Wołodymyr JERMOŁENKO
Historia i przyrodnicze bogactwo «Białych Mórz» w Krakowie
Choć narzekamy na zabudowywanie Krakowa i niszczenie ostatnich miejsc z interesującymi ekosystemami, ciągle jeszcze można znaleźć zakątki, w których zobaczymy ciekawe rośliny rosnące w warunkach naturalnych. Krakowski botanik zaprasza na spacer po osadnikach dawnych Krakowskich Zakładów Sodowych SOLVAY – pisze Kamil SZCZEPKA
.W Krakowie teren ten znany jest jako „Białe Morza”. Krakowskie Zakłady Sodowe SOLVAY powstały w 1906 roku i zostały zlikwidowane w latach 1989–1996 ze względu na bardzo silny, negatywny wpływ na środowisko. Dziś część tego terenu pozostaje niezagospodarowana, na części znajduje się centrum handlowe i – nieprzypadkowo – Sanktuarium Jana Pawła II. W latach 1940–1944 młody kleryk Karol Wojtyła pracował tam najpierw w kamieniołomie, a później w oczyszczalni wody.
Krakowskie Zakłady Sodowe SOLVAY
.Od dłuższego czasu trwa dyskusja nad przyszłością tego miejsca. Nie wszyscy jednak znają historię ukształtowania tego terenu, czyli historię osadników, które – niczym płaskie wzgórza – wznoszą się nad okolicę na wysokość kilku pięter.
Pierwsze osadniki, czyli miejsca składowania odpadów poprodukcyjnych, powstały na początku lat 30. XX w. Deponowano w nich szlamy podestylacyjne i posolankowe, których głównym składnikiem był węglan wapnia CaCO3 (70 proc. suchej masy), a pozostałą część stanowiły: krzemionka, siarczan wapnia, chlorek wapnia czy siarczan baru. Do drugiej połowy lat 70. powstało ich 15, w tym 6 dwupoziomowych. Całość tego obszaru to kilkadziesiąt hektarów.
Bogata roślinność „Białego Morza”
.Dziś osadniki pokryte są w znacznej części roślinnością krzewiastą i drzewami (osiki, brzozy, wierzby i topole). Górne części terenu to przede wszystkim roślinność ruderalna, porastająca tereny przekształcone przez człowieka, z dużą reprezentacją roślin dobrze znoszących silne nasłonecznienie. Można tam spotkać, kwitnący latem i jesienią na żółto, wrotycz pospolity Tanacetum vulgare, inwazyjną nawłoć późną Solidago gigantea, nostrzyk biały Melilotus alba, nostrzyk żółty Melilotus officinalis, przymiotno białe Erigeron annuus czy pępawę dwuletnią Crepis biennis. W miejscach najsilniej nasłonecznionych spotkamy także spokrewnioną z grochem, mającą różowe kwiaty cieciorkę pstrą Coronilla varia. W wielu miejscach w dość dużej ilości obecny jest trzcinnik piaskowy Calamagrostis epigejos – łatwy do rozpoznania gatunek trawy o silnie rosnących rozłogach i małych wymaganiach siedliskowych. Przy wydeptanych przez mieszkańców okolicznych osiedli ścieżkach spotyka się przede wszystkim te gatunki roślin, które dobrze znoszą wydeptywanie – wiechlinę roczną Poa annua, życicę trwałą Lolium perenne, rdest ptasi Polygonum aviculare czy gatunki babki – rodzaj Plantago.
Najcenniejsze i warte ochrony oraz zachowania zbiorowiska w tym rejonie to łęgi, które wykształcają się wzdłuż koryta Wilgi oraz jej starorzeczy. Są to bardzo cenne miejsca pod względem florystycznym, ale też siedliska licznych gatunków ptaków. Ogólnie flora obszaru dawnej fabryki Solvay – osadników i przyległych do nich terenów nad Wilgą – liczy niemal 200 gatunków roślin.
Wśród ptaków w tej okolicy napotkamy przede wszystkim te pospolite: sikory bogatki i sikory modre, dzwońca, kosa, zięby, rudzika, grubodzioba (największego u nas przedstawiciela rodziny łuszczaków – ptaków o masywnych dziobach, których pożywieniem są nasiona). Częstym widokiem jest również sójka – jedyny tak kolorowy ptak z rodziny krukowatych. W łęgach nad Wilgą spotkamy dzięcioła średniego i dużego. Z ciekawszych mniejszych ptaków okolicy wymienić można jeszcze raniuszka czy pierwiosnka, a z większych uszatkę – sowę, której pióra na głowie wyglądają jak uszy i nie mają związku ze słuchem.
„Białe Morza” powinny pozostać jako naturalny park i strefa rekreacji
.Obszar ten ma, jak widać, duży potencjał, by stać się miejscem wypoczynku i rekreacji dla krakowian. Mieszkańcy tej okolicy od dziesięcioleci chodzili tam na spacery i rekreacyjnie uprawiali sport, zanim inwestor, planujący wybudowanie tam pola golfowego, nie zamknął terenu na kilka lat. Na szczęście do budowy jednak nie doszło i jest szansa, że miejsce to – tym razem oficjalnie – będzie służyło mieszkańcom.
Taki pomysł na „Białe Morza” mają uczestnicy miejskich konsultacji, którzy chcą, by ten 35-hektarowy poprzemysłowy teren pomiędzy ulicami Totus Tuus, Herberta, Podmokłą a rzeką Wilgą stał się wielkim, naturalnym parkiem i strefą rekreacji. Swoją opinię o przyszłości tego obszaru wyraziło 1500 krakowian. Ponad tysiąc z nich zadeklarowało, że będzie odwiedzać to miejsce przynajmniej raz w tygodniu. Zaproponowano też utworzenie łąki kwietnej, społecznych ogrodów z uprawami i siedliskami dla owadów. W tej dyskusji warto pamiętać, że osadniki mają własną, ciekawą roślinność. Górne, płaskie części osadników są idealnym miejscem na olbrzymi park z widokiem na okolicę, który sąsiadowałby z płynącą w dole Wilgą, gdzie zachowane byłyby łęgi będące przyrodniczymi hot-spotami.
Kamil Szczepka