
Co w Krakowie działa?
Artykułów, doniesień medialnych, tekstów, postów czy komentarzy w social mediach, opisujących rzeczy, które w Krakowie nie działają bądź działają źle, jest tyle, że trudno byłoby je zliczyć. Sama również nie powstrzymuję się przed krytykowaniem władz miasta i dyrektorów miejskich jednostek, chociaż staram się, by była to krytyka konstruktywna – pisze Monika KONIECZNA
.Głośne ostatnio, choć trwające od dobrych kilkunastu lat, wycinki drzew i niszczenie przyrody, przeskalowane inwestycje, ignorowanie lokalnych problemów i głosu mieszkańców, brak realnej partycypacji społecznej, nachalna miejska propaganda sukcesu, źle wydatkowane środki i zadłużanie miasta – to tylko niektóre z problemów trawiących Kraków. Jednak nie o tym miał być mój tekst. Dziś wbrew tzw. kulturze narzekania chcę skupić się na tym, – według mojej subiektywnej oceny – co w Krakowie działa, i to całkiem nieźle. Zaczynamy!
Naprawy obiektów małej architektury
.Codzienna obserwacja miasta pozwala mi stwierdzić, że naprawy w przestrzeni publicznej są przeprowadzane naprawdę dobrze. Stosunkowo rzadko natrafiam na zepsute ławki, kosze, latarnie czy przystanki i bynajmniej nie z powodu wyjątkowej dbałości mieszkańców i mieszkanek o wspólną przestrzeń. W wielu miejscach brakuje elementów małej architektury, podobnie jak chociażby chodników, ale obserwacje mam takie, że tam, gdzie są, to się o nie dba. Wiadomo, że pracownicy miejscy nie są w stanie zlokalizować każdego jednego zniszczonego kosza, ale z doświadczenia wiem, że po zgłoszeniu te naprawy są dość szybko wykonywane. Dzięki temu akty wandalizmu nie rzucają nam się aż tak w oczy.
Czystość w przestrzeni publicznej i MPO
.Zwiedziłam różne miejsca w Europie i na świecie i uważam Kraków za miasto względnie czyste. Zaśmiecone ulice, chodniki, parki, śmieci walające się dosłownie wszędzie to przykry widok nawet w dużych europejskich miastach, który w Krakowie spotykam stosunkowo rzadko. W tym miejscu pragnę zaznaczyć, że nie chodzi o czystość naszych rzek, okolic ogródków działkowych czy terenów dzikich i półdzikich, bo takie – jako mieszkańcy – jeszcze długo będziemy musieli sprzątać sami, organizując różnego rodzaju akcje sprzątania. Natomiast czyste chodniki czy ulice to zasługa MPO, które dobrze działa również w zakresie odpowiadania na zgłoszenia mieszkanek. Nigdy nie spotkałam się z brakiem odbioru śmieci po wspomnianych akcjach czy odmową posprzątania zgłoszonego terenu. Jedna z mieszkanek zwróciła też moją uwagę na działającą przy MPO Elektrobrygadę, która na telefon odbiera zepsuty lub zużyty sprzęt AGD, taki jak pralki, telewizory czy lodówki. Podobnie funkcjonuje odbiór tekstyliów w ramach akcji „100 proc. korzyści” organizowanej przez MPO wspólnie z PCK. Są to inicjatywy, które zdecydowanie zasługują na pochwałę.
Niedoskonała, ale potrzebna uchwała krajobrazowa
.Po wprowadzeniu uchwały krajobrazowej Kraków zmienił się nie do poznania. Uwolnione od reklam i banerów zostały parki (na przykład park Zdrojowy przy rondzie Matecznego) czy budynki (na przykład Hotel Forum przy ul. Konopnickiej). I choć zgadzam się z przeciwnikami uchwały, że w wielu miejscach jest ona zbyt restrykcyjna czy niedopracowana, a niektóre przypadki konieczności zdjęcia szyldu reklamowego zakrawają o absurd, to mając do wyboru miasto zalane reklamami i miasto bez reklam – bezdyskusyjnie wybieram to drugie. Niestety, trwająca kampania wyborcza, a wraz z nią pisane na kolanie interpretacje i wytyczne pokazują, że wciąż jest wiele do zrobienia. Niemniej uważam, że jest to jedna z rzeczy, z których Kraków może być dumny.
Inicjatywa uchwałodawcza online
.Inicjatywa uchwałodawcza pozwala mieszkańcom i mieszkankom na wniesienie dowolnej sprawy na obrady Rady Miasta Krakowa i poddanie jej głosowaniu. Konieczne jest jednak zebranie 300 podpisów (wraz z PESEL-em), które do tej pory należało zbierać na papierze. Nie było to wdzięczne zadanie, toteż korzystano z inicjatywy stosunkowo rzadko. Od stycznia 2023 r. mamy w Krakowie możliwość zbierania podpisów pod inicjatywą przez internet, co zdecydowanie ułatwia sprawę i przyspiesza proces. Mało które miasto w Polsce może pochwalić się takim rozwiązaniem i z rozmów ze społecznikami z innych miast wiem, że patrzą na nas z zazdrością.
Bogata i różnorodna oferta kulturalno-rozrywkowa
.Narzekamy na sposób finansowania kultury czy zbyt mały udział chociażby dzielnicowych domów kultury i bibliotek. Narzekamy na brak dofinansowań dla sztuki niszowej, a także na to, że zdecydowana większość wydarzeń odbywa się w centrum miasta. Wiele do życzenia pozostawia również Karta krakowska, która obecnie służy głównie do zakupu biletu miesięcznego. I oczywiście nasze niezadowolenie jest uzasadnione, jednak trudno nie docenić faktu, że korzystając nawet tylko z Karnetu (portalu informacyjno-kulturalnego miasta Krakowa), mamy codziennie do wyboru co najmniej kilka różnych wydarzeń, w których można uczestniczyć. Wystawy, koncerty, spektakle, pokazy filmów, dyskusje z twórcami, festiwale, warsztaty – oferta kulturalno-rozrywkowa Krakowa jest naprawdę bogata.
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt
.O schronisku można by długo pisać i myślę, że dla wielu może to być najbardziej sporny punkt tej listy. Nie chcę porównywać krakowskiego schroniska do przypadków najbardziej skrajnych, takich jak „mordownia” w Radysach, bo wiadomo, że przy czymś takim wszystko wygląda jak raj na ziemi. Przyglądam się pracy schroniska od dawna i w mojej opinii działa najlepiej jak potrafi. Szczególnie cenię interwencje zastępujące działania Ekostraży, której w Krakowie niestety nie mamy. Nie znam przypadku, w którym odmówiono by interwencji, i przynajmniej z moich doświadczeń wynika, że są one przeprowadzane rzetelnie i z ogromną empatią dla zwierząt, a także z wyrozumiałością dla ludzkich dramatów. Sytuacja zwierząt w Krakowie to osobny temat, natomiast działanie samego schroniska oceniam dobrze.
Na koniec – kanały w social mediach krakowskich jednostek
.W odniesieniu do tego zagadnienia wypowiadam się z perspektywy osoby, która za krytykę (nie hejt!) działań miasta, w postach na mojej własnej tablicy na Facebooku, a nie na profilu miasta, otrzymała najpierw ban na komentowanie, a później całkowity ban (nawet bez możliwości czytania treści) na głównym i oficjalnym profilu miasta Krakowa na Facebooku – KrakowPL. Mimo tej sytuacji jestem w stanie przyznać, że social media jednostek naszego miasta działają dobrze. Poza tępą propagandą w nich uprawianą stanowią ważne kanały informacyjne. Szkoda tylko, że blokują mieszkańcom i mieszkankom dostęp do tych informacji.
Powyższa lista stanowi subiektywny przegląd, który zapewne nie wyczerpuje tematu. Nie uwzględnia ona również kwestii, które bezsprzecznie zaistniały dzięki aktywistkom i aktywistom, czyli takich problemów, jak walka ze smogiem, ocalenie przyrody Libana, pomoc osobom uchodźczym z Ukrainy w pierwszych miesiącach wojny. Zastanawiałam się jeszcze nad np. Strefą Czystego Transportu, ale ponieważ zacznie ona obowiązywać dopiero od lipca 2024 r., to trudno na razie ocenić, czy i jak ona działa. Zachęcam do podobnych refleksji – czasem dobrze jest porzucić krytyczne patrzenie na świat.
Monika Konieczna