Festiwal „Pieśń Naszych Korzeni” w Jarosławiu [Program]

XXXIII Festiwal Muzyki Dawnej „Pieśń Naszych Korzeni”, jeden z największych tego typu festiwali w Europie, rozpocznie się w Jarosławiu. Jego motywem wiodącym jest w tym roku miasto Jarosław, które świętuje 650 lat lokacji, a hasłem przewodnim: Jarosław – dom, miasto, horyzont.
Festiwal „Pieśń Naszych Korzeni”
.Jak zauważył Piotr Kaplita, przewodniczący Stowarzyszenia Muzyka Dawna w Jarosławiu, organizatora festiwalu, rok 2025 to rok wielkich rocznic, zarówno w Polsce, jak i w Jarosławiu. Miasto to obchodzi w tym roku 650-lecie lokacji. Ta rocznica zbiega się z kolei ze jubileuszem 30-lecia działalności Stowarzyszenia Muzyka Dawna w Jarosławiu.
„Nie mogło więc być inaczej i ideową osią festiwalu uczyniliśmy Jarosław. Po tych wszystkich latach jesteśmy przekonani, że festiwal i Jarosław zrosły się ze sobą nierozerwalnie, że festiwal nie mógłby się już odbywać gdziekolwiek indziej i pozostać nadal sobą” – stwierdził Kaplita.
W programie festiwalu, który potrwa do 24 sierpnia, zaplanowanych zostało osiem koncertów. Odbywać się one będą tradycyjnie w zabytkowych świątyniach Jarosławia.
Początek festiwalu „Pieśń Naszych Korzeni”
Festiwal zainauguruje 17 sierpnia umuzyczniony współcześnie, a napisany 400 lat temu, w 1625 roku, poemat Wawrzyńca Chlebowskiego „Lament żałosny na straszliwy pożar sławnego miasta Jarosławia”.
Jak powiedział Piotr Wawrzkiewicz ze Stowarzyszenia Muzyka Dawna w Jarosławiu i pomysłodawca programu niedzielnego koncertu, o istnieniu poematu wiadomo było już wcześniej ze starych opracowań dotyczących literatury staropolskiej, a pojedyncze cytaty pojawiały się też w dawnej prasie.
„Zaintrygowani tymi wzmiankami w dawniejszej literaturze dotarliśmy do niego. To niezwykły tekst, zestawiający ze sobą pochwałę świetności miasta i żałobę po zniszczeniach spowodowanych wielkim pożarem. Z okazji okrągłej rocznicy chcieliśmy przywrócić do żywego wykonania ten ważny element jarosławskiego dziedzictwa kulturowego” – powiedział Wawrzkiewicz.
Dodał, że obecnie jeden z trzech zachowanych do dziś egzemplarzy starodruku (wypożyczony ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie) można oglądać w Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich.
Końcówka festiwalu
Jedna z twórczyń programu tegorocznej edycji festiwalu, muzykolog Katarzyna Spurgjasz, członek stowarzyszenia przekazała, że podczas festiwalowego tygodnia uczestnicy będą mogli odbyć „muzyczny spacer po mieście: tym rzeczywistym, dzisiejszym, i tym historycznym, wyobrażonym”.
– Trafimy do klasztoru benedyktynek, gdzie w XVII wieku siostry wykonywały muzykę na osiem, a nawet dziesięć głosów, jak zaświadczają zachowane rękopisy. Wejdziemy do najstarszego pojezuickiego kościoła w Polsce, w którym, jak pisał biskup przemyski z połowy XVII w., kupcy przyjeżdżający na „najsławniejsze w Europie po frankfurckich” jarmarki mogli usłyszeć muzykę włoską – wymieniła Katarzyna Spurgjasz.
Będzie można usłyszeć także XIII-wieczne liryczne pieśni o morzu i tęsknocie, a także muzykę dawnej Rusi i tradycyjną muzykę ormiańską. Spurgjasz zauważyła, że są to dwie, z wielu grup etnicznych, zamieszkujących nowożytny Jarosław.
„Na koniec spróbujemy – przynajmniej muzycznie – odbudować nieistniejącą dziś, a stojącą niegdyś przy rynku, monumentalną gotycką kolegiatę” – dodała muzykolog.
Koncert finałowy zostanie przygotowany na festiwalowych warsztatach, które poprowadzi Marcel Peres, wybitny francuski muzykolog, śpiewak, badacz muzyki dawnej, kompozytor, znawca tradycji śpiewów sakralnych.
Marcel Peres o festiwalu „Pieśń Naszych Korzeni”
Cytowany na stronie festiwalu Peres przekazał, że gdy minionej zimy organizatorzy jarosławskiego festiwalu zaproponowali mu udział w wydarzeniu i przygotowanie finałowego koncertu, od razu pomyślał o repertuarze, który obejmowałby najważniejsze muzyczne momenty obrzędu poświęcenia kościoła. Wskazał na jubileusz 30-lecia Stowarzyszenia Muzyka Dawna w Jarosławiu oraz temat festiwalu: Jarosław – dom, miasto, horyzont.
„W rozmowach pojawił się wątek upamiętnienia nieistniejącej już dziś, gotyckiej kolegiaty pw. Wszystkich Świętych, która stała przy Rynku. Te śpiewy są bardzo okazałe i mają przypominać, że jest to miejsce święte – dlatego powinniśmy mieć je zawsze w pamięci. To pierwsze śpiewy, które były wyśpiewane w danej świątyni, pierwsze dźwięki, które w niej wybrzmiały, i dlatego bardzo poruszające jest śpiewanie ich – nawet tylko w myślach – kiedy wchodzimy do kościoła” stwierdził muzyk.
Koncert finałowy rozpocznie się upamiętniającą ceremonią na miejscu nieistniejącej już dawnej kolegiaty, a następnie uczestnicy przejdą w procesji do obecnej kolegiaty, gdzie będą kontynuowane śpiewy.
Oprócz koncertów, przez cały czas festiwalu odbywać się będą także liturgie, będące jego nieodłącznym elementem ze śpiewem chorału gregoriańskiego. Zwyczajowo odbywać się będą też seminaria, prezentacje, dyskusje m.in. z wykonawcami koncertów i będzie działać Klub Festiwalowy, otwarty po koncertach, gdzie odbywają się m.in. tańce przy muzyce tradycyjnej.
Muzyka kościelna kiedyś i dziś
.Czy muzyka popularna może poprowadzić nas w głąb siebie? Czy można dzięki niej spotkać Boga? Czy popowe piosenki mogą być źródłami teologicznymi? – pyta Dominik DUBIEL SJ na łamach Wszystko co Najważniejsze w tekście „Teologia muzyki popularnej – rekonesans„.
„Tworząc projekt <<Posłuchaj uważnie. Głębszy poziom popkultury>>, przyjęliśmy twierdzące odpowiedzi na te pytania jako oczywiste. Jak zresztą przystało na ludzi kierujących się ignacjańską zasadą <<szukać i znajdować Boga we wszystkich rzeczach>>. W niniejszym tekście postaram się jednak zarysować teologiczne podstawy niniejszych twierdzeń.”
Kompozycja jako stwarzanie
„Tradycja chrześcijańska dość zgodnie uznaje, że cała rzeczywistość została stworzona przez Boga z niczego (creatio ex nihilo). Cokolwiek istnieje, istnieje dlatego, że jest ciągle stwarzane przez Boga (creatio continua). Gdyby Bóg przestał chcieć jakiejkolwiek rzeczy, przestałaby ona istnieć.”
.”Choć tworzenie muzyki nie jest tym samym, co boskie creatio ex nihilo, to w obrębie ludzkich aktywności jest być może działaniem najbardziej do tego aktu zbliżonym. W Liście do artystów Jan Paweł II pisał: <<Nikt nie potrafi zrozumieć lepiej niż wy, artyści, genialni twórcy piękna, czym był ów pathos, z jakim Bóg u świtu stworzenia przyglądał się dziełu swoich rąk. Nieskończenie wiele razy odblask tamtego doznania pojawiał się w waszych oczach, artyści wszystkich czasów, gdy zdumieni tajemną mocą dźwięków i słów, kolorów i form podziwialiście dzieła swego talentu, dostrzegając w nich jakby cień owego misterium stworzenia, w którym Bóg, jedyny Stwórca wszystkich rzeczy, zechciał niejako dać wam udział>>”. pisze dalej Dominik DUBIEL SJ.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/dominik-dubiel-sj-teologia-muzyki-popularnej-rekonesans
PAP/TD