Każdy przypadek zjawiska NIMBY ma swój specyficzny zespół przyczyn, przebieg i konsekwencje, zarówno dla życia społeczności lokalnej, jak i dla obszaru, który ona zamieszkuje – pisze Dominik JAŚKOWIEC
.Nazwę NIMBY (Not In My Back Yard – nie na moim podwórku) nauki społeczne odnoszą do specyficznej kategorii protestów społecznych osób, które wyrażają swój sprzeciw wobec pewnych inwestycji realizowanych w ich najbliższym sąsiedztwie, nie zaprzeczając przy tym potrzebie ich realizacji w ogóle. Są więc za ich powstaniem, ale w zupełnie innym miejscu, najczęściej z dala od ich domostw. Syndrom NIMBY dotyczy w szczególności potencjalnie uciążliwych inwestycji, takich jak: wysypiska śmieci, zakłady termicznej przeróbki odpadów, spopielarnie zwłok, oczyszczalnie ścieków. Ten rodzaj protestu społecznego szczególnie często występuje w Polsce, warto więc wiedzieć o nim coś więcej.
Syndrom NIMBY to zjawisko wielowymiarowe, zależne od uwarunkowań natury społecznej, demograficznej, ekonomicznej, politycznej, prawnej i historycznej, mające charakter lokalny, regionalny lub krajowy. Związane z nim zagadnienia badane są przez przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych. Przejawem syndromu NIMBY jest rozgrywający się w skali lokalnej ciąg wydarzeń inicjowanych przez społeczność lokalną, dążącą do zablokowania powstania niechcianej inwestycji. Ten ciąg wydarzeń łączy cechy konfliktu i kooperacji, przy czym dominujące są cechy konfliktu, w jego rozumieniu zarówno strukturalnym – czyli uświadomienie sprzeczności interesów grupy mieszkańców i inwestora – jak i behawioralnym, objawiającym się działaniami podejmowanymi przez strony konfliktu. Każdy przypadek zjawiska NIMBY ma swój specyficzny zespół przyczyn, przebieg i konsekwencje, zarówno dla życia społeczności lokalnej, jak i dla obszaru, który ona zamieszkuje.
Zjawisko NIMBY
.Istotą NIMBY jest obrona i zachowanie konkretnego miejsca, często określanego przez protestujących jako „moje”, „nasze”, chociaż bardzo często to poczucie przynależności nie ma odzwierciedlenia w faktycznym stanie prawnym bronionej przestrzeni.
Opisując zjawisko NIMBY, można wyodrębnić trzy jego poziomy. Jest to, po pierwsze, poziom ekonomiczny, po drugie – polityczny, po trzecie – etyczny.
Pierwszy poziom tego zjawiska (ekonomiczny) można przedstawić na przykładzie konfliktu lokalizacyjnego. W interesie miasta jest pozbycie się odpadów, czyli tzw. niekorzyści, produkowanych przez wszystkich jego mieszkańców. Władze miejskie dokonują zatem transferu odpadów (a co za tym idzie, transferu niekorzyści) do jednego obszaru miasta (budując składowisko lub zakład utylizacji). Protestujący mieszkańcy tego rejonu starają się uniknąć sytuacji, w której ich kosztem (odpady, a więc niekorzyści transferowane są do okolicy, w której mieszkają) osiągany jest cel publiczny – dobro wspólne, czyli możliwość pozbycia się odpadów komunalnych. Społeczność lokalna nie chce się pogodzić z inwestycją w dobro wspólne za cenę rezygnacji z wartości, którą dla niej jest nieposiadanie „składowiska pod oknem”.
Poziom polityczny zjawiska NIMBY
.Poziom polityczny zjawiska NIMBY przejawia się w braku zaufania do władzy publicznej. Obywatele wyrażają w formie protestu wątpliwość, czy władze, realizując zamierzenie inwestycyjne, postępują słusznie – w sensie ochrony obywateli – oraz uczciwie – w sensie prawidłowego sposobu podejmowania decyzji. W tym kontekście pojawia się też dwuznaczna rola ekspertów naukowych, którzy omawiają z opinią publiczną tylko niektóre kwestie związane z planowaną inwestycją. Często podstawowe decyzje oparte są na sankcji autorytetu naukowego, a publiczna dyskusja ma służyć jedynie potwierdzeniu przyjętych już uprzednio tez. Organy miasta, prowadząc konsultacje społeczne, co rusz działają według mechanizmu określanego skrótem DAD (Decide Announce Defend – zdecyduj, ogłoś, broń [decyzji]), a więc z góry zakładają brak możliwości rezygnacji z planowanego działania. Taki sposób myślenia szczególnie często charakteryzował proces konsultacji społecznych inwestycji realizowanych przez nieistniejący już Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.
Analizując postawę organów publicznych w kontekście protestów społecznych, można zauważyć wiele różnych błędów w ich działaniu. Wskazuje je Cezary Ulasiński, socjolog z Centrum Doradztwa Strategicznego: „Często decyzje podejmuje się, sądząc, że dobre rozwiązania same się tłumaczą, co niestety nie zawsze się sprawdza w praktyce. Urzędnicy mają tendencję do nakłaniania ludzi do zmiany zachowań, ale w przypadku drażliwych społecznie kwestii nie jest to proste”.
Poziom etyczny syndromu NIMBY
.Ostatnia, trzecia płaszczyzna syndromu NIMBY związana jest z poziomem etycznym tego zjawiska. W pewnych sytuacjach zachowania nieegoistyczne, podejmowane dla wspólnego dobra, są uważane za słuszne i pożądane. W tym kontekście NIMBY okazują się przykładem zwycięstwa wąsko rozumianego interesu indywidualnego, który przedkładany jest nad interes wspólny. Sprzeciw wobec lokalizacji inwestycji jest często traktowany jako przykład „choroby”, która polega na tym, że dobro wyższe – wspólne, poświęcane jest na rzecz dobra hierarchicznie niższego – indywidualnego.
Omawiając zjawisko NIMBY, oprócz wyróżnionych trzech jego wymiarów warto zwrócić też uwagę na socjologiczny aspekt problemu. Przyjmując założenie, że nawet najbardziej powszechnie oprotestowana pod względem lokalizacji inwestycja, gdy tylko dojdzie do skutku, będzie dla kogoś oznaczała korzyść (nawet bardzo ograniczoną), można potraktować zjawisko NIMBY jako starcie sprzecznych interesów poszczególnych grup społecznych.
W kontekście częstego występowania protestów społecznych opartych na syndromie NIMBY bardzo ważne jest właściwe przeprowadzanie procesu konsultacji społecznych oraz rzetelne informowanie mieszkańców o faktycznych skutkach (korzyściach i niekorzyściach) z realizacji planowanej inwestycji. Przy czym działania jednostek samorządu terytorialnego powinny, jeżeli jest to tylko możliwe, wykraczać poza klasycznie rozumiane ramy konsultacji społecznych i przybierać formę działań partycypacyjnych rozumianych jako zaangażowanie mieszkańców w podejmowanie decyzji dotyczących spraw publicznych.
Mechanizmy partycypacji obywatelskiej
.Wszystkie techniki partycypacji cechuje współdziałanie, występujące wtedy, kiedy obywatele uzyskują realny wpływ na kreowanie i wybór rozwiązań, które następnie są wdrażane przez organa władzy publicznej. Takie działanie oznacza partnerstwo. Przykładami technik partycypacyjnych są: budżet obywatelski, projektowanie partycypacyjne, fundusz sołecki, panel obywatelski. Ta ostatnia forma partycypacji polega na losowym wyborze grupy mieszkańców z uwzględnieniem takich kryteriów, jak: płeć, grupa wiekowa, miejsce zamieszkania (sołectwo, osiedle, dzielnica) i poziom wykształcenia. Grupa ta następnie wypracowuje w drodze głosowania wiążące rekomendacje dotyczące tematu panelu. Głosowanie następuje po zdobyciu wiedzy przez uczestników panelu (część edukacyjna panelu) i po ich wspólnym namyśle nad możliwymi rekomendacjami (część deliberacyjna panelu).
Decyzje co do ostatecznego wyboru szczegółowych rozwiązań powinny być dostosowane do specyfiki danej społeczności – np. wielkości gminy, zróżnicowania zaludnienia w różnych jej obszarach czy też siły identyfikacji na poziomie mniejszych wspólnot.
.Przy wdrażaniu mechanizmów partycypacji obywatelskiej i organizacji procesu konsultacji społecznych należy pamiętać o konieczności przełamania powszechnego partykularyzmu interesów. Często różne środowiska społeczne traktują działania partycypacyjne jako sposobność załatwienia swoich interesów, zapominając o dobru wspólnym i interesach innych grup społecznych. Takie postawy utrudniają osiągnięcie porozumienia i wypracowanie wspólnych decyzji, a niekiedy mogą nawet prowadzić do zdominowania procesu konsultacyjnego przez część obywateli, posiadających na przykład liczną i aktywną reprezentację.
Dominik Jaśkowiec