Śmiertelnie trujące blaszkowate. Jak trują grzyby?

Wypatrując podczas grzybobrania jadalnych gatunków grzybów blaszkowatych takich jak kania, gołąbek czy gąska trzeba uważnie porównywać je z wyglądem podobnego do nich muchomora zielonawego (sromotnikowego). Niektóre bowiem grzyby blaszkowate są śmiertelnie trujące – ostrzegają toksykolodzy.
Niebezpieczne blaszkowate – jak je odróżnić od jadalnych?
.Trujące grzyby blaszkowate, takie jak muchomor zielonawy (zwany dawniej sromotnikowym), muchomor jadowity, wiosenny czy niektóre hełmówki zawierają amatoksyny – silne trucizny prowadzące do ostrej niewydolności wątroby. Czasem kończy się to koniecznością przeszczepu lub zgonem pacjenta – ostrzega prof. Natalia Pawlas, kierująca Oddziałem Toksykologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Sosnowcu. Dodaje, że nawet niewielki fragment trującego grzyba może doprowadzić do niewydolności wątroby, a nawet śmierci.
– Wiele zależy od sezonu i wysypu grzybów. Dwa lata temu mieliśmy pięciu pacjentów po zatruciu muchomorem, w tym jednego, który wymagał pilnego przeszczepu wątroby w Warszawie – podkreśla toksykolog.
Specjaliści przypominają też, że pierwsze symptomy zatrucia mogą pojawić się dopiero po kilku, a nawet kilkunastu godzinach. Dlatego w razie wątpliwości warto oddać zebrane grzyby do oceny specjalistom w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
Właśnie dlatego toksykolog przypomina podstawową zasadę bezpieczeństwa podczas grzybobrania: zbieranie wyłącznie dobrze znanych gatunków.
– Nie wolno sięgać po grzyby, co do których mamy choćby cień wątpliwości, ani po owocniki niedojrzałe – w ich przypadku łatwo o pomyłkę – podkreśla prof. Pawlas.
Właśnie dlatego dla laików najlepiej do zbierania nadają się grzyby z tzw. hymenoforem rurkowym – czyli pod kapeluszem mające rodzaj gąbki. Do nich należą najpopularniejsze borowiki i podrzybki. Wszystkie grzyby tego typu choć czasem wywołują dolegliwości żołądkowo-jelitowe, zwykle nie stanowią zagrożenia dla życia.
Z danych Państwowego Zakładu Higieny wynika, że w Polsce w 2022 roku odnotowano 22 przypadki zatruć grzybami, a w 2023 roku – 13. Jak zwraca uwagę Główny Inspektorat Sanitarny, do takich sytuacji dochodzi najczęściej w wyniku pomyłki przy rozpoznawaniu gatunków lub niewłaściwego ich przygotowania.
Grzybiarze z doświadczeniem, którzy nie chcą rezygnować ze smaku, jaki dają jadalne grzyby blaszkowate, powinni własną wiedz konfrontować również z wiedzą innych. Tak smaczna w formie grzybowego kotleta panierowanego czubajka kania – a dokładniej jej wielki kapelusz- bywa mylona z muchomorem zielonawym. Jednak kania posiada kapelusz z łuskami i garbkiem w środku, ruchomy pierścień na trzonie, a jej trzon jest smukły i pusty w środku. Z kolei Muchomor zielonawy ma gładki, zielonkawy kapelusz, nieruchomy pierścień przyrośnięty do trzonu i bulwiastą podstawę trzonu z pochwą. Do tego blaszki kani pod kapeluszem są beżowe, zaś u muchomora – białe.
Równie smaczna co kania – gąska zielona również bywa mylona z najgroźniejszym z muchomorów, ma bowiem bardzo podobny do niego kapelusz. Ona jednak nie ma ani charakterystycznego pierścienia wokół trzonka, ani bulwy u nasady a jej blaszki są żółte, czasem wręcz jaskrawo żółte.
Więcej: Jak grzyby ratują nas przed ociepleniem klimatu?>>
PAP/ad


