W Krakowie zwykliśmy mówić: „nie da się”. I godzić się na kilka równocześnie przeprowadzanych remontów, które paraliżują nam dotarcie do pracy: rozkopanie połowy miasta w samym środku sezonu turystycznego nie należy pod Wawelem do rzadkości. Nauczyliśmy się też nie zauważać bazgrołów na murach naszych domów, zniszczonych chodników na osiedlach i tłoku w miejskich autobusach. Cieszymy się, bo zawsze mogło być gorzej. Jest tak, jakby w Krakowie czas się zatrzymał, jakby niewiele osób myślało o przyszłości.

Cieszymy się, że nasze miasto lubią turyści, więc z rezygnacją przez większą część roku oddajemy im do dyspozycji zabytkowe centrum, chowając się w swoich mieszkaniach na coraz bardziej zabetonowanych osiedlach. „Nie da się”, mówimy zamykając szczelnie okna naszych mieszkań przed smogiem, który wisi w powietrzu przez wiele dni w roku.

Cieszymy się, że nasze miasto lubią turyści, więc z rezygnacją przez większą część roku oddajemy im do dyspozycji zabytkowe centrum, chowając się w swoich mieszkaniach na coraz bardziej zabetonowanych osiedlach

Oczywiście jesteśmy dumni z Krakowa. Z radością słuchamy entuzjastycznych opinii o wspaniałym klimacie miasta, czytając świetne recenzje o naszych artystach,  studentach z dumą mówimy, że są „nasi”. Na co dzień jednak ze smutkiem żegnamy kolejne małe sklepiki, w których lubiliśmy robić zakupy. Odchodzą cicho, bez medialnego rozgłosu, zniszczone horrendalnymi, narzuconymi przez urzędników, czynszami. W ich miejsce przychodzą banki. Podobnie żegnamy kolejnych znajomych, wyjeźdzających za pracą do innych miast.

Podobno krakowskie „niedasię” jest już traktowane jak produkt lokalny. Liczymy jednak, że ten stan zawieszenia da się zmienić. Kochamy Kraków, ale chcielibyśmy, by był lepszym m do życia dla nas, mieszkańców.  W cyklu „Kraków Zmiana” proponujemy rozmowę o Krakowie, w jakim chcielibyśmy żyć. Poszukamy dobrych przykładów i ciekawych ludzi, którzy wiedzą, jak to zrobić.

Jolanta PAWNIK

Michał KŁOSOWSKI

Zdjęcie okładkowe wpisu Paulina PONIEWSKA: Dawid przegrał z Goliatem. Jeszcze o wyborach prezydenckich w Krakowie

Dawid przegrał z Goliatem. Jeszcze o wyborach prezydenckich w Krakowie

Po 22 latach 21 kwietnia 2024 r. zakończyła się pod Wawelem era prezydenta Jacka Majchrowskiego. 5434 głosy zadecydowały o tym, kto będzie rządził w milionowym Krakowie. Dzięki nierównej walce i brudnej kampanii, jakiej jeszcze krakowianie i chyba cała Polska nie widzieli, Aleksander Miszalski z Platformy Obywatelskiej wygrał o włos z Łukaszem Gibałą, kandydatem bezpartyjnym.

Maciej FIJAK: Bitwa o Kraków nie jest rozstrzygnięta

Bitwa o Kraków nie jest rozstrzygnięta

Już w najbliższą niedzielę 21 kwietnia krakowianie i krakowianki zdecydują, kto zasiądzie w prezydenckim gabinecie przy placu Wszystkich Świętych w sa...

Maciej FIJAK: Jaka będzie nowa Rada Miasta Krakowa?

Jaka będzie nowa Rada Miasta Krakowa?

W pierwszą niedzielę kwietnia wybierzemy nie tylko prezydenta, przedstawicieli do sejmiku wojewódzkiego, ale także 43 osoby, które zasiądą w Radzie Mi...

Maciej FIJAK: Kto betonuje Kraków?

Kto betonuje Kraków?

„Ktoś sobie ubzdurał, że bicie w temat betonozy i braku zieleni to dobry pomysł na zbicie kapitału politycznego” – mówił trzy lata temu prof.

Maciej FIJAK: Kto wygra w Krakowie?

Kto wygra w Krakowie?

Kraków już dziś jest najciekawszą areną w wyborach samorządowych wyznaczonych na 7 kwietnia 2024 roku.

Łukasz GIBAŁA: Kraków w trybie awaryjnym

Kraków w trybie awaryjnym

Na konferencji prasowej prezentującej projekt budżetu na 2024 rok Jacek Majchrowski twierdził, że jako Kraków „jesteśmy w dobrej kondycji finansowej”.

Mateusz MIERZEJEWSKI: Wyzwania deweloperskie Krakowa

Wyzwania deweloperskie Krakowa

Kraków staje w obliczu unikalnego paradoksu urbanistycznego – mimo że jest w Polsce liderem w pokryciu planami zagospodarowania, zmaga się z wyzwaniam...

Łukasz GIBAŁA: Rodzina

Rodzina

Rodzina jako podmiot działania na szczeblu lokalnym.

Monika KONIECZNA: Co w Krakowie działa?

Co w Krakowie działa?

Wbrew tzw. kulturze narzekania chcę skupić się na tym, – według mojej subiektywnej oceny – co w Krakowie działa, i to całkiem nieźle.