Imperialna prezydentura Donalda Trumpa - The Economist

W ostatnich latach obserwujemy znaczący wzrost władzy wykonawczej w Stanach Zjednoczonych, co skłania wielu analityków do ponownego użycia terminu „imperialna prezydentura”. Termin ten, ukuty w latach 70. XX wieku, odnosi się do sytuacji, w której prezydent gromadzi nadmierną władzę, często kosztem innych gałęzi rządu. Tak rozpoczynająca się prezydenturę Donalda Trumpa charakteryzuje brytyjski magazyn The Economist.

Imperialna prezydentura w historii USA

.W przeszłości prezydenci tacy jak Franklin D. Roosevelt czy George W. Bush byli oskarżani o przekraczanie swoich konstytucyjnych uprawnień. Jednak obecna administracja Donalda Trumpa wprowadza nowy wymiar do tego zjawiska, twierdzi brytyjski magazyn. Prezydent Donald Trump, jako pierwszy amerykański przywódca od ponad wieku, otwarcie dąży do rozszerzenia terytorium USA, sugerując aneksję takich obszarów jak Grenlandia czy Panama. 

Rosnące poleganie na rozporządzeniach wykonawczych oraz zdolność prezydenta do omijania mechanizmów kontrolnych budzą też pytania o równowagę sił w amerykańskim systemie politycznym. Prezydenci wykorzystują swoje prerogatywy do realizacji polityki, nawet gdy Kongres jest przeciw. W ostatnich latach widać to w takich kwestiach, jak kontrola nad imigracją, zmiany podatkowe czy polityka klimatyczna, czytamy w The Economist.

Zmieniająca się rola

.Rola prezydenta na arenie międzynarodowej także się zmienia. Odchodzenie od multilateralizmu i instytucji takich jak ONZ czy WTO, a także działania na rzecz wzmacniania dominacji Ameryki, wskazują na model władzy bardziej autorytarnej niż demokratycznej. To wszystko podsyca obawy, że Stany Zjednoczone mogą dryfować w stronę koncentracji władzy w rękach jednego człowieka, co stanowi zagrożenie dla fundamentów demokratycznych. Amerykański system checks and balances – równowagi i kontroli władz – zdaje się być osłabiony. Ale to oczywiście nie pierwszy raz w historii.

Czy „prezydentura imperialna” to przejściowy trend, czy trwała zmiana w strukturze amerykańskiego rządu? Odpowiedź na to pytanie będzie miała kluczowe znaczenie nie tylko dla Stanów Zjednoczonych, ale i dla globalnego porządku politycznego.

Odrzucenie sojuszy i spojrzenie z Europy

Polityka zagraniczna Donalda Trumpa charakteryzuje się odrzuceniem tradycyjnych sojuszy i instytucji międzynarodowych, takich jak NATO czy WHO, na rzecz jednostronnych działań mających na celu wzmocnienie pozycji Ameryki na świecie. To oczywiście i w skrócie opisuje ideę stojącą za sloganem Make America Great Again. W swoim inauguracyjnym przemówieniu Trump przedstawił się jako lider wybrany przez Boga, mający na celu przywrócenie dawnej świetności kraju, co niektórzy interpretują jako próbę nadania prezydenturze quasi-monarchicznego charakteru, co podkreślał między innymi hiszpański dziennik El Pais.  

Wzrost liczby rozporządzeń wykonawczych oraz nominacje kontrowersyjnych postaci na kluczowe stanowiska również budzą obawy o przyszłość amerykańskiej demokracji, co ma prowadzić do erozji demokratycznych fundamentów USA, podważając wspomniany system checks and balances. Co ciekawe, zarówno El Pais jak i The Economist podsumowują, że w obliczu tych zmian konieczna jest głęboka refleksja nad kierunkiem, w jakim zmierza amerykańska polityka, oraz nad rolą, jaką powinien odgrywać prezydent w systemie demokratycznym.

oprac. Michał Kłosowski

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 27 stycznia 2025