Polonia głosowała w wyborach bez kolejek

Polonia głosowała

W 57 obwodach w Stanach Zjednoczonych zakończyło się głosowanie w I turze wyborów prezydenckich 2025 r. Do udziału w głosowaniu zgłosiło się ponad 43 tys. osób, ale w większości lokali nie było kolejek do oddania głosu, tak jak to było we wcześniejszych wyborach.

.Głosowanie Polonii w USA trwało od 13 czasu polskiego w sobotę do 6 rano w niedzielę, kiedy ostatnie zamknęły się lokale na zachodzie kraju, w San Diego, Los Angeles, San Francisco, Portland, Seattle, Phoenix i Las Vegas. Łącznie wybory prezydenckie 2025 roku odbywały się w 57 obwodach – o 5 więcej niż ostatnim razem – lecz głosujących w I turze było 43 tys., o 5 tys. mniej, niż w wyborach 2023 r.

Widać to było m.in. w Waszyngtonie, gdzie w 2023 r. mimo deszczu do głosowania ustawiała się długa na ponad 100 metrów kolejka, a w sobotę by zagłosować w ambasadzie RP w stolicy nie trzeba było w ogóle czekać. Mimo to, aby oddać swój głos, niektórzy przemierzali niemałą odległość, jak z odległego o ponad godzinę Baltimore.

W wyborach prezydenckich głosowali zarówno przebywający w stolicy USA turyści, nowi imigranci, jak i stali mieszkańcy. Łącznie ok. tysiąca osób.

„Wybory są ważne. Pomimo tego, że rola prezydenta może nie jest dominująca, to politykę zagraniczną w znaczny sposób definiuje. Więc trzeba głosować” – Hania z Poznania, która została wysłana do Waszyngtonu przez swoją firmę i mieszka tu od trzech lat.

Izabela, która pracuje jako personal chef w Viennie na przedmieściach Waszyngtonu w Wirginii, powiedziała, że w wyborach za granicą głosuje dopiero drugi raz, bo zastanawia się nad powrotem do kraju. „Myślę o powrocie, a że mam takie prawo, to z niego korzystam. Zawsze trzeba mieć dobre opcje” – zaznaczyła.

Ewa, konserwator sztuki z Fairfax w Wirginii i jednocześnie obywatelka USA, oceniła z kolei, że na jej głos wpływ ma również to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych „To absolutnie ma znaczenie. Chcemy, żeby wszystko się w Polsce… dobrze ułożyło” – powiedziała. Na głosowanie przyszła z wychowanym w Ameryce synem Gabrielem, studentem, dla którego były to pierwsze wybory. Jak powiedziała córka Ewy, Milena – która zagłosowała po raz drugi – wybory mają też znaczenie, bo planuje studia magisterskie w Polsce. „Głosujemy, bo czujemy się Polakami, mimo że mieszkamy tu od lat 90.” – podsumowała Ewa.

W tegorocznych wyborach prezydenckich do głosowania w Waszyngtonie zgłosiło się ok. tysiąc osób, o 400 mniej, niż jesienią 2023 r. Jak powiedział konsul RP Mikołaj Rychlik, głosowanie we wszystkich obwodach w jego okręgu (w jego skład wchodzą również obwody w Karolinie Północnej, Georgii, Florydzie i Tennessee) przebiegło zgodnie z planem i bez zakłóceń.

Jak zwykle najwięcej wyborców w USA głosowało w obwodach w aglomeracji Chicago i Nowego Jorku – po ok. 15 tys. Na Zachodzie USA najwięcej osób zagłosowało w San Francisco – ponad tysiąc.

Wyniki zostaną ogłoszone dopiero po zakończeniu głosowania w Polsce.

Oskar Górzyński/PAP/AJ

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 18 maja 2025