
"Moja muzyka (1). Milonga del Angel"
Z koncertu na żywo, który zagrałem 7 kwietnia 2009 roku w Kilbourn Hall, sali koncertowej mojej Alma Mater, Eastman School of Music w Rochester, New York.
Muzyka Astora Piazzolli (1921-1992) jest połączeniem wieloletniej tradycji argentyńskiego tanga z elementami muzyki klasycznej i jazzu. Słychać w niej kontrapunkt Bacha i nowojorską swobodę Gershwina, dzikie ulice Buenos Aires i delikatność melodii wielkiego śpiewaka Carlosa Gardel. Pomimo swojej eklektyczności, muzyka Piazzolli jest rozpoznawalna w jednej chwili, unikalna, wcześniej niespotykana.
W 1953 roku młody Astor przyjechał do Paryża, by studiować z legendą XX-wiecznej kompozycji: Nadią Boulanger. Początkowo Piazzolla starał ukryć swoją przeszłość jako kompozytor tanga i wirtuoz bandeonu, grając w zamian utwory klasyczne. W jego utworach słychać było Strawińskiego, Bartoka, Ravela, ale nie było słychać samego Piazzolli. Dopiero gdy Piazzolla opowiedział jej o muzyce, którą kocha tworzyć najbardziej i zagrał swoje tanga, Boulanger zachwyciła się szczerością i unikalnym stylem młodego kompozytora, jednocześnie wspierając go by poszedł właśnie tą wcześniej nie wytyczoną przez nikogo ścieżką. Wsparcie jego „artystycznej matki” dało upust niesamowitej ilości kompozycji. Piazzolla został twórcą tango nuevo.
„Milonga del Angel”, czasami znany jako requiem dla anioła, wykonywany był zazwyczaj w 4-osobowym składzie: bandeon, skrzypce, kontrabas i fortepian. Moja transkrypcja na fortepian solo przypomina po części Chopinowskie nokturny z XIX-ego wieku pisane XX-wiecznym językiem tego niezwykłego argentyńczyka. To muzyka, którą ukochali ludzie z najbardziej odległych zakątków świata, a jednocześnie muzyka porażającą swoją prostotą i bezpośredniością, tak bliska sercu każdego z nas.
Igor Lipiński