Ameryki Południowej, niemal całkowicie wyczerpała swoje rezerwy walutowe po latach wysokich subsydiów i niedoinwestowania rodzimego przemysłu gazowego.

Teraz wyborcy wydają się zwracać w stronę ekonomicznej prawicy, licząc na to, że wolnorynkowe działania pomogą uzdrowić gospodarkę kraju. Najbliższe dni pokażą jednak, która wizja bardziej zachęci obywateli Boliwii – centryzm Rodrigo Paza czy prawicowy zwrot Jorge „Tuto” Quiroga.

Maciej Bzura

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 20 października 2025