Notatka rządu do Prezydenta RP z nonszalancją wysłana mailem [Marcin KĘDRYNA]

Notatka Ministerstwa Spraw Zagranicznych z instrukcjami dla prezydenta Nawrockiego na rozmowy z Donaldem Trumpem, opublikowana kilka dni temu w Kanale Zero przez Roberta Mazurka, trafiła do Kancelarii Prezydenta zwykłym mailem. Nie miała klauzuli tajności, nie była oznaczona „do użytku wewnętrznego” – pisze Marcin KĘDRYNA
.Wbrew temu, co się powszechnie uważa – zwłaszcza gdy się człowiek przygląda działaniom Ministra Sprawiedliwości – w Polsce obowiązuje prawo. Mamy przepisy dotyczące informacji niejawnych, mamy też przepisy dotyczące dostępu do informacji. Te pierwsze dają szansę twórcy dokumentu na zabezpieczenie go, by nie trafił w niepowołane ręce. Te drugie służą temu, by dziennikarz czy nawet zwykły obywatel mógł urzędom patrzeć na ręce. I jedne, i drugie przepisy są ważne. Obowiązują.
Jeżeli jakiś urząd – użyję urzędniczej nowomowy – tworzy notatkę, której treść nie powinna trafić do publicznej wiadomości, nadaje tej notatce klauzulę tajności. Notatka może być zastrzeżona, poufna, tajna bądź ściśle tajna. Przepisy bardzo dokładnie opisują sposób jej przekazywania, przechowywania, udostępniania upoważnionym osobom.
Jeżeli notatka nie jest aż tak ważna, by ją utajnić, ale na tyle ważna, że nie powinna być dostępna dla każdego, wystarczy napisać na niej „do użytku wewnętrznego”.
Jeżeli notatka nie jest utajniona bądź chociaż oznaczona „do użytku wewnętrznego”, musi być na żądanie dziennikarza czy nawet zwykłego obywatela udostępniona.
Notatka Ministerstwa Spraw Zagranicznych z instrukcjami dla prezydenta Nawrockiego na rozmowy z Donaldem Trumpem, opublikowana kilka dni temu w Kanale Zero przez Roberta Mazurka, trafiła do Kancelarii Prezydenta zwykłym mailem. Nie miała klauzuli tajności, nie była oznaczona „do użytku wewnętrznego”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych chwaliło się tym, że ją przesłało. Nie ma się więc czemu dziwić, że dziennikarze wystąpili do Kancelarii Prezydenta o udostępnienie tej notatki. Gdyby była utajniona bądź oznaczona „do użytku wewnętrznego” – Kancelaria by jej nie udostępniła. Nie była utajniona ani oznaczona „do użytku wewnętrznego”, Kancelaria musiała więc ją udostępnić. Inaczej naraziłaby się na zarzut łamania prawa.
Różnej maści specjaliści od występowania w telewizjach informacyjnych załamują ręce, narzekając, że wyciek z Kancelarii Prezydenta był sprzeczny z polską racją stanu.
Zapytam: wyciek czy jej nieoklauzulowanie (bądź chociaż oznaczenie „do użytku wewnętrznego”)?
Dnia 29 września 2007 roku w Krakowie, na konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej, nieodżałowany profesor Władysław Bartoszewski wypowiedział wielokrotnie cytowane słowa: „Ja kategorycznie wypraszam sobie rządzenie Polską przez niekompetentnych ludzi, działaczy partyjnych, niekompetentnych dyplomatołków”.
Słowa, jak widać, prorocze.