.Czy wiemy dokąd zmierzamy? Jaka ma być Polska nie po najbliższych wyborach, nie jak zmienić ma się za czasów obecnej kadencji, ale jaka ma być w roku 2050 czy 2060?

Dziś nie spieramy się o przyszłość, lecz o teraźniejszość, a najchętniej o przeszłość. Historię myśli i spór idei organizujemy wobec tego, co uwypukla podziały. Tam gromadzimy naszych słuchaczy i zwolenników, tam nasze słowa zyskują na wartości, tam zużywamy naszą energię.

Czy wiemy jednak dokąd zmierzamy? Czy mamy ideę wokół której możemy konstruować i rozpisywać Wielki Plan dla Polski? Co pozostanie po nas z bieżących, żywiołowych, straszliwie emocjonalnych sporów? Sporów, o których za trzy, cztery dni już nie będziemy pamiętali. Bo pobiegniemy za czymś innym, posprzeczamy się o co innego, zajmiemy się innym oskarżeniem, zniewagą, kupką emocji. Co po nas pozostanie, jeśli nie wiemy dokąd idziemy i o co nam chodzi?

Czasami są to idee nierealne: jak wybudowanie wielkiej stalowej konstrukcji w centrum Paryża; jak hasło wyprawy na Księżyć; jak wyeliminowania groźnych chorób. Wówczas można się rzeczywiście spierać: o piękno lub brzydotę wieży Eiffela, o system pozwalający na bezpieczny powrót z wizyty na Księżycu, o taką a nie inną liczbę szczepów w szczepionce. Sporów, które na swój sposób także budują przeświadczenie, że mamy do czynienia z ideą wypracowaną i wspieraną przez całą wspólnotę. Albo przynajmniej jej elitę.

Europa pozbawiona idei dryfuje. Ostatnim Wielkim Projektem Francji wydają się być sieć szybkich pociągów TGV (lata 90. poprzedniego wieku) i (niezależnie od tego, jak kuriozalnie to brzmi) sieć rowerów miejskich Velibe. A Polska? Doprawdy wystarczyć ma osławiona "ciepła woda w kranie?

 

 

„Sto idei dla Polski” definiować ma kierunek, Polskę roku 2050 i później. Już dziś gromadzi Autorów, którym nie jest wszystko jedno.

.”Sto idei dla Polski” to przede wszystkim platforma debaty, dyskusji (zarówno poprzez teksty i analizy, jak i w trakcie spotkań Autorów i Czytelników). To pomysły na modernizację Polski, jej usprawnienie, ale też projekty, które można uznać je za nierealne i odrzucić je już dziś, na początku wieku.

Uważamy jednak, że powinniśmy wiedzieć dokąd zmierzamy, o co nam Polakom chodzi, jaką Polskę zostawić chcemy naszym dzieciom i wnukom. W jaki sposób spory, które toczymy „dziś” przełożą się na Polskę „jutro”. Zdefiniujmy zakresy tematyczne, policzmy tych, którzy są już zmęczeni bieżączką, która prowadzi donikąd. Zbierzmy ludzi, którzy są w stanie przystanąć i zastanowić się nad dalekosiężnym (choć czymże jest 25 czy 30 lat w perspektywie stuleci) Planem dla Polski. „Sto idei dla Polski” jest właśnie przestrzenią wymiany idei, dyskusji, prezentacji własnych prac badawczych i przemyśleń i odnoszenia się do opinii innych.

.Do tej linii tematycznej na Wszystko Co Najważniejsze zapraszam już teraz demografów, socjologów, innowatorów, filozofów, specjalistów poszczególnych branż, ekonomistów, strategów, ale także polityków. Wierzę bowiem wciąż, że w sferze publicznej istnieją oazy myślenia o państwie w perspektywie dalszej, niż najbliższe wybory. Wierzę też w moc synergii, łączenie energii, pasji, wiedzy i doświadczenia ludzi i środowisk.

„Sto idei dla Polski” to wszakże także wskazanie i współdziałanie elity młodej Polski.

Poza redakcyjnymi poszukiwaniami, o kontakt proszę także tych z Czytelników, którym idea ta wydaje się bliska,

Eryk Mistewicz

Eryk MISTEWICZ

Zdjęcie okładkowe wpisu Jan ROKITA: Krajobraz z wiatrakami

Krajobraz z wiatrakami

Dalsze blokowanie wiatraków mija się z politycznym rozsądkiem. Wiadomo, że za chwilę w Polsce będzie brakować prądu, a przemysł węglowy – czy to się komu podoba, czy nie – powoli zmierza ku nieuchronnemu końcowi.

Andrzej TALARCZYK: Lasy i woda. Próba odpowiedzi

Lasy i woda. Próba odpowiedzi

Co prawda lasy mogą obniżać szczyty fali powodziowej w przypadku umiarkowanych opadów, jednak wraz ze wzrostem ich nasilenia wpływ lasów maleje.

Władysław Teofil BARTOSZEWSKI: Znów zbliżamy się do roku 1939

Znów zbliżamy się do roku 1939

Brak stanowczej polityki przeciwko Hitlerowi utwierdził go w mniemaniu, że duże państwa europejskie nie chcą walczyć, a mniejsze może łatwo pokonać.

Prof. Michał KLEIBER: Migracje dotykają wszystkich

Migracje dotykają wszystkich

Idea nowego planu Marshalla na rzecz społeczeństw biedniejszych wydaje się być kluczowym elementem skutecznego scenariusza przyszłości.

Prof. Wojciech ROSZKOWSKI: Po co nam historia?

Po co nam historia?

Moje refleksje są zbieżne z tezą Chantal Delsol, która stwierdziła, że mamy do czynienia z „agonią” cywilizacji zachodniej.

Jan ROKITA: Samorząd terytorialny i jego wrogowie

Samorząd terytorialny i jego wrogowie

Samorząd terytorialny – to w gruncie rzeczy jedyny doniosły i względnie trwały wkład, jaki w kształt ustrojowy Rzeczypospolitej wniosła myśl polityczn...

Prof. Maria GINTOWT-JANKOWICZ: O odrodzeniu służby cywilnej

O odrodzeniu służby cywilnej

Byliśmy pionierami, działającymi w nieustannie zmieniającym się otoczeniu i pod silną presją czasu – pisze Maria GINTOWT-JANKOWICZ.

Jędrzej STĘPIEŃ: Prawdziwa edukacja w erze technologii

Prawdziwa edukacja w erze technologii

Kiedy Elon Musk w końcu zainstaluje już swój Neuralink w naszych głowach, a wizja Sugaty Mitry się ziści – że brak wiedzy stanie się tak samo mało ist...

Prof. Andrzej JAJSZCZYK: Dojrzałe państwo dojrzałych obywateli

Dojrzałe państwo dojrzałych obywateli

Niewątpliwie dojrzałość wiąże się z poczuciem własnej wartości, w tym zdolności do zaakceptowania własnej przeszłości – zarówno dumy z tego, co zrobil...

Dominik JAŚKOWIEC: Protesty społeczne syndromu NIMBY

Protesty społeczne syndromu NIMBY

Nazwę NIMBY (Not In My Back Yard – nie na moim podwórku) nauki społeczne odnoszą do specyficznej kategorii protestów społecznych osób.

Jan ROKITA: Zielone przeobrażenie polskiej prowincji

Zielone przeobrażenie polskiej prowincji

Najważniejszy współczesny wymiar zapóźnienia cywilizacyjnego i niższej jakości życia prowincji wynika z brudu i skażenia przestrzeni publicznej, które...