Polacy - naród najbardziej pozytywnie nastawiony do NATO - najnowsze badanie

91 proc. Polaków, 75 proc. Holendrów oraz 71 proc. Szwedów jest pozytywnie nastawionych do NATO – są to najwyższe wskaźniki poparcia wśród 13 państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, w których sondaże przeprowadził waszyngtoński ośrodek Pew Research Center.
Raport poparcia Sojuszu Północnoatlantyckiego
.Raport w tej sprawie opublikowano na początku lipca w związku ze szczytem NATO w Waszyngtonie w dniach 9-11 lipca.
Kolejnymi krajami po Polsce, Holandii i Szwecji, w których społeczeństwa wyrażają pozytywną opinię na temat NATO są: Wielka Brytania (66 proc.), Niemcy (64 proc.), Kanada i Węgry (po 63 proc.), Włochy (60 proc.), USA (58 proc.), a także Francja (54 proc.).
Amerykański sondaż pokazuje, że pozytywnie o Sojuszu wypowiada się mniej Hiszpanów (45 proc.), Turków (42 proc.) oraz Greków (37 proc.).
Statystyczny Polak wspiera NATO i nie ufa Rosji
.Z badania wynika również, że 88 proc. polskich ankietowanych uważa członkostwo Polski w NATO za „ważne ze względu na bezpieczeństwo narodowe”, a 55 proc. określa je jako „bardzo ważne”.
Ponadto w opracowaniu podkreślono, że „wśród badanych przez nas opinii publicznych (w wielu krajach) Polacy wyróżniają się bardzo pozytywnymi opiniami o NATO oraz bardzo negatywnymi na temat Rosji oraz Putina”.
97 proc. Polaków ma negatywny stosunek do Rosji, a 98 proc. nie ma zaufania do Władimira Putina na arenie międzynarodowej.
Polska dobrze wykorzystała dany jej czas
.Prezydent RP Andrzej Duda pisał na łamach Washington Post, że dwadzieścia pięć lat temu spełniło się marzenie pokoleń Polaków. Po dwu stuleciach zmagań o odzyskanie i utrzymanie niepodległego państwa, a następnie po czterech dekadach sowieckiej dominacji, 12 marca 1999 roku, w Bibliotece Harry’ego Trumana w Independence w stanie Missouri, Rzeczpospolita Polska – a wraz z nią Czechy i Węgry – została oficjalnie przyjęta do najsilniejszego sojuszu wojskowego na świecie.
Co więcej, oparty na zasadach prawa porządek, który dotąd współtworzyliśmy, zachwiał się 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Za naszą wschodnią granicą rozgorzały walki, których intensywność porównać można z II wojną światową. Od początku tego konfliktu Polska angażuje się w dyplomatyczną, wojskowo–logistyczną i humanitarną pomoc dla swojego napadniętego sąsiada.
Polska od dawna przestrzegała przed takim rozwojem wydarzeń. Teraz, obserwując go z bliska, stwierdzamy: powrót do status quo ante nie jest możliwy. Imperialistyczne ambicje Rosji i jej agresywny rewizjonizm popychają ten kraj w kierunku bezpośredniej konfrontacji z NATO, z Zachodem, a ostatecznie całym wolnym światem. Federacja Rosyjska przestawiła się na tory gospodarki wojennej. Obecnie przeznacza na zbrojenia blisko 30% swojego rocznego budżetu. Wskaźnik ten oraz inne dane, które napływają z Rosji, są alarmujące. Władimir Putin stanowi największe zagrożenie dla pokoju na świecie od zakończenia zimnej wojny.
„Dziś NATO musi działać równie odważnie i bezkompromisowo, co 25 lat temu. Cieszę się, że Sojusz przyjął w swe szeregi Szwecję i Finlandię – wcześniej, przez dekady, państwa w pełni neutralne. Jednak NATO musi być otwarte na dalsze rozszerzenie. Niestety, brak jednomyślności na szczycie Sojuszu w kwietniu 2008 roku sprawił, że zabiegi Polski, krajów naszego regionu i dyplomacji amerykańskiej zawiodły: Ukraina i Gruzja nie uzyskały wówczas perspektywy członkostwa w Sojuszu, pozostając narażonymi na agresję rosyjską. W efekcie już w sierpniu 2008 roku Rosja najechała Gruzję, a w roku 2014 zaatakowała ukraiński Krym i Donbas” – zaznacza Prezydent.