Józef Chełmoński w Muzeum Narodowym w Krakowie

Monograficzną wystawę dzieł Józefa Chełmońskiego udostępniać zwiedzającym będzie Muzeum Narodowe w Krakowie. Jak podkreślił dyrektor placówki prof. Andrzej Szczerski, ekspozycja domykająca wcześniejsze wystawy w Warszawie i Poznaniu, „pokazuje raz jeszcze co oznacza pojęcie aktualizacja kanonu”.
Muzeum Narodowe w Krakowie przygotowuję wystawę dzieł Chełmońskiego
.Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie przypomniał podczas czwartkowej konferencji prasowej, że projekt „Chełmoński” powstał dzięki współpracy trzech Muzeów Narodowych w: Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Placówki te posiadają największe kolekcje dzieł Józefa Chełmońskiego (1849–1914). Wystawa była pokazywana w stolicy i Poznaniu, a krakowska edycja wieńczy cykl. Wcześniejsze odsłony cieszyły się znakomitą frekwencją.
„Otwieramy jedną z najważniejszych, najbardziej znaczących i najbardziej spektakularnych wystaw w historii polskiego muzealnictwa. Wystawę, która jest fenomenem artystycznym, kulturowymi, społecznym, wystawę, która przekracza granicę zwyczajnych wystaw monograficznych, a to jest pewnego rodzaju zjawisko” – mówił prof. Andrzej Szczerski.
Jak wskazał, ekspozycja przygotowana przez trzy placówki muzealne o statusie narodowym „gromadzi po raz pierwszy tak niezwykłą kolekcję dzieł Józefa Chełmońskiego i pokazuje je w sposób atrakcyjny dla współczesnego widza”. – Ta wystawa pokazuje raz jeszcze co oznacza pojęcie aktualizacja kanonu, pokazanie tego jak bardzo twórczość artysty, która jest w naszych podręcznikach, wydaje się, że ją znamy, wydaje się, że jest z nami zawsze, możemy ją na nowo zobaczyć – zaznaczył dyrektor MNK.
„Na ekspozycji – dodał prof. Andrzej Szczerski – prezentowane są obok siebie prace artysty rozproszone dotąd w kolekcjach publicznych i prywatnych, w kraju i za granicą.”
Wystawę w Gmachu Głównym MNK będzie można oglądać do 30 listopada 2025 roku. Obejmuje ona szeroki wybór obrazów olejnych, akwarel i prac rysunkowych, łącznie 195 dzieł.
Monograficzna wystawa dzieł Józefa Chełmońskiego
.Aleksandra Krypczyk-De Barra, kurator wystawy poinformowała, że krakowska odsłona została wzbogacona o obraz Chełmońskiego „Powrót z balu” namalowany w Monachium, który został wypożyczony z kolekcji prywatnej. Pokazano na niej także dwa pastelowe wizerunki malarza autorstwa Leona Wyczółkowskiego oraz portret córki artysty – Wandy Chełmońskiej, wykonanym przez Olgę Boznańską.
„W naszej prezentacji sztuki Chełmońskiego, czy świata według Chełmońskiego, bo tak można to określić, stawiamy na bardzo uczuciowy odbiór dzieł tego artysty” – zapowiedziała kurator.
Według niej twórcy wystawy starali się pozostawić strukturę ekspozycji możliwie otwartą, wydzielając w jej przestrzeni trzy równorzędne sekcje. Centralna część ekspozycji, widoczna zaraz po wejściu, koncentruje się na ekspresyjnych aspektach malarstwa Chełmońskiego. Można tu zobaczyć m.in. pełne dynamiki sceny z rozpędzonymi zaprzęgami. Wśród nich znajduje się „Powrót z balu” – obraz z prywatnej kolekcji, dotychczas niepokazywany i nieznany szerokiej publiczności. Możne by powiedzieć, że na szczęście zostanie on udostępniony zwiedzającym muzeum Narodowe w Krakowie. Szkoda by było w końcu nie zobaczyć tak wspaniałego dzieła.
Co oferuje Muzeum Narodowe w Krakowie zwiedzającym wystawę?
.Sekcja zlokalizowana po lewej stronie od wejścia poświęcona jest zagadnieniu reprezentacji wsi w sztuce Chełmońskiego. Wyeksponowano tutaj dzieła ilustrujące życie wsi i chłopską codzienność, w tym powszechnie rozpoznawalne obrazy „Babie lato”, „Burza” oraz „Bociany”. Trzecia część wystawy przybliża zwiedzającym relację twórcy z naturą, pokazując dzieła, które odzwierciedlają jego wrażliwość i podejście do świata przyrody, wśród nich są „Odlot żurawi” czy „Noc gwiaździsta”. Dodatkowo każda sekcja została wzbogacona o prace wykonane na podłożu papierowym, obejmujące szkice, studia oraz rysunki przygotowawcze do obrazów olejnych. Pozwolą one prześledzić proces powstawania obrazów.
Twórcy wystawy – przekazała Krypczyk-De Barra – przygotowali do wyboru cztery ścieżki tematyczne zwiedzania – hipologiczną, etnograficzną, ornitologiczną oraz konserwatorską.
Jak poinformowano, przygotowanie wystawy Józefa Chełmońskiego w MNK wiązało się także z realizacją złożonego programu konserwatorskiego dotyczącego monumentalnego obrazu „Czwórka”, który prezentowany jest w Sukiennicach. Dlatego równolegle z monograficzną wystawą prac artysty zwiedzających mogą zobaczyć ekspozycję poświęconą temu jednemu dziełu Józefa Chełmońskiego, na której przedstawiono wyniki badań nad słynnym obrazem oraz zaprezentowano tajniki procesu jego konserwacji.
Obraz „Czwórka” nie opuszcza Galerii Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach ze względu na ryzyko związane z transportem wielkoformatowego płótna, dlatego ekspozycję konserwatorską i sam obraz można oglądać bezpłatne w Sukiennicach w ramach biletu na wystawę „Chełmoński”.
Malarstwo. Wszędzie malarstwo
.Przez pryzmat romantycznej hegemonii słowa, noblowskich sukcesów i tematycznej jednoznaczności naszego narodowego malarza – Jana Matejki – Polaków uznaje się za naród wybitnie uwrażliwiony na słowo, wizualnie zaś, za sprawą mrocznego klimatu, nieco nieczuły. Czy sztuka ma w Polsce silne audytorium? – pyta prof. Łukasz HUCULAK na łamach Wszystko co Najważniejsze w tekście „Malarstwo. Wszędzie malarstwo„
„Nie jest to rozrywka łatwa. Malarstwo współczesne wielu kojarzy się ze zjawiskami o stuletniej tradycji: z kubizmem, abstrakcją, surrealizmem itd. Tymczasem artyści, nie unikając najróżniejszych eksperymentów, poszukują nowych kierunków i inspiracji, tak w odleglejszej przeszłości, jak i najbardziej utopijnej przyszłości. I choć naiwnością byłoby liczyć na masowe zapotrzebowanie na tę formę kultury, są przypadki, które dowodzą, że nie należy wcale godzić się z elitarnością ograniczoną do wybranych grup społecznych.”
„Gatunkowe podziały, sunące wzdłuż technicznej specyfikacji: malarstwo, rzeźba, rysunek, tak ważne jeszcze w XIX wieku, zaczęły tracić na znaczeniu już w wieku XX, a we współczesnej praktyce artystycznej i wystawienniczej uległy niemal całkowitemu zatarciu.”
„Słusznie, bo nie o technikalia, czyli użyte środki, tu chodzi, ale o cel – estetyczne ekstazy i intelektualne olśnienia.”
.„Technika nie stawia już dziś poważniejszych wyzwań. Owszem, maluje się nadal, lecz coraz śmielej żonglując mediami. Coraz więcej twórców konstruuje swoje pokazy, odnosząc się do tytułowych zagadnień zarówno na płaszczyźnie, jak i w trójwymiarze, nierzadko także przy użyciu elektroniki i instalacji multimedialnych. Wszystko, co dziś mamy w ramach sztuk wizualnych zaszeregowane wedle użytego warsztatu, w samych początkach sztuki, kiedy była ona rytuałem lub wywodzącym się z rytuału spektaklem, stanowiło służący scenicznej ekspresji rekwizyt: maski prehistorycznych szamanów, świątynna architektura, iluzjonistyczna skenografia antycznej Grecji” – pisze prof. Łukasz HUCULAK.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-lukasz-huculak-malarstwo-wszedzie-malarstwo
PAP/TD