Co czwarty Polak doświadczył wycieku własnych danych [SW Research]

Co czwarty Polak doświadczył naruszenia prywatności danych – wynika z badania SW Research przeprowadzonego dla firmy Huawei. 64 proc. ofiar zmienia hasła i jest to najczęstsza reakcja na incydent. Około jedna trzecia Polaków zadeklarowała, że zawraca uwagę na kwestię danych w aplikacjach i mediach społecznościowych.
Co czwarty Polak ofiarą naruszenia prywatności
.Jak wynika z badania SW Research przeprowadzonego na zlecenie Huawei CBG Polska, co czwarty Polak doświadczył naruszenia prywatności danych. Ponad połowa (56 proc.) nie spotkała się z taką sytuacją, a 16 proc. nie jest tego pewna. Najczęściej ofiarami są osoby poniżej 35. roku życia (38 proc.), z wykształceniem podstawowym (41 proc.) oraz mieszkańcy małych miast (33 proc.) – wskazano.
Jako najczęstsze formy naruszeń wskazywano otrzymywanie niechcianych wiadomości e-mail (12 proc.), SMS-ów oraz phishing (po 10 proc.). Doświadczenie przejęcia konta w mediach społecznościowych zadeklarowało 7 proc. badanych, a wycieku danych z serwisów internetowych – 5 proc. Przejęcia konta bankowego, próby kradzieży pieniędzy lub używania danych bez zgody (np. ich sprzedaży firmom trzecim) doświadczyło po 4 proc. badanych.
Jak wskazano, ofiary najczęściej dowiadywały się o incydencie przez podejrzane wiadomości lub telefony (39 proc.). Co piąta osoba zorientowała się po utracie pieniędzy lub dostępu do konta (20 proc.) albo dzięki informacjom ze stron specjalistów od cyberbezpieczeństwa (19 proc.). Po naruszeniu ochrony danych, 64 proc. ofiar zmienia hasła, 37 proc. kontaktuje się z firmą, w której doszło do incydentu, a 31 proc. decyduje się na usunięcie konta. Prawie co czwarta osoba (23 proc.) korzysta z narzędzi do monitorowania bezpieczeństwa danych, takich jak BIK. Brak reakcji zadeklarowało „tylko” 4 proc. badanych – zauważono w informacji prasowej.
42 proc. Polaków nigdy nie udostępnia swoich danych – SW Research
.Polacy najbardziej boją się utraty pieniędzy i strat materialnych w wyniku naruszenia ochrony danych (62 proc.). Ponad połowa obawia się wykorzystania danych do dalszych działań, np. zaciągnięcia pożyczki (55 proc.) oraz kradzieży tożsamości (53 proc.). Średnio co trzecia osoba boi się natomiast sprzedaży danych firmom trzecim (35 proc.) oraz przejęcia konta w mediach społecznościowych (31 proc).
Jak wynika z badania, ponad 42 proc. Polaków nigdy nie udostępnia swoich danych w zamian za „darmowe” usługi, a 38 proc. nie udostępnia żadnych danych, jeśli nie musi. Około jedna trzecia badanych (35 proc.) wskazała, że zawsze sprawdza wymagania aplikacji dotyczące podania danych i odmawia instalacji, gdy dojdzie do wniosku, że wymagania są zbyt inwazyjne. Podobny odsetek wybiera usługi wymagające od nich podania jak najmniej danych (33 proc.). Regularne sprawdzanie i dostosowywanie ustawień prywatności do własnych potrzeb w mediach społecznościowych zadeklarowało 30 proc. osób.
Ilu Polaków chroni swoje dane?
.”Teoretycznie znaczny odsetek Polaków jest ostrożny i chroni swoją prywatność online” – zaznaczyli autorzy badania. 9 proc. badanych wskazało, że nie sprawdza, w jaki sposób będą wykorzystywane dane osobowe, które przekazali. Tyle samo (9 proc.) udostępnia dane bez pewności, do czego zostaną użyte. Z domyślnych ustawień prywatności w mediach społecznościowych korzysta 14 proc. osób, a 5 proc. nie wie, jakie dane tam udostępnia. Na wymagania aplikacji dotyczące danych nie zwraca uwagi 8 proc. Polaków, natomiast 6 proc. nie wie, jak je sprawdzić.
Obecnie korzystanie z większości usług internetowych uzależnione jest od zgody na warunki. Jeśli użytkownik ich nie zaakceptuje, traci możliwość korzystania z usługi – wyjaśnił, cytowany w informacji prasowej, ekspert cyberbezpieczeństwa dr Paweł Stobiecki. Zaznaczył, że w takiej sytuacji część osób wybiera pragmatyzm, czyli akceptuje nawet niekorzystne zasady, bo alternatywą jest brak dostępu do potrzebnych funkcji.
Badanie na zlecenie Huawei CBG Polska przeprowadziła agencja SW Research, metodą CAWI na próbie 1020 Polaków, w styczniu 2025 r. Incydenty związane z naruszeniem ochrony danych, a także podejrzane treści można zgłaszać przez stronę internetową incydent.cert.pl, a podejrzane SMS-y na numer 8080. Na portalach bezpiecznedane.gov.pl oraz „Have I Been Pwned” można sprawdzać, czy nasze dane logowania wyciekły.
Cybernetyczne Pearl Harbor
.Na temat rosnącego zagrożenia cyberataków na kluczową infrastrukturę gospodarki, w postaci chociażby sieci energetycznych, gazociągów, wodociągów, systemu oświetlenia ulicznego itp., na łamach „Wszystko Co Najważniejsze” pisze Marc GOODMAN w tekście „Zbrodnie przyszłości. Budujemy sobie świat, który nie potrafi już funkcjonować bez internetu„.
„Prawdopodobnie jednym z najważniejszych systemów podatnych na ataki jest krajowa sieć energetyczna. Bez elektryczności przestają działać wszystkie udogodnienia naszego nowoczesnego świata, takie jak oświetlenie, windy, bankomaty, kierowanie ruchem ulicznym, metro, bramy garażowe, lodówki i dystrybutory paliwa na stacjach. A kiedy dojdzie do nieuchronnego wyczerpania się baterii i zabraknie paliwa w generatorach awaryjnych, przestaną działać także telefony komórkowe i internet. Były amerykański sekretarz obrony Leon Panetta stwierdził: „następnym Pearl Harbor, z którym być może będziemy musieli się zmierzyć, może być paraliżujący cyberatak”[vi] na nasze systemy zasilania i sieć energetyczną”.
„Obawy Panetty potwierdzał i wzmacniał raport Departamentu Energetyki, w którym zauważono, że amerykańska sieć energetyczna — często nazywana najbardziej złożoną maszyną na świecie — łączy ze sobą 5800 elektrowni i składa się z prawie 725 tysięcy kilometrów linii wysokiego napięcia. Mimo to 70% kluczowych komponentów tej sieci ma ponad 25 lat[vii]. Każdy z nich pracuje pod kontrolą jeszcze starszych systemów SCADA, które mogą stać się łatwym celem ataku i w rzeczywistości często są brane na celownik przez cyberprzestępców”.
.Dochodzenie przeprowadzone przez Komisję Energetyki i Handlu Izby Reprezentantów ujawniło, że „ponad tuzin amerykańskich przedsiębiorstw użyteczności publicznej zgłaszało »codzienne«, »ciągłe« lub »częste« próby cyberataków, zaczynając od phishingu, przez infekcje złośliwym oprogramowaniem, kończąc na penetracji systemów. Jedno z przedsiębiorstw poinformowało, że co miesiąc było celem ponad 10 tysięcy ataków”[viii]. Raport kończy się konkluzją, że zagraniczne rządy, kryminaliści i przypadkowi hakerzy ciężko pracują, żeby przejąć kontrolę nad siecią. Ten wniosek jest zgodny z wcześniejszymi wypowiedziami przedstawicieli wywiadu, którzy w dzienniku „Wall Street Journal” potwierdzili, że cyberszpiedzy „spenetrowali sieć energetyczną Stanów Zjednoczonych i zostawili w niej programy, które mogą zostać użyte do jej zniszczenia”[ix]. Ci sami urzędnicy mówią też, że szpiedzy z Rosji i Chin podobno mają dokładny schemat amerykańskiej sieci, dzięki czemu w czasie kryzysu lub wojny ze Stanami Zjednoczonymi mogliby ją szybko sparaliżować.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/marc-goodman-zbrodnie-przyszlosci-budujemy-swiat-bez-internetu/
PAP/MJ