Jest ich w Polsce zaledwie kilku - co robi jałmużnik biskupi?

Choć najsłynniejszy jałmużnik na świecie – ten papieski – jest Polakiem, tylko kilku biskupów w Polsce ma swoich jałmużników. Jeden z nich, ks. Marcin Szczerbiński, właśnie zaczął działać w Warszawie.
Co robi jałmużnik biskupi?
.Swojego jałmużnika powołał 5 marca 2025 r. metropolita warszawski abp Adrian Galbas, mianując na tę funkcję ks. Marcina Szczerbińskiego, kierującego dotychczas Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Jałmużnik będzie sprawował swoją posługę przez trzyletnią kadencję, z możliwością przedłużenia.
– Jestem przekonany, że jedną z najpiękniejszych form pracy duszpasterskiej jest ewangelizowanie dobrem. Tym bardziej cieszę się, że w imieniu arcybiskupa warszawskiego będę mógł pełnić posługę jałmużnika biskupiego – mówi ks. Marcin Szczerbiński.
Czym będzie się zajmował nowy jałmużnik biskupa Warszawy? Abp Galbas jasno przedstawił swoje oczekiwania.
– Są trzy zadania i trzy sensy dla jałmużnika. Po pierwsze, to bezpośrednia pomoc, w imieniu biskupa diecezjalnego, ludziom potrzebującym. Ponadto, obok świadczenia bezpośredniej pomocy materialnej i duchowej osobom potrzebującym, do zadań jałmużnika biskupiego należy również integrowanie organizacji prowadzących działalność charytatywną w Archidiecezji Warszawskiej oraz wspomaganie formacji wolontariuszy – mówi abp Adrian Galbas.
Nowy jałmużnik Warszawy ks. Marcin Szczerbiński ma 45 lat. Do seminarium wstąpił już jako absolwent filozofii i socjologii na KUL. Święcenia kapłańskie przyjął w 2009 r. Od 2016 roku jest dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej oraz pracuje na Akademii Katolickiej w Warszawie.
Ks. Marcin Szczerbiński będzie jednym z zaledwie kilku jałmużników biskupich w Polsce, ta funkcja jest swoistym nowum i działa w jedynie kilku polskich diecezjach. Oprócz Warszawy swoich jałmużników mają w Polsce tylko biskupi Gdańska, Gliwic i Katowic. Niewykluczone że to dopiero początek nowej tradycji w Kościele katolickim w naszym kraju.
Prawdopodobnie jest to pokłosie zmian, jakie w funkcji jałmużnika papieskiego wprowadził papież Franciszek, mianując już na początku swojego pontyfikatu na tę funkcję polskiego księdza – Konrada Krajewskiego z Łodzi. Dziś ks. Konrad Krajewski jest już kardynałem, z możliwością udziału w najbliższym konklawe. Co również ważne i ciekawe, jałmużnik papieski jest jednym z niewielu urzędników watykańskich, który w przypadku śmierci papieża nadal pełni swoją funkcję. Zgodnie z tradycją i przepisami działalność charytatywna Stolicy Apostolskiej nie może zostać zawieszona.
Papież Franciszek od początku swojego pontyfikatu kładł ogromny nacisk na realną pomoc ubogim przez ludzi Kościoła. Nie tylko sprawił, że w Watykanie regularnie odbywają się posiłki dla bezdomnych i najuboższych, ale też ustanowił dla całego Kościoła Światowy Dzień Ubogich.
Podczas obchodów jednego z takich dni mówił:
„Nędza jest skandalem. Pomyślmy o ubogich, którzy stali się niewidzialni, których krzyk bólu jest tłumiony przez ogólną obojętność Pomyślmy – dodał – o wielu biedach materialnych, kulturowych i duchowych naszego świata, o zranionych istnieniach, obecnych w naszych miastach, o ubogich, którzy stali się niewidzialni, których krzyk bólu jest tłumiony przez ogólną obojętność zabieganego i roztargnionego społeczeństwa”.
ad/WszystkocoNajważniejsze