Francuzi popierają zwiększenie wydatków na armię

Prezydent Francji Emmanuel Macron nieco zyskał w sondażach w związku z sytuacją międzynarodową; za dobrego prezydenta uważa go 29 proc. Francuzów – podał dziennik „Le Figaro”. Z sondażu wynika, że 67 proc. ankietowanych popiera wzrost wydatków na obronność.
Francuzi popierają zwiększenie wydatków na armię
.Wyniki sondażu Odoxa-Bakcbone Consulting ukazały się w sobotnim wydaniu dziennika. „Le Figaro” przypomina, że notowania Macrona pozostawały niskie szczególnie od czasu jego decyzji o rozwiązaniu parlamentu w czerwcu 2024 roku. Obecny poziom popularności – 29 proc. – oznacza wzrost o cztery punkty procentowe. Wciąż jest więc niski, ale takiego poparcia dla szefa państwa sondaże nie wykazywały od niemal roku.
Propozycje, które francuski prezydent wygłosił w ostatnich dniach, zyskują oddźwięk – podkreśla „Le Figaro”. 58 procent ankietowanych popiera wzmocnienie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Choć idea rozszerzenia francuskiego „parasola nuklearnego” na inne kraje europejskie, np. na Niemcy, budzi spory, to poparło ją 64 proc. respondentów. 35 proc. jest jej przeciwnych.
Wysłanie sił francuskich na Ukrainę w celu zapewnienia respektowania ewentualnego traktatu pokojowego popiera 65 proc. badanych. Francuzi są zdecydowanie przeciwni udziałowi swej armii w walkach po stronie ukraińskiej: 74 proc. odrzuca taką możliwość, a popiera ją 25 procent. 62 procent uczestników sondażu opowiedziało się za zaciągnięciem przez UE wspólnego długu na budowę europejskiego przemysłu obronnego.
NATO musi przełączyć się na tryb wojenny
.Możemy zapobiec kolejnej wielkiej wojnie na terytorium NATO i zachować nasz styl życia. Wymaga to od nas wszystkich szybszych i silniejszych działań. Trzeba przyjąć sposób myślenia charakterystyczny dla czasów wojny. Musimy przyspieszyć naszą produkcję obronną i zwiększyć wydatki na obronność – twierdzi Mark RUTTE na łamach „Wszystko co Najważniejsze”.
Jestem zaszczycony, że mogę rozpocząć tę kluczową rozmowę z obywatelami krajów NATO, zwłaszcza z tymi mieszkającymi w Europie i Kanadzie. Będę szczery: sytuacja w zakresie bezpieczeństwa nie wygląda dobrze. Bez wątpienia jest najgorsza w moim życiu. I podejrzewam, że w Waszym również.
Z Brukseli na Ukrainę jedzie się jeden dzień. Zaledwie jeden dzień – tak niedaleko nas spadają rosyjskie bomby. Tak blisko latają irańskie drony. Niewiele dalej walczą żołnierze Korei Północnej. Każdego dnia ta wojna powoduje więcej zniszczeń i śmierci. Każdego tygodnia na Ukrainie jest ponad 10 000 zabitych lub rannych po obu walczących stronach. Od lutego 2022 roku wojna ta pochłonęła ponad milion ofiar.
Putin próbuje wymazać Ukrainę z mapy świata. Próbuje także fundamentalnie zmienić architekturę równowagi międzynarodowej, która przez dziesięciolecia zapewniała Europie bezpieczeństwo. Próbuje też zniszczyć naszą wolność i styl życia. Jego agresywna postawa nie jest niczym nowym. Jednak przez zbyt długi czas pozostawaliśmy bierni. Najpierw w 2008 r. była Gruzja, a następnie w 2014 r. był Krym. A jeszcze w lutym 2022 roku wielu nie chciało uwierzyć, że Putin rozpocznie pełnoskalową wojnę przeciwko Ukrainie. Ile jeszcze sygnałów ostrzegawczych potrzebujemy, aby się obudzić? Powinniśmy być głęboko zaniepokojeni. Ja z pewnością jestem zaniepokojony.
.Gospodarka Rosji jest nastawiona na działania wojenne. W 2025 roku jej całkowite wydatki militarne mają wynieść od 7 do 8 proc. PKB, jeśli nie więcej. To jedna trzecia budżetu państwa – i najwyższy poziom od czasów zimnej wojny. Rosyjski przemysł zbrojeniowy produkuje ogromne ilości czołgów, pojazdów opancerzonych i amunicji. To, czego Rosja nie zapewnia w jakości, nadrabia ilością – z pomocą Chin, Iranu i Korei Północnej. Wszystko to wskazuje na jednoznaczny kierunek: Rosja przygotowuje się na długotrwałą konfrontację. Z Ukrainą i z nami – cały tekst.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mark-rutte-nato-musi-przelaczyc-sie-na-tryb-wojenny/
PAP/Anna Wróbel/WszystkocoNajważniejsze/MJ