Polska archeolog zbada wysokogórskie jaskinie pierwszych ludzi

Dr hab. Małgorzata Kot z Uniwersytetu Warszawskiego otrzymała Consolidator Grant Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC). W ramach grantu sięgającego 2,55 mln euro pokieruje badaniami w jaskiniach wysokogórskich w Azji Centralnej, analizując ślady migracji tzw. człowieka współczesnego.

Badania śladów pierwszych migracji

.Granty otrzyma 328 naukowców, reprezentujących 43 narodowości. Zrealizują oni projekty naukowe, których łączne dofinansowanie wyniesie 678 mln euro – poinformowała Europejska Rada ds. Badań Naukowych (ERC).

W rozstrzygniętej właśnie edycji ERC Consolidator Grant tylko jeden projekt spośród dofinansowanych będzie realizowany w polskiej jednostce. Otrzymała go prof. UW, dr hab. Małgorzata Kot z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.

Projekt „Were They Modern Humans? The Problem of the Initial Upper Palaeolithic in West Central Asia” otrzymał finansowanie w wysokości 2,55 mln euro, przyznane na pięć lat. Obejmuje badania wysokogórskich stanowisk jaskiniowych w zachodnim Tien-szanie i Pamiro-Ałaju, czyli w masywach górskich w Azji Centralnej.

„Wiemy, że tamtędy przebiegał jedyny dostępny korytarz migracji ludzi współczesnych do Azji Północnej i Wschodniej. Jak nam się dotąd wydaje, wielka fala migracji człowieka współczesnego, datowana na około 40-50 tysięcy lat temu, dociera z Bliskiego Wschodu do Europy i Azji właśnie. Archeologicznie widzimy tę migrację dzięki pojawieniu się na tych zasiedlanych obszarach nowych typów narzędzi i nieużywanych wcześniej technik ich produkcji” – opisała prof. Małgorzata Kot.

Z prowadzonych przez archeologów od kilkunastu lat badań w zachodnim Tien-szanie wynika jednak, że takie same zabytki i nowe sposoby wytwarzania narzędzi spotykane są tam na stanowiskach datowanych dużo wcześniej niż migracja ludzi współczesnych, bo nawet na 70 tysięcy lat wstecz.

„Powstaje więc pytanie, na które chcemy odpowiedzieć realizując nasz projekt, czy jest możliwe, że człowiek współczesny dotarł do Azji Centralnej tak wcześnie – już 70 tysięcy lat temu i to tam wynalazł i upowszechnił innowacyjne metody produkcji narzędzi. A może wynalazcami tymi byli zamieszkujący te tereny wcześniej neandertalczycy lub denisowianie? A może w końcu innowacje te powstały na styku i w wyniku spotkania jednych i drugich populacji. Aby odpowiedzieć na nasze pytania, chcemy poszukać i przebadać stanowiska, na których mamy szansę zachowania materiału organicznego – kości i materiału genetycznego. W tym gorącym i suchym klimacie oznacza to jaskinie górskie” – wyjaśniła archeolog.

Przyznała, że dotarcie i zbadanie nieznanych jaskiń zachodniego Tien-szanu i Pamiro-Ałaju, z użyciem współczesnych standardów metodyki badań wykopaliskowych, będzie wyzwaniem.

„Mówimy bowiem o obszarze górskim ze szczytami wznoszącymi się na trzy, cztery tysiące metrów, z obszarem (…) przez który nie wiodą szlaki turystyczne ani drogi. Z pomocą w badaniach przychodzą nam miejscowi pasterze, myśliwi, pszczelarze, wskazując znane sobie przejścia i ścieżki, opowiadając o znanych sobie jaskiniach” – powiedziała.

Dr. Małgorzata Kot poprowadzi zespół archeologów

.Jaskiń, w których można przeprowadzić badania, naukowcy szukają także w mediach społecznościowych. Lokalni miłośnicy gór często wstawiają bowiem relacje ze swoich wypraw wysokogórskich do sieci, a ich fotorelacjom niekiedy towarzyszą zdjęcia jaskiń i schronisk skalnych. Z pomocą badaczom przychodzą także lokalni speleolodzy.

„Badania pilotażowe (…) prowadzimy już od trzech lat. Udało nam się w tym czasie odkryć kilka stanowisk, od których zaczniemy nasze badania. W jednej z jaskiń natrafiliśmy na zabytki kamienne z interesującego nas okresu, którym towarzyszyły paleniska i kości. Od badania tej jaskini zaczniemy nasz projekt” – powiedziała Małgorzata Kot.

ERC Consolidator Grant ma wspierać wybitnych naukowców w tworzeniu zespołów badawczych oraz rozwijaniu ich najbardziej obiecujących pomysłów naukowych. Finansowanie jest zapewnione w ramach programu „Horyzont Europa” Unii Europejskiej.

Laureaci konkursu będą realizować swoje projekty na uniwersytetach i w ośrodkach badawczych w 25 państwach członkowskich UE oraz innych krajach stowarzyszonych z programem „Horyzont Europa”. Najwięcej grantów w rozstrzygniętym programie trafi do Niemiec (67 projektów), Francji (38), Wielkiej Brytanii (38) i Holandii (37). Wśród laureatów znajdują się przedstawiciele 43 narodowości, w tym najwięcej Niemców (60 badaczy), Francuzów (34) i Włochów (29).

ERC oferuje cztery główne rodzaje grantów: Starting Grants, Consolidator Grants, Advanced Grants i Synergy Grants. Dodatkowo, w ramach programu Proof of Concept, wspiera laureatów w komercjalizacji ich przełomowych badań. Całkowity budżet ERC na lata 2021–2027 wynosi ponad 16 miliardów euro.

Polscy archeolodzy to ekstraklasa światowa

.Jeśli ktoś ma przenieść jedną z największych egipskich świątyń, zachowując jej oryginalny charakter i kształt, a jednocześnie ochronić ją przed wiecznym zalaniem, to będą to Polacy. „To przecież wypisz wymaluj historia prac Kazimierza Michałowskiego w Abu Simbel, archeologa, który był uczniem wybitnego lwowskiego logika Kazimierza Twardowskiego, twórcy szkoły lwowsko-warszawskiej” – opisuje Michał KŁOSOWSKI, zastępca Redaktora Naczelnego „Wszystko co Najważniejsze”, szef działu projektów międzynarodowych Instytutu Nowych Mediów.

Jeśli ktoś ma dostać się do najdalszych zakątków i najgłębszych zakamarków ludzkiej cywilizacji w górach Ałtaju, to także będą to Polacy. I jeśli ktoś ma starać się zrozumieć logikę w krwiobiegu środkowoamerykańskiej puszczy, karczowanej przed wiekami przez starożytnych Majów, to znowu – Polacy. Żaden inny naród nie ma tyle samozaparcia w tym, aby starać się w historii, wymagającym terenie, w poszukiwaniu wiadomości o umarłych postaciach i przeszłych wydarzeniach – odkrywać sens.

Niemcy mają znacznie większe możliwości, chociażby finansowe. Kopią w stepach Azji, w Polsce, całkiem jeszcze niedawno na Ukrainie i w Azji Środkowej. Wszędzie tam, gdzie kilkudziesięcioosobowe zespoły badawcze, rozłożone w swoich jeepach z napędem na cztery koła, są także forpocztą niemieckiego wpływu, naukowym soft power, który w mieszkańcach tamtych regionów wzbudza myśli o porządku i świetnym zorganizowaniu; to mistrzowie tabelkowej klasyfikacji. Podobnie jak Skandynawowie, co boleśnie odczuł każdy adept archeologii. Typologia fibul Oscara Almgrena do dziś wielu spędza sen z powiek.

Francuzi odkrywają znaczenie wymarłych języków, dodając co trudniejsze wyrazy do własnego. W tych dniach świętujemy w dwusetlecie odczytania przez Jeana-François Champolliona kamienia z Rosetty, który skrywał przez wieki tajemnicę egipskich hieroglifów. Brytyjczycy gromadzą skarby z całego świata, jakby zdając sobie sprawę z tego, że ludzki geniusz jest nie do wycenienia. Ale wszyscy oni mają łatwiej. Mieli swoje imperia, mieli możliwości, choć często na bakier z etyką. Nie mieli czego przedkładać nad umiłowanie i poszukiwanie sensu w historii całego życia. Opuścić skrzący się światłami Paryż albo Londyn po to tylko, aby zapuścić się w romantyczne poszukiwanie lśniących ruin? Dobrowolna ucieczka w samotność jest łatwa. Ot, taki to był romantyczny zryw, np. Byron w okresie, kiedy to było modne, aby szkicować komuny ateńskiego Partenonu… Ale jeśli trzeba było w lustrze ruin odbić los własnego kraju? Polacy.

„My wiemy, że zimne poznawanie historii innych jest łatwe. Mozolna odbudowa z ruin, nadawanie sensu kształtom kamieni i drewnianym drzazgom to jednak coś innego, coś, co wymaga zrozumienia. Nawet jeśli to tylko kilkadziesiąt kilometrów od Poznania, gdzie wśród bagien szuka się prakolebki własnego państwa w okresie, kiedy świat znów zaczynał dotykać ogień wojny. Bo zawsze tyle tylko pozostawało. Jedni przychodzili po to, aby po chwili odejść, zostawiając za sobą morze zgliszczy. A po tamtych inni, następni. I tak ciągle, przez stulecia” – zaznacza.

PAP/WszystkocoNajważniejsze/MB

Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 3 grudnia 2024