
Bardziej niebezpiecznie
Z perspektywy słów Zełenskiego wygląda to trochę tak, jak gdyby powróciła teraz sytuacja mniej więcej sprzed dwóch lat, gdy Ameryka i cały Zachód znów stawiały na wojenne zwycięstwo Ukrainy nad Moskwą i gotowe były wspierać Kijów (wedle sławetnego sloganu, którego – przyznam – szczerze zawsze nienawidziłem) „tak długo, jak będzie potrzeba”. Więc wszystko znów jest w największym porządku.