Czterech na pięciu Polaków popiera obowiązkowe przeszkolenie wojskowe mężczyzn [IBRIS]

Blisko 76 proc. Polaków uważa, że obrona kraju powinna spoczywać na armii zawodowej, 84,1 proc. popiera obowiązkowe przeszkolenie wojskowe mężczyzn, a 37,4 proc. opowiada się za szkoleniem rekrutów trwającym do trzech miesięcy – wynika z najnowszego badania IBRiS.
Prawie połowa Polaków uważa, że obrona powinna spoczywać na wszystkich zdolnych do walki mężczyznach
.W badaniu IBRiS przeprowadzonym na zlecenie respondenci zostali zapytani, na kim powinien spoczywać obowiązek obrony kraju w razie ataku. 75,9 proc. respondentów uważa, że odpowiedzialność za obronę Polski powinna spoczywać na armii zawodowej – to spadek o 5,3 pkt proc. względem maja 2023 r.
35,6 proc. wskazuje też na formacje ochotnicze i paramilitarne (wzrost o 1,5 pkt proc.), natomiast 34,7 proc. badanych wskazuje na wcześniej zmobilizowanych rezerwistów. To, jak wskazuje IBRIS, spadek o 8,2 pkt proc. względem poprzedniego badania.
Z kolei 46,8 proc. badanych sądzi, że obrona powinna spoczywać na wszystkich zdolnych do walki mężczyznach w wieku 18–60 lat po przeszkoleniu (spadek o 4,6 pkt proc.). 4,6 proc. nie miało zdania.
84,1 proc. badanych zgadza się natomiast z opinią, że wszyscy mężczyźni w wieku 18–60 lat w Polsce powinni przejść podstawowe przeszkolenie wojskowe. W tej grupie 45,8 proc. „zdecydowanie się zgadza”, a 38,3 proc. „raczej się zgadza” z tak postawioną tezą. Przeciwnego zdania jest 12,6 proc. ankietowanych (9,9 proc. „raczej się nie zgadza”, 2,7 proc. „zdecydowanie się nie zgadza”). 3,3 proc. respondentów nie ma zdania.
Obowiązkowe przeszkolenie wojskowe – odpowiedź na zagrożenia bezpieczeństwa narodowego?
.Badani zostali również zapytani o adekwatną ich zdaniem długość przeszkolenia wojskowego dla osób zdolnych do służby – zarówno mężczyzn, jak i kobiet. 15,4 proc. uważa, że powinno ono trwać nie dłużej niż miesiąc (spadek o 5,3 pkt proc.), a 37,4 proc. wskazuje na okres do trzech miesięcy (wzrost o 6,3 pkt proc.).
Przeszkolenie trwające ponad 12 miesięcy popiera obecnie 14,4 proc. (spadek o 9,3 pkt proc.). 19,0 proc. badanych sądzi, że przeszkolenie powinno być obowiązkowe niezależnie od długości (wzrost o 9 pkt proc.), natomiast 11,7 proc. nie popiera takiego rozwiązania. Brak zdania wyraziło 2,1 proc. „To oznacza, że ponad 86 proc. Polaków popiera pomysł powszechnego przeszkolenia wojskowego” – wskazała pracownia.
„Polacy wciąż preferują model zawodowej armii, ale widać coraz większą otwartość na systemowe szkolenie obronne wśród cywilów” – mówił cytowany w komunikacie IBRiS Kamil Smogorzewski, dyrektor ds. komunikacji pracowni.
„Poparcie dla dłuższych szkoleń, a także dla obowiązkowego przeszkolenia mężczyzn, to wyraźny sygnał, że społeczeństwo zaczyna dostrzegać znaczenie szeroko zakrojonych przygotowań obronnych. Jednocześnie spada wiara w skuteczność tradycyjnych modeli mobilizacji, jak rezerwiści, na rzecz bardziej zorganizowanych i profesjonalnych struktur” – dodał.
Jak informuje IBRiS, badanie zostało przeprowadzone 22 kwietnia 2025 roku na reprezentatywnej grupie 1068 dorosłych Polaków, metodą CATI (wywiadów telefonicznych). Badanie porównawcze przeprowadzono w dniach 19-20 maja 2024 r. na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków, również metodą CATI.
Potrzebujemy znacznie większych wydatków na obronę
.Ale aby naprawdę dopasować nasze możliwości do naszych potrzeb, musimy znacznie zwiększyć wydatki na obronę. Będę współpracować z sojusznikami, aby zapewnić, że zainwestujemy wystarczająco dużo w odpowiednie obszary i że będziemy sprawiedliwie dźwigać ciężar naszej zbiorowej obrony. Każdy z nas musi zapłacić swoją sprawiedliwą część – twierdzi Mark RUTTE.
„Na początku chciałbym wyrazić głęboką wdzięczność mojemu poprzednikowi, Jensowi Stoltenbergowi, za ogromną pracę, jaką wykonał w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Niewielu przywódców Sojuszu miało do czynienia z bardziej wymagającym środowiskiem geopolitycznym i bardziej wymagającymi czasami. Ale Jens Stoltenberg przeprowadził nas przez trudne czasy pewną ręką. Powinniśmy być mu za to wdzięczni!
Jens Stoltenberg odegrał bowiem dużą rolę w uczynieniu obecnego NATO silniejszym niż kiedykolwiek. To trwałe dziedzictwo, które po sobie pozostawił. Ale chciałbym podziękować nie tylko mojemu poprzednikowi. Pragnę podziękować także 32 Sojusznikom za ich zaufanie i za to, że wybrali mnie na następcę Jensa Stoltenberga. Jestem zaszczycony, że mogę pełnić funkcję Sekretarza Generalnego NATO – najbardziej udanego sojuszu polityczno-wojskowego w historii” – pisał Mark RUTTE.
Członkowie NATO stoją przed poważnymi wyzwaniami. Mamy też wiele do zrobienia. Na szczycie w Waszyngtonie sojusznicy wyznaczyli jasny kierunek w stronę bezpieczniejszego świata dla miliarda ludzi, którym służymy. Moim zadaniem jest teraz zapewnić, że wspólnie wdrożymy te decyzje i będziemy dalej dostosowywać Sojusz Północnoatlantycki do bardziej złożonego świata. Każdy z 32 sojuszników ma do odegrania swoją unikalną rolę. I nie ma rzeczy, której nie moglibyśmy osiągnąć razem.
„Moje trzy priorytety, jako nowego sekretarza Sojuszu Północnoatlantyckiego, to: zapewnienie zdolności do ochrony przed każdym zagrożeniem; wsparcie Ukrainy w walce z rosyjską agresją; zmierzenie się z rosnącymi globalnymi wyzwaniami dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego”.
Przede wszystkim – nasze zdolności wojskowe. Podstawową misją NATO jest w końcu zapewnienie silnej polityki wspólnego odstraszania i obrony. W ciągu ostatniej dekady poczyniliśmy ogromne postępy w zapewnianiu, że dysponujemy siłami i zdolnościami do odstraszania i obrony przed każdym zagrożeniem, z dowolnego kierunku. Ale musimy iść dalej i szybciej, aby sprostać ogromnemu wyzwaniu, które przed nami stoi.
Potrzebujemy większych, lepiej wyposażonych sił, solidniejszego transatlantyckiego przemysłu obronnego, zwiększonych zdolności produkcyjnych w dziedzinie obronności, większych inwestycji w innowacje, a także zapewnienia bezpieczeństwa naszym łańcuchom dostaw. Sojusznicy już teraz zwiększają swoje wysiłki i planują nabyć tysiące systemów obrony powietrznej i artyleryjskiej, a oprócz tego setki nowoczesnych samolotów – głównie F-35 nowej generacji – a także zapewnić znaczne możliwości high-end.
Ale aby naprawdę dopasować nasze możliwości do naszych potrzeb, musimy znacznie zwiększyć wydatki na obronę. Będę współpracować z sojusznikami, aby zapewnić, że zainwestujemy wystarczająco dużo w odpowiednie obszary i że będziemy sprawiedliwie dźwigać ciężar naszej zbiorowej obrony. Każdy z nas musi zapłacić swoją sprawiedliwą część.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/mark-rutte-wydatki-na-obrone-nato/
PAP/MB









