Ted Cruz kandydatem Republikanów w wyborach 2028? Najpierw będzie musiał pokonać J.D. Vance'a

Ted Cruz, konserwatywny republikański senator z Teksasu, przymierza się do startu w wyborach prezydenckich w USA w 2028 roku i będzie zabiegał o nominację swej partii, wykorzystując podziały, jakie zarysowują się w protrumpowskim ruchu MAGA – podaje w dniu 17 listopada portal Axios.
Ted Cruz kandydatem Republikanów w wyborach 2028?
.Ted Cruz ma zamiar prezentować się jako tradycyjny Republikanin, zwolennik zaangażowania Ameryki na świecie, głębokiego sojuszu z Izraelem i pomocy dla Ukrainy. Ma zamiar krytykować izolacjonizm, propagowany przez dużą część MAGA (Make America Great Again – uczynić Amerykę znowu wielką), w tym przez Tuckera Carlsona – relacjonuje Axios, powołując się na oświadczenie, jakie przesłał mu senator.
Tucker Carlson, były dziennikarz Fox News, a obecnie twórca programu „Tucker on X” i podcastu „The Tucker Carlson Show”, reprezentuje izolacjonistyczne skrzydło Republikanów, jest przeciwnikiem pomocy dla Ukrainy, autorem wywiadu z Władimirem Putinem, budzącym wiele kontrowersji nawet w obrębie ruchu MAGA.
O prezydenckich ambicjach senatora pisze również portal Yahoo News, który podaje, że Ted Cruz zabiega już o sponsorów swej kampanii, rozpoczął podróże po USA z wystąpieniami i angażuje się w przygotowania Republikanów przed przyszłorocznymi wyborami do Kongresu środka kadencji, by „położyć fundamenty pod swoją drugą kampanię w walce o Biały Dom”. Senator po raz pierwszy zabiegał o nominację swej partii w 2016 roku.
Chrześcijański syjonista i najbardziej nielubiany polityk w Senacie
.W komunikacie dla Axiosa Ted Cruz napisał: „gdy w obrębie naszego własnego ruchu pojawiają się niebezpieczne głosy i niefortunne idee, nie możemy odwracać oczu”. „Nie zawaham się wytknąć tych, którzy sprzedają destrukcyjną, nikczemną retorykę, zagrażają naszym zasadom i naszej przyszłości” – dodał. Senator, który jest protestantem ewangelikalnym, sam określa się też jako „chrześcijański syjonista” i jest zwolennikiem bezwarunkowego wspierania Izraela, a ostatnio oskarża Nigerię o „masowe mordowanie chrześcijan” – podaje AP.
Republikanie dzielą się na tradycyjnych konserwatystów oraz zwolenników Trumpa, byli też podzieleni w sprawie ataku na Iran w ramach pomocy dla Izraela. W czerwcu „Financial Times” napisał, że poglądy Teda Cruza w sprawach dotyczących polityki zagranicznej podzielają między innymi tacy tradycyjni Republikanie, jak senatorzy Lindsey Graham i Mitch McConnell, oraz przedstawiciele frakcji neokonserwatystów w Partii Republikańskiej.
Axios zwraca uwagę, że zabiegi Teda Cruza o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w 2028 roku będą oznaczały konfrontację z wiceprezydentem J.D. Vancem, który uważany jest już teraz za faworyta tego wyścigu. Ponadto, jak napisał dziennik „The Hill”, Ted Cruz uchodzi za najbardziej nielubianą osobę w Senacie, a miarą niechęci innych członków tej izby jest powiedzenie senatora Lindseya Grahama: „Gdybyś zabił Teda Cruza w Senacie i gdyby twój proces toczył się w Senacie, to nikt by cię nie skazał”.
Donald Trump zmierza w stronę trzeciej kadencji
.Powinniśmy brać pod uwagę pozostanie Donalda Trumpa na urzędzie prezydenta Stanów Zjednoczonych na kolejną kadencję. On sam dawał też kilkakrotnie znać, że rozważa taką możliwość, gdyby nie udało mu się zrealizować wszystkich elementów programu reform – pisze prof. Zbigniew LEWICKI
Wdyskusjach na temat prezydenta Donalda Trumpa często pojawia się twierdzenie, wypowiadane z ulgą lub z żalem, że jego obecna, druga kadencja jest zarazem ostatnią, gdyż konstytucja amerykańska nie zezwoli mu na ubieganie się o urząd w 2028 r. W rzeczywistości wypowiadający się w ten sposób komentatorzy czy też coraz liczniejsi „amerykaniści” ewidentnie nie zadali sobie trudu, by zapoznać się z odpowiednimi przepisami Konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Konstytucja amerykańska wyraźnie określa w art. II kryteria konieczne do objęcia urzędu prezydenta: musi on być obywatelem amerykańskim z urodzenia (natural-born citizen), mieć ukończone 35 lat i rezydować w Stanach Zjednoczonych przez nie mniej niż 14 lat. Kryteria te były przedmiotem interpretacji i debat, w tym przede wszystkim w takich kwestiach, jak: kto jest obywatelem z urodzenia, a kto jedynie od urodzenia i czy wymóg rezydencji oznacza zamieszkiwanie ciągłe, czy też może być sumą kolejnych pobytów. Żadne z tych kryteriów nie dotyczy jednak liczby kadencji.
.Art. II konstytucji określa też kryteria konieczne do objęcia urzędu wiceprezydenta: są one identyczne z dotyczącymi prezydenta. Sytuacja skomplikowała się po uchwaleniu w 1804 r. noweli XII, zawierającej postanowienie: „no person constitutionally ineligible to the office of President shall be eligible to that of Vice-President of the United States”, czyli „nikt, kto zgodnie z konstytucją nie może objąć urzędu Prezydenta, nie może objąć urzędu Wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych”. Na początku XIX w. nikt jednak nie postulował ograniczenia liczby kadencji prezydenckich i formułując powyższe zastrzeżenie autorzy noweli XII nie mogli mieć na uwadze tej kwestii, lecz jedynie wypełnienie, lub nie, kryteriów wskazanych w art. II konstytucji.
LINK DO TEKSTU: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-zbigniew-lewicki-donald-trump-zmierza-w-strone-trzeciej-kadencji/
PAP/MJ







