O 69 proc. mniej interwencji policji w Koninie po wprowadzeniu nocnej prohibicji

Ponad 280 interwencji domowych mniej zanotowała konińska policja od lutego do czerwca tego roku w porównaniu do analogicznego okresu w roku ubiegłym. To spadek o ponad 69 proc. – przekazała mł. asp. Sylwia Król z KMP w Koninie. W lutym w mieście wprowadzona została nocna prohibicja.
Największy spadek podjętych interwencji odnotowano w czerwcu
.Z danych przekazanych przez Król wynika, że od lutego do czerwca 2024 r. konińska policja odnotowała 405 interwencji domowych, podczas gdy w analogicznym okresie 2025 r. takich interwencji było 124. Oznacza to spadek o ponad 69 proc. rok do roku. Mniejszą liczbę interwencji odnotowano w każdym z pięciu miesięcy.
Łączna liczba interwencji policji od lutego do czerwca bieżącego roku wyniosła 4395, podczas gdy w 2024 r. było to 4582 działań. Oznacza to spadek o 187 interwencji, czyli o ponad 4 proc.. Jednocześnie statystyki dla poszczególnych miesięcy były zróżnicowane. Największy spadek podjętych działań odnotowano w czerwcu – o 97 mniej; spadła również liczba interwencji w lutym i kwietniu. Więcej razy działania policjanci podejmować musieli w marcu i maju.
Nocna prohibicja nie spotkała się z krytyką przedsiębiorców
.Od lutego w Koninie obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu pomiędzy godz. 22 a 6. Nowe prawo obejmuje wszystkie punkty handlowe działające w całym mieście, w tym stacje benzynowe; nie dotyczy jedynie restauracji i innych punktów gastronomicznych. Zakaz uchwaliła rada miasta w grudniu ubiegłego roku; w konsultacjach społecznych wprowadzenie nowego prawa poparła większość mieszkańców Konina.
– Widać, że w nocy po godz. 22 sytuacja jest spokojniejsza, szczególnie w tych miejscach, w których do tej pory kumulowali się ci, którzy mieli łatwy dostęp do alkoholu, czyli na stacjach benzynowych i tych punktach handlowych, które były jeszcze otwarte po 22 – ocenił w rozmowie zastępca prezydenta Konina Witold Nowak. Jak dodał, nocna prohibicja ograniczyła przede wszystkim spożywanie alkoholu przez młodzież.
Nowak powiedział, że nie dotarły do niego krytyczne głosy dot. nocnej prohibicji, np. od przedsiębiorców, którzy nie mogą już sprzedawać alkoholu w godzinach nocnych. – Sprzedawcy dobrze się dostosowali, nie zauważamy problemów – stwierdził.
Dodał, że miasto nie jest w tym momencie w stanie oszacować ew. spadku wpływów do budżetu, np. z tzw. funduszu korkowego w związku z wprowadzeniem zakazu; będzie to możliwe dopiero po zakończeniu roku budżetowego.
Możliwość wprowadzania zakazu nocnej sprzedaży alkoholu dała samorządom nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 2018 r. Samorządy mają prawo zakazać handlu alkoholem od godz. 22 do 6 rano. Nocna prohibicja dotyczy wszystkich punktów handlowych, wyłączona z zakazu jest gastronomia, jeśli trunek jest spożywany na miejscu. Według badania Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom na taki krok w latach 2018-2024 zdecydowało się 176 gmin i miast, co stanowi 7,1 proc. samorządów w Polsce. Najwięcej tego typu rozwiązań przyjęto w województwie mazowieckim (26 samorządów), małopolskim (20) i wielkopolskim (20). W tym roku do grona miast, w których obowiązuje nocna prohibicja dołączyły m.in. Gdańsk, Szczecin, Słupsk oraz, w sezonie turystycznym, Giżycko.
W potrzasku „Piąteczku”. Autodiagnoza uzależnienia od alkoholu
.Zwykle trafiają do mnie ludzie przymuszeni trudną sytuacją życiową albo presją najbliższych. Przychodzą aby uspokoić siebie i rodzinę, że to co dzieje się w ich życiu to nie jest uzależnienie alkoholowe, że ich picie nie odbiega od przyjętych norm społecznych czy też od ugruntowanej przez dziesięciolecia tradycji polskiej biesiady.
Jako terapeuta zajmujący się na co dzień problemami uzależnień, podczas każdego pierwszego spotkania z pacjentem staram się rozmawiać z nim z najwyższą uwagą, szacunkiem, empatią, wykazując pełne zrozumienie dla trudności i stresu, który przeżywa.
Zaczyna się rozmowa mająca na celu zbudowanie relacji sprzyjającej dzieleniu się trudnymi problemami życiowymi, rozmowa budująca klimat zaufania. – Proszę mi opowiedzieć o sobie, o swoim życiu – taką prośbę kieruję do pacjenta po przejściu fazy wstępnej rozmowy, opisanej powyżej. Proszę również, aby ukierunkował swoje opowiadanie na jego kontakty z alkoholem, jak według niego wygląda ta „znajomość”, ile ona trwa, jak się rozwija.
Często pacjent w tych opowiadaniach stara się z jednej strony wskazywać na szereg czynników zewnętrznych, uzasadniających jego ciężką sytuację. Najczęściej są to: trudne dzieciństwo, przemoc w rodzinie, zaniedbania emocjonalne ze strony rodziców, czynne uzależnienie alkoholowe jednego lub obojga rodziców, trudności w dorosłych relacjach z innymi ludźmi, rozliczne braki bądź ograniczenia zewnętrzne. To na ogół preludium do tego, aby łatwiej było uzasadniać swoje sięganie po alkohol, jego coraz częstsze używanie lub nadużywanie. Na pytanie jak długo i ile pije, pacjent stara się na tym etapie minimalizować zarówno czas, jak i ilości wypijanego alkoholu.
Aby jednak stwierdzić, czy mamy rzeczywiście do czynienia z zespołem uzależnienia od alkoholu, muszę razem z pacjentem przejść przez przyjęte w 1997 roku przez Światową Organizację Zdrowia kryteria uzależnienia od alkoholu (ICD-10), a przede wszystkim przez sześć objawów na nie wskazujących. Można powiedzieć, że pacjent pod moim przewodnictwem dokonuje swoistej autodiagnozy uzależnienia.
Te tak zwane osiowe objawy uzależnienia od alkoholu to:
Objaw 1: Silna potrzeba („głód”) lub poczucie przymusu picia alkoholu.
Osoby z problemem alkoholowym, najczęściej w sytuacjach stresu, odczuwają mocne zjawisko przymusu wewnętrznego, nazywanego też potocznie „głodem alkoholowym”. „Muszę się napić!” – ta natrętna myśl może się przeradzać w konkretne działania typu: poszukiwanie okazji do wypicia, inicjowanie kolejek picia w trakcie imprez, prowokowanie konfliktów z najbliższymi, aby w rezultacie wyjść z domu i napić się alkoholu.
Objaw 2: Próby kontrolowania ilości lub częstotliwości wypijanego alkoholu.
Osoby uzależnione w pewnym momencie widzą, że piją za dużo, zbyt często, że zaczynają ponosić straty z powodu picia alkoholu. Coraz częściej słyszą też takie informacje od rodziny bądź przyjaciół. Wtedy usiłują ograniczać swoje picie: przysięgają sobie i innym, że się już więcej nie upiją, usiłują zmniejszać dawki i moc wypijanego alkoholu, idąc na imprezę zakładają sobie, że tym razem wypiją tam tylko symbolicznie, że się nie upiją. Niestety wszystkie te próby zazwyczaj są nieudane, zaś obietnice dawane sobie czy innym są niedotrzymywane.
Objaw 3: Alkoholowy zespół abstynencyjny. Picie alkoholu w celu złagodzenia jego objawów.
Po mocniejszym czy dłuższym piciu, kiedy pacjent odstawia alkohol, pojawiają się bardzo przykre dolegliwości typu: suchość w ustach, potliwość, brak apetytu, wymioty, drżenie rąk, bóle mięśniowe czy lęki, problemy ze snem. Aby złagodzić te przykre objawy często pacjenci sięgają po tzw. „klina”, czyli piją alkohol dla złagodzenia tych dolegliwości.
Objaw 4: Wystąpiło zjawisko zmiany tolerancji na alkohol.
Na początku swojej „przygody” z alkoholem niewielkie jego ilości dawały oczekiwane stany emocjonalne. Z czasem pijąc coraz częściej ilość wypijanego alkoholu znacznie wzrastała, pojawiało się tzw. zjawisko „mocnej głowy” – okazywało się, że pacjent jest w stanie wypić takie dawki alkoholu, które dla niepijącego mogły być śmiertelne. Bywa jednak też tak, że z czasem „głowa” pijącego staje się słabsza i już niewielkie dawki alkoholu wywołują objawy upojenia alkoholowego.
Objaw 5: Skutkiem picia alkoholu jest stopniowe zaniedbywanie innych ważnych życiowo spraw, czynności, obowiązków. Następuje coraz większa koncentracja życia na alkoholu.
Alkohol w życiu osoby uzależnionej staje się coraz ważniejszy, z czasem ważniejszy niż rodzina, praca, niepijący przyjaciele, życiowe pasje. Osoba uzależniona pracuje coraz gorzej, często pod wpływem alkoholu. Zamiast spędzać czas z rodziną, zazwyczaj spędza go z pijącym towarzystwem, coraz częściej pijąc też w samotności. Traci przyjaciół, chęć do życia, pracę, pozycję społeczną. Jego życie kręci się wokół picia lub wymuszanych na siłę okresach abstynencji od alkoholu.
Objaw 6: Picie alkoholu pomimo oczywistych dla tej osoby strat zdrowotnych i psychologicznych.
Osoba taka wie już od lekarza, że nie powinna pić alkoholu, że jej problemy zdrowotne posiadają ścisły związek z piciem alkoholu. Pomimo tego pije jednak nadal. Alkohol powoduje coraz bardziej dotkliwe dolegliwości żołądkowe, sercowe i inne, ale pacjent pije nadal, często zaniedbując kuracje lekowe zapisane przez lekarza. Po wypiciu staje się często coraz bardziej agresywny, wulgarny, pogarsza się jego pamięć, zdolność koncentracji uwagi. Miewa też coraz częściej stany obniżonego nastroju – stany depresyjne – a jednak pije nadal.
Tekst dostępny na łamach Wszystko co Najważniejsze: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/michal-swierczek-w-potrzasku-piateczku-autodiagnoza-uzaleznienia-od-alkoholu
PAP/MB


