
Rosyjskie wpływy w kampanii to mentalność homo sovieticus
Czy pojawi się reakcja na omijanie finansowania kampanii niezgodnej z obowiązującym Kodeksem wyborczym? Czy i jakie działania podejmą instytucje państwowe w związku z tymi wydarzeniami? Czy kampanie profrekwencyjne (nawet te realizowane na serio) muszą opierać się budowaniu w nas poczucia lęku i strachu? I czy możemy się wreszcie pozbyć tych nie na serio, które są furtką do wspierania kampanii partyjnych przez satelickie fundacje, stowarzyszenia i firmy?