Polsat Doroty Gawryluk najlepiej ocenianą stacją telewizyjną - CBOS

Spośród czterech stacji telewizyjnych, o które zapytano w tym roku Polaków w badaniu, najlepsze oceny zbiera telewizja Polsat. Z kolei wśród stacji radiowych od kilku lat najlepiej oceniane jest Radio RMF FM – wynika z badań CBOS pt. „Ocena mediów”.
Polacy najlepiej oceniają Polsat
.Spośród czterech stacji telewizyjnych, o które zapytano w tym roku w badaniu, najlepsze oceny zbiera telewizja Polsat. Podobnie jak przed rokiem, na drugim miejscu w rankingu znalazła się telewizja TVN”.
„Zmiany w telewizji publicznej sprawiły, że oceny TVP poprawiły się, choć poprawa ta polega przede wszystkim na zdecydowanym spadku głosów krytycznych przy tylko minimalnym wzroście ocen pozytywnych. Wydaje się, że Polacy zmienili ostatnio swoje złe nastawienie do TVP, ale ciągle jeszcze oczekują poprawy poziomu jej programów” – napisano.
Z badania wynika także, że „uwzględniona po raz pierwszy wśród głównych ogólnopolskich nadawców telewizja Republika częściej postrzegana jest krytycznie niż oceniana pozytywnie”. „Jednak większość ankietowanych po prostu jej nie zna i nie ma sprecyzowanej opinii na jej temat” – dodano.
W badaniu uwzględniono także stacje radiowe. Wśród stacji radiowych od kilku lat najlepiej oceniane jest Radio RMF FM, na drugim miejscu plasuje się Radio Zet. „Pozytywnie o tych stacjach wypowiada się ponad połowa ankietowanych, a tylko nieliczni mają o nich złą opinię. W porównaniu z ubiegłym rokiem notowania RMF FM praktycznie się nie zmieniły, zaś Radio Zet minimalnie zyskało” – czytamy w badaniu.
CBOS zbadał popularność stacji radiowych i telewizyjnych
.Na tle stacji komercyjnych słabiej wypada Polskie Radio. W badaniu wskazano, że „o jego działalności z aprobatą wypowiada się niespełna dwie piąte ankietowanych, prawie trzykrotnie mniej jest głosów negatywnych”. „Po ostatnich zmianach w radiu publicznym i jego poszczególnych programach wyraźnie obniżył się odsetek złych ocen, a jednocześnie (choć w mniejszym stopniu) wzrosła liczba opinii dobrych. Odnotwany w tym roku wynik publicznego nadawcy jest najlepszy od 2019 roku” – czytamy.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” (408) przeprowadzono w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL.
Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod: wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (metoda CAPI), wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem CBOS (CATI) – dane kontaktowe respondent otrzymywał w liście zapowiednim od CBOS, samodzielne wypełnienie ankiety internetowej (CAWI), do której dostęp był możliwy na podstawie loginu i hasła przekazanego respondentowi w liście zapowiednim od CBOS.
We wszystkich trzech przypadkach ankieta miała taki sam zestaw pytań oraz strukturę. Badanie zrealizowano w dniach od 8 do 18 kwietnia na próbie liczącej 1079 osób (w tym: 63,8 proc. metodą CAPI, 22,9 proc. – CATI i 13,3 proc. – CAWI).
Radykałowie nie znoszą umiarkowania
.Dorota GAWRYLUK, dyrektor pionu informacji i publicystyki Telewizji Polsat pisze w swoim artykule na łamach Wszystko co Najważniejsze, że aktualnie „Symetrysta” brzmi niczym obelga. To ktoś taki jak Piłat. O, ten był klasycznym symetrystą. Znał prawdę, ale jej nie ogłosił ze strachu przed ludem i przełożonymi. Umył ręce. Zdystansował się. Ale czy wygrał? Przecież i wtedy, i dziś niezmiennie chodzi o prawdę.
Problem w tym, że strony, które wzięły sobie za cel tak zwanych symetrystów, są przekonane, że to one i tylko one mają prawo do rozstrzygania, co jest prawdą, a co nie.
Obie uważają, że dzięki swoim intelektualnym, a nawet nadprzyrodzonym zdolnościom są w stanie w mgnieniu oka ocenić, co jest dobre, a co nie dla Polski, świata i kosmosu. Często obie strony z uporem maniaka, nie zważając na fakty (zgodnie z powiedzeniem, że jeśli fakty się nie zgadzają, tym gorzej dla faktów), próbują przekonać wszystkich dokoła o swojej racji i moralnej wyższości.
„Otóż z mojego punktu widzenia największym problemem medialnego świata jest właśnie arogancja, buta, próżność i oderwanie od rzeczywistości. W tym oderwanie od zasad i przepisów prawa, które powinny być podstawą naszego działani” – zaznacza autorka.
W jej ocenie tu jest pies pogrzebany. Bo na froncie walki ideologicznej, na który wciągnąć się dało wielu dziennikarzy, czasu na takie dyrdymały nie ma. Liczy się skuteczność. Czyli pokonanie przeciwnika. Zatem cel uświęca środki. Kłamstwo jest jednym z nich. Ale zawsze można je usprawiedliwić walką o lepszą Polskę, demokrację czy konstytucję albo też o… prawdę. Jest też druga zmora współczesnego świata medialnego, czyli pośpiech. A co za tym idzie, lenistwo i pewna powierzchowność wymuszona liczbą publikacji i tempem. Do tego dochodzi bezkarność i skłonność współczesnego świata do gloryfikowania raczej siły przebicia niż racji. A przecież nie zawsze ten, kto wygrywa spór czy wybory nawet, tę rację ma.
PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB